poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Alicja w Czarcisławiu


Autor: Karina Bonowiz
Tytuł: Księżyc jest pierwszym umarłym
Wydawnictwo: Initium
Seria: Gdzie diabeł mówi dobranoc
Tom: 1
Liczba stron: 576
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-62577-96-5



Polowałam i upolowałam na portalu Czytam Pierwszy najnowszą książkę Kariny Bonowicz Księżyc jest pierwszym umarłym, czyli pierwszy tom cyklu Gdzie diabeł mówi dobranoc.
Alicja jest na wagę złota. (s. 81)
Alicja Korsakow, wróć: Alicja Kujadynowicz lat siedemnaście została sierotą. Po tragicznej śmierci rodziców trafia pod opiekę ciotki w Czarcisławiu na Podkarpaciu. Nastolatka nie czuje się tu zbyt dobrze. W miasteczku wszystko jest dla niej dziwne, nawet ciotka Tatiana i jej „profesja” oraz fakt, że jej matka miała siostrę. Przerzucona przez los, a może jaki inny diabeł, ze stolicy do posępnego miasteczka jest w centrum uwagi, co wcale jej się nie podoba. Wszyscy ją znają i wiedzą, kim ona jest, tylko ona nie. Nie miał jej kto powiedzieć, wprowadzić w nową rzeczywistość, nauczyć zaklęć i „robaczków”. Alicja nie wie, co się dzieje i zupełnie nic nie rozumie, a wkrótce zmierzy się ze swoją prawdziwą naturą, gdyż proces uświadamiania ruszył. Jej racjonalne podejście do życia kłóci się z irracjonalnością Czarcisławia, a ironia, cięte riposty i niewyparzona gęba, nie pomagają. Przed nią niebezpieczne zadanie…   
Jesteśmy dokładnie w punkcie przecięcia kultur. Rano idziesz do kościoła, a po powrocie wkładasz siekierę pod łóżko. (s. 16)
Czarcisław – diabelna nazwa, nie ma co. Owe posępne miasteczko na końcu świata, czyli w Bieszczadach, można przejść w piętnaście minut w tę i z powrotem, a przy tym można się zgubić, zginąć. Nieco to dziwne, ale prawdziwe, o czym przekonała się Alicja. Tu wszyscy się znają i o sobie wiedzą. Mieszkańcy wiedzą o jej dziedzictwie, „chorobie genetycznej” oprócz samej nosicielki genów. Genów jednego z czworga założycieli miasta. Bo trzeba Wam wiedzieć, że Alicja, która nie pochodzi z tej Krainy Czarów, ale z innej, czarcisławskiej, jest kompletnie niezorientowana w magicznych niuansach. Wszystko przed nią i to w ekspresowym tempie. Zbliża się noc dziadów! Jest to najbliższy termin, aby w trakcie rytuału przerwać klątwę, bowiem…
Mówi się, że w jedenastym wieku przybyła tu czwórka przyjaciół i założyła to miasteczko. (s. 59)

Legenda powiada, że dawno temu przyjaciele Mikołaj Dobrygin, Osip Zemrow, Paweł Soficz, Igor Korsakow zostali wypędzeni ze swej wioski z powodu czarów. Niby rozeszli się w cztery strony świata, ale i tak trafili do czarciego kamienia. Wywołali diabła i zawarli z nim pakt. Diabeł zażądał od nich, aby w każdym pokoleniu oddawali mu jednego potomka. Niektóre pokolenia próbowały zrzucić jarzmo klątwy z powodu skutków ubocznych, lecz bez powodzenia. Teraz jest szansa, tylko liczebność się nie zgadza. Oprócz Alicji Korsakow naznaczeni w tym pokoleniu są: Natasza Soficz, Nikodem Dobrygin oraz Olga i Borys Zemrowie. Alicja, którą własny przodek poświęcił diabłu, nie wie, co znaczy klątwa i jej zdjęcie ani dlaczego musi wystrzegać się księżyca. Wszystko przed nią. Nieco demoniczna przyszłość ją czeka.
Tu nic nie dzieje się po prostu. (s. 269)
Fabuła tej książki Was omota i zaczaruje. Krok po kroku będziecie z bohaterką odkrywać, że miasteczko i mieszkańcy mają swoje sekrety, a nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Słowo „niemożliwe” przestanie mieć rację bytu, a pojęcie „normalności” jest względne. W Czarcisławiu może być tylko bardziej lub mniej nie w porządku. Tu nie mieszkają zwykli ludzie. Tu spotkacie słowiańskie wilkodlaki, strzygi, guślnice, nocnice i strachacza. Pojawia się bóg Weles i Żmij. Słowiańskie bóstwa i demony otoczą Was z każdej strony. Do tego zioła, zaklęcia, eliksiry, zagadki i oglądanie się za siebie, czy jaki „dostarczą ” nie depcze po piętach. Wystrzegajcie się wilczych igrzysk, unikajcie wilkołaków, szukajcie garnka, nauczcie się czarciego kręgu, nie jedzcie dań Tatiany, bądźcie grzeczni w szkole, bo inaczej dopadnie Was dyrektorka z misją resocjalizacyjną. Przygody nastoletnich bohaterów z pazurem dostarczą Wam wielu niezapomnianych przeżyć. W pakiecie paleta charakternych bohaterów, umiejętnie budowane napięcie, wszechobecna magia i groza, żywi martwi i przysięga.
Uważaj na siebie dziecko! – usłyszała nagle za sobą. – Uważaj na księżyc! (s. 73)
Zanim zaczniecie czytać książkę Księżyc jest pierwszym umarłym, miejcie przy sobie sól chroniącą przed urokami i złymi mocami oraz czosnek, który odstrasza nie tylko komary, upiory też (możecie zjeść danie z czosnkiem). Załóżcie także odzież na lewą stronę na odczynienie uroku. Możecie też siekierę na progu zostawić. Przezorności nigdy nie za wiele. Nie wiadomo, czy jakie literackie licho z tej powieści Was nie dopadnie. Wiecie, nie ma rzeczy niemożliwych, zwłaszcza gdy się przebywa w Czarcisławiu. Mimo wszystko wybierzcie się tam, naprawdę warto!

Książka bierze udział w wyzwaniu:

14 komentarzy:

  1. Ostatnio ciągle napotykam tę książkę na blogach. Jestem więc jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Strach się bać, czytając tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czarcisław brzmi intrygująco :) Ostatnio wybieram lektury w tych (słowiańskich) klimatach, więc i na ten tytuł zwróciłam uwagę. Weles, jak widzę, cieszy się popularnością wśród pisarzy/pisarek podejmujących tę tematykę. Ale ze Żmijem się jeszcze nie spotkałam (poza zbiorami podań, rzecz jasna).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznaj serię "Kwiat paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Anna Sokalska wydała dwa tomy "Opowieści z Wieloświata", ale tych pozycji akurat nie znam.

      Usuń
    2. Kwiat paproci znam :) Stąd ta wcześniejsza uwaga o wszechobecnym Welesie - odegrał on u Miszczuk niemałą rolę. Za dużo tam romansu, ale i tak przeczytałam wszystkie tomy.
      A na tę drugą serię dopiero ostrzę sobie zęby ;)

      Usuń
  4. Bardzo lubię takie historie więc jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.