Tytuł:
Dalia
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 224
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-62502-72-1
Rafał
student archeologii po rozstaniu ze swoją dziewczyną Bajką, potrąca na chodniku
dziewczynę. Zauroczony nieznajomą poznaje tylko jej imię – Dalia. Ania i Luiza
rozpoczynają studia, a wraz z nimi poznają nowe towarzystwo, które zmieni ich
życie. Czy Rafał pozna tajemnicę Dalii? Czy Ania powie prawdę Mariuszowi?
Danuta Korolewicz – to nazwisko wydawało mi się znajome. I rzeczywiście. Dalia to kontynuacja powieści Zapach konwalii (recenzja TUTAJ), a zorientowałam się po przeczytaniu trzech rozdziałów. Tym razem główne bohaterki są na pierwszym roku studiów: Ania na archeologii, a Luiza na prawie. Wciąż są związane z tymi samymi mężczyznami o kilka ładnych lat starszymi od nich: Ania z Mariuszem, trenerem pływania, zaś Luiza z Mateuszem, właścicielem firmy budowlanej. Panowie są zapracowani, a dziewczyny zajęte nauką, więc wszyscy mają dla siebie mało czasu, a przez to ich miłość staje się mniej intensywna, bardziej rozmyta i prozaiczna.
I
to niejako spowodowało, że pewnego zimowego wieczoru Anka obcemu chłopakowi,
któremu wpadła w oko przy potrąceniu jej i który to pojechał za nią taksówką pod
dom, przedstawia się jako Dalia. Potem Rafał uparcie wystawał pod jej
kamienicą, ale nigdy się nie spotkali. Dopiero po jakimś czasie w muzeum on ją
wypatrzył przy gablocie. I porwał na późne śniadanie za miasto. Od tego momentu
oboje zaczynają się potajemnie spotykać, choć w trakcie schadzek nie zadają
sobie pytań natury osobistej… Oboje ukrywają prawdę. Ona, że ma chłopaka, zaś
on, że jeszcze nie zerwał z Bajką, dziewczyną, która jest na tym samym roku co
Anka alias Dalia. Nawet nie wiedzą, że oboje studiują archeologię.
Ciągnie
ich do siebie. Czuć między nimi chemię, pociąg fizyczny, fascynację młodych
ciał, lecz niekoniecznie dusz. Oboje zwariowali na swoim punkcie. Dalia jeszcze
się momentami kryguje, odmawia seksu, choć jej ciało tego chce. Ale mózg
podpowiada, iż ma chłopaka, którego kocha. Z kolei Rafał nie ma skrupułów,
oszalał na punkcie Dalii, chce być tylko z nią i to jak najczęściej, a Bajkę
zbywa. I tak w skrytości płynie im życie.
Lecz
pewnego dnia prawda wychodzi na jaw. Tłumaczenia Dalii są żałosne. Przecież ona
nic nie zrobiła, to był niewinny flirt, romans, do niczego nie doszło, a ludzie
w związkach wybaczają sobie różne rzeczy. Według niej wina wynika ze źle
podjętych decyzji czy nieopatrznych emocji. Według niej nic się nie stało. Żałuje
tej nic nie znaczącej dla niej przygody, lecz zdaje sobie sprawę, że przegięła
w dwie strony. Inaczej pojmuje miłość,
lojalność, związek, odpowiedzialność za drugiego człowieka. Jest po prostu
jeszcze niedojrzała psychicznie i nie ma doświadczeń miłosnych ze swoim rówieśnikiem.
Ale
czworokąt Mariusz-Dalia-Rafał-Bajka to nie są jedyne komplikacje damsko-męskie
w tej książce. Luiza poznaje Damiana, gdy ten na uczelni podbiega do niej i
znosi ją po schodach, żeby nie musiała skakać z gipsem na nodze. Dziewczyna wpadła
mu w oko, ona zresztą jemu też, ale ta znajomość jest słabo rozwinięta. Rady przyjaciółki
o podwójnym życiu są przestrogą dla Luizy. Z kolej Bajka chciałaby zagiąć parol
na Damiana, ale on nie lubi krzykliwych i pustych dziewczyn. Mateusz zatrudnia
Jawę (była Damiana) i nie wiadomo, czy coś nie zaiskrzy, ktoś nie zagnie na
drugą osobę parolu. Małgosia, siostra Damiana, koleżanka z roku Anki, wpada w
oko jej bratu, lekarzowi Grześkowi. Tylko początek związku dziennikarz Fabiana
i właścicielki galerii Karoliny wydaje się być normalny w tych pogmatwanych
relacjach damsko-męskich.
Mimo
takiego zamętu kto z kim, gdzie i kiedy powieść jest spójna i logiczna. Język utworu
i prosty styl przystępne dla każdego. Nawet gdy w jednym miejscu jest kilka
par, to potem narrator ukazuje przebieg dalszych wydarzeń każdej z nich, np.
Anki i Mariusza po wyjściu z galerii, a potem cofa się w czasie i wraca na
wystawę obrazów Ary, by ukazać akcję miedzy Fabianem i Karoliną. Bliżej poznajemy
myśli i rozterki Anki-Dalii, jej tłumaczenia przed samą sobą oraz Rafała. Wnikamy
w ich psychikę, zwłaszcza dziewczyny. Zakończenie trochę mnie nie
usatysfakcjonowało. A i błędy
interpunkcyjne trochę wybijały mnie z rytmu czytania.
Dalia to obraz
relacji młodych ludzi w podwójnych związkach z ich tragicznymi efektami. Taka mała
szkoła życia dla starszych nastolatków o dwulicowości i bawieniem się uczuciami
bliskich osób.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Nie ocenia się książki po okładce, ale ja bym chyba przed taką uciekała :P chyba jestem za stara na takie książki...
OdpowiedzUsuńZa stara... ja też, a mimo to czytam, gdy mam na nie ochotę.
UsuńNie wiedziałam, że Dalia to kontynuacja powieści Zapach konwalii. W takim razie najpierw muszę zapoznać się z pierwszą częścią, a potem ewentualnie skuszę się na kontynuację.
OdpowiedzUsuńKolejność wskazana.
UsuńJeśli się zdecyduję na lekturę to rozpocznę od Zapachu konwalii.
OdpowiedzUsuńI słusznie.
UsuńPrzyznam, że zaczęłam gubić się w tych imionach par, które z sobą były, taka mała telenowela, widzę:) Ale skoro piszesz, że książka jest spójna i logiczna, to chyba nie będzie jednak większego problemu z zapamiętaniem wszystkich imion.
OdpowiedzUsuńJeśli się zacznie od "Zapachu konwalii" to nie powinno być, zresztą w powieści jest zaznaczone kto jest kim.
Usuń