piątek, 13 listopada 2020

Głosy z zaświatów

Autor: Remigiusz Mróz

Tytuł: Głosy z zaświatów

Wydawnictwo: Filia

Seria: Seweryn Zaorski

Tom: 2

Typ książki: audiobook

Czas: 12 h 16 min 17 s

Data wydania: 2020

ISBN: akcja Czytajpl


Audiobook Listy zza grobu Remigiusza Mroza wysłuchałam w zeszłorocznej akcji Czytajpl. W tym roku sięgnęłam po tom drugi – Głosy z zaświatów. Blurb:

Ciała dzieci w zakładzie patomorfologii

Remigiusz Mróz ponownie wprowadza czytelnika w świat Seweryna Zaorskiego, który z racji wykonywanego zawodu patomorfologa na co dzień ma do czynienia ze zwłokami. Trzyma nerwy na wodzy i traktuje swoją pracę bezosobowo, ale nie potrafi, pomimo wielu lat doświadczenia w zawodzie, przejść obojętnie nad ciałami dzieci, które coraz częściej trafiają do zakładu patomorfologii w Żeromicach. Wraz z Sewerynem zaczniesz zastanawiać się, czy zgony te rzeczywiście mogą być dziełem przypadku? Wykluczone.

Co stoi za tajemniczymi zgonami dzieci?

Ciała ofiar, jakie bada Zaorski, nie wskazują, że śmierć dzieci była podejrzana. Jednak intuicja i Tobie, i bohaterowi zacznie podpowiadać, że musi kryć się za nimi coś więcej. Zaorski postanawia ujawnić prawdę, jakakolwiek by ona nie była. Chce, by głosy zmarłych dzieci usłyszeli wszyscy wokół, ale na razie słyszy je tylko on.

W czasie, gdy Zaorski zajęty jest prywatnym dochodzeniem, życie rodzinne poznanej w pierwszej części cyklu Kai Burzyńskiej komplikuje się. Musi ona stawić czoło demonom ze swojej przeszłości. W jej duszy odzywają się głosy tych, którzy wołają o sprawiedliwość. Czy te historie są ze sobą związane?

Przepadłam i dlatego od razu postanowiłam napisać kilka słów. Dziś połowę dnia i część wieczoru słuchałam audiobooka. Komórkę zabierałam wszędzie. Głos Andrzeja Chyry towarzyszył mi prawie na każdym kroku, a ja jak zahipnotyzowana słuchałam jego  głosu oddającego dramaturgię i przebieg wydarzeń. Dałam się porwać akcji. Przyznam szczerze, że momentami nie było łatwo słuchać, tym bardziej że sprawa dotyczy dzieci. Niektóre fragmenty silniej oddziałują na psychikę, a wyobraźnia podsuwa straszne obrazy. Przed oczami przesuwa się dramatyczny film i czasami chce się zamknąć oczy i zatkać uszy, by do świadomości nie dotarło to, co autor stworzył. A stworzył wszystko i opisał sugestywnie, dbając o szczegóły, realizm, grając na emocjach bohaterów, a jeszcze bardziej czytelnika. Mocna rzecz, dlatego ostrzegam – to nie jest audiobook dla każdego. Przynajmniej nie jeden z wątków.

Akcja trzyma w napięciu. Adrenalina krąży szybciej im bliżej finału. Chwilami można odetchnąć, ale pozornie, gdyż wtedy towarzyszy innego rodzaju napięcie – seksualne. Seweryn i Kaja znają się od dawna. Ich emocje kumulują się, a hormony buzują. Czuć fizyczne napięcie, bo oboje działają na siebie jak płachta na byka. Między nimi iskrzy. Każde słowo, każdy gest czy spojrzenie jest prowokujące. Spotykają się często, gdyż Kaja jest policjantką. Przystojny patomorfolog jest świetnym ojcem,. „Tateł” ma doskonały kontakt z córkami, a i w swoim zawodzie jest fachowcem. Nie odpuszcza. Drąży, szuka, dopóki nie znajdzie odpowiedzi: jak? Efekt jego mikrobiologicznego śledztwa zaskoczył mnie. Dodam, że temat dzieci poruszony jest na kilku różnych płaszczyznach. Przy okazji dowiedziałam się co nieco o wydarzeniach z historii XX wieku.

Kryminalny wątek jest dobrze poprowadzony. Ktoś bawi się w zabijanie i nie tylko. Motyw seryjnego mordercy długo jest niejasny, bo cel bardzo zrozumiały. Zaorski działa na kilku polach – musi się zająć opieką nad córkami, poznać przyczynę śmierci zamordowanych dziewczynek oraz załatwić swoje prywatne sprawy. Jednak morderca ma inne plany co do niego. Seweryn ma znacznie więcej do zrobienia i to nie po swojej myśli. Nie brakuje odniesień do wcześniejszych wydarzeń z powieści Listów zza grobu. Jednak drugi tom cyklu Seweryn Zaorski można słuchać lub czytać bez znajomości pierwszego. Wszystko jest pokrótce wyjaśnianie w miarę rozwoju wydarzeń.

Mało wiarygodna wydała mi się wytrzymałość człowieka i możliwości jego działania, gdy nie jest w pełni sił witalnych. Jedna scena poruszyła mnie do głębi. Miałam problem z jej wysłuchaniem z powodu opisanych wydarzeń, a raczej usłyszanych, bo głos lektora mocniej działa na wyobraźnię niż litery. Przypuszczam, że autorowi musiało być ciężko ją napisać. Wstrząsające! Cóż… o pewnych rzeczach lepiej nie wiedzieć. Nie wiem, o której dziś usnę i co mi się będzie śniło. Rzadko się zdarza, by jakaś scena opisywana w książce tak mną wstrząsnęła, żebym nie mogła spać lub miała koszmary. Zanim zaczęłam pisać tę recenzję, musiałam pograć poł godziny na komputerze, by choć część emocji ze mnie zeszło.

Powieść Głosy z zaświatów zaskoczyła mnie doborem wątków i połączeniem ich w spójną całość oraz realizmem i niezwykłą sugestywnością działania na wyobraźnię. Przynajmniej tak jest, gdy się słucha głosu zawodowego lektora Andrzeja Chyry, który zabiera słuchacza do Żeromic i każe mu uczestniczyć w wydarzeniach jako świadek koronny. Ponad dwanaście godzin słuchania upłynęło mi szybko. Teraz czekam na dalsze losy Seweryna Z. 

 

12 komentarzy:

  1. Dobrze, że akcja trzyma w napięciu. To najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie mam w planach tej serii, ale może kiedyś? Czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba się zdecyduję i przeczytam, chociaż za książkami Mroza nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest moja czwarta książka autora, druga wysłuchana.

      Usuń
  4. Mróz to jeszcze jeden z moich literackich wyrzutów sumienia. Od dawna już planuję się zapoznać z jego twórczością, ale ciągle się nie składa. Słyszę o jego książkach tak skrajne opinie, że nie wiem co sądzić. Wypadałoby w końcu wyrobić sobie własne zdanie. :) Niemniej ta przygoda wciąż przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie, ale nie nadążam za ilością i grubością jego powieści. :)

      Usuń
  5. Mroza znam tylko za sprawą serii z Chyłką i Zordonem, ale chętnie poznam i ten cykl. Zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyłki i Zordona znam dwa pierwsze tomy... Trzeba nadrobić.

      Usuń
  6. Uwielbiam twórczość autora!

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.