Strony

czwartek, 30 stycznia 2014

Patrzeć śmierci w oczy



Autor: Jan Michael
Tytuł: Pamiętnik Amazonki
Tłumaczenie: Małgorzata Białecka
Wydawnictwo: Olimp Media
Liczba stron: 126
Oprawa: twarda
Data wydania: 2009
ISBN: 978-83-61513-21-6



Mammografia nie wykazała nic niepokojącego. Tym większym szokiem okazała się późniejsza diagnoza: rak jest już tak zaawansowany, że jedynym ratunkiem pozostaje mastektomia. Dlaczego właśnie mnie to spotkało? Jak odnaleźć się w tej sytuacji? Jak powiadomić o tym najbliższych? Oto pamiętnik z trzech, niezwykle dramatycznych lat życia kobiety toczącej heroiczną walkę ze złośliwym nowotworem piersi. Pierwszy zapis pochodzi z okresu, gdy autorka rozpoczyna leczenie po operacji i przechodzi przez różne etapy – zwątpienia, nadziei, lęku przed śmiercią. Porusza przy tym wiele kwestii praktycznych, np. dotyczących rekonstrukcji piersi czy przebiegu biopsji. Z wątkiem medycznym splata się wątek miłosny z licznymi komplikacjami – w czasie rekonwalescencji autorki jej wieloletni partner wiąże się z inną kobietą. To kolejne życiowe wyzwanie? Książkę poleca Federacja Stowarzyszeń Amazonki.

Jan Michael to… kobieta. Jest autorką, narratorką i bohaterką Pamiętnika Amazonki. Już zapewne domyślacie się, o czym jest ta książka i nie mylicie się. Ta pozycja to lektura obowiązkowa każdej kobiety, ale i mężczyźni powinni ją przeczytać, bo bezpośrednio dotyczy także ich i męskiego raka.
Krótkie rozdziały, dobra czcionka i interlinia, małe strony sprawiają, że książkę czyta się szybko. To nasze bieżące przemyślenia po niektórych zdaniach i fragmentach mogą spowolnić ten proces, ale to tylko z korzyścią dla nas – dla naszego zdrowia i życia. W tym wypadku powiedzenie "Lepiej późno niż wcale" niekoniecznie ma rację bytu, bowiem lepiej zapobiegać niż leczyć. Czytanie książki boli, bo temat raka piersi jest trudny mimo rozwoju medycyny i postępu w XXI wieku. A i wątek raka prostaty też do łatwych nie należy. A przy okazji zrozumiecie, że rak ma swoje przywileje!

Książka od początku nastraja czytelnika pesymistycznie, a może jest to w pewnym rodzaju przestroga – sama nie wiem. Otóż każdy krótki rozdział rozpoczyna się cytatem o śmierci, a cytaty te pochodzą z różnych źródeł: z Biblii, Przemyśleń Marka Aureliusza, są też słowa Szekspira, Woody’ego Allena i wielu innych ludzi. Śmierć jest nieuchronna w życiu każdego człowieka, a w przypadku nowotworu jest ona bardziej namacalna. Wprawdzie każdy rak jest inny i różne są sposoby walki z nim, ale dużo zależy od nastawienia chorego. Bohaterka podchodzi do tego tematu bardzo racjonalnie, a nawet niekonwencjonalnie.
Jan Michael w swym pamiętniku oprócz opisu wizyt lekarskich, pobytu w szpitalu czy zwykłej codzienności oraz refleksji nad chorobą przemyca dawkę humoru i optymizmu. Rana po usuniętej piersi wygląda jak… pozszywany miś! Jan ma "niepowszechne" podejście do raka, choć i ją w pewnym momencie życia dopada rakofobia. Wyraża ona swoje zdanie na temat dalszego leczenia po mastektomii oraz profilaktycznego usunięcia piersi i macicy (to nie jest druga Angelina Jolie!). To Was zaszokuje, w najlepszym razie zaskoczy. Jan jest nietuzinkowa w podejściu do raka i "obnoszenia" się z nim, ale sama przyznaje, że zachorowała z własnej winy – za późno zgłosiła się na badania, choć przekroczyła 50-tkę.
Bohaterka wierzy głęboko w siłę umysłu: Cuda naprawdę się zdarzają, ale umysł nie jest nieomylny. Nie da się zwalczyć każdej choroby, coś musi nas dopaść. Pozwólmy życiu się toczyć i ogarnąć to wszystko. Wątpię w to, ze można myśleć pozytywnie w sposób zaprogramowany. Chodzi tu bardziej o cieszenie się życiem. Od indywidualnej natury zależy, czy masz tę zdolność czy nie. Cała reszta to nonsens. Nie mam zamiaru czuć się winna z powodu własnej śmierci[1]. Co jest ważne? Dla bohaterki ważni są przyjaciele, maskotka (miś otrzymany od 3-letniej córki koleżanki), wiara, robienie sobie codziennych prezentów, pogodzenie się ze śmiercią, wybór dalszej metody leczenia. Tu was też bohaterka zaskoczy! I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, o której mówi: … musisz oglądać pogodnych ludzi, niezależnie jak się czujesz. Wszystko, czego potrzebujesz, to brak szczególnego znaczenia, oczywistość normalność[2].
Lekarze w tej książce są różni. Rodzinny odwiedza pacjentkę w szpitalu po mastektomii, potem dla spokoju jej sumienia i swego też wykonuje wszelkie badania, gdy jego pacjentkę dopadła rakofobia. Chirurg w szpitalu jest doceniany przez Jan za nie narzucający się optymizm, poczucie humoru. To on radzi Jan: … niech pani robi, co pani chce. Pani jest najlepszym sędzią. Jeśli początkowo coś pani zaszkodzi, proszę przestać i wrócić do tego później[3]. Święte słowa, bo to nasz organizm wie najlepiej, czego potrzebuje. Ale z kolei stażyści przed operacją są przez pacjentkę poprawiani, gdy źle ustawiają lampę nad stołem operacyjnym. To Jan ich informuje, która pierś ma być usunięta, a z której ma być tylko wycięty guzek. Co mnie zaskoczyło? Że lekarze po poinformowaniu pacjentki o wynikach badań hispatologicznych po informacje odsyłają ją do Internetu! Medice cura te![4] – ma się ochotę zakrzyknąć.
Po lekturze tej książki każda kobieta inaczej spojrzy na swój biust, przeprowadzi samobadanie lub zgłosi się do ginekologa, a może wciągnie swego partnera do "zabawy w lekarza". Polecam tę pozycję każdemu. Lektura obowiązkowa!

Książka przeczytana w ramach wyzwań: 

http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/p/pod-hasem.htmlhttp://mkczytuje.blogspot.com/p/wyzwanie-biblioteczne.htmlhttp://sylwuch.blogspot.com/p/grunt-to-okadka.html





[1] J. Michael, Pamiętnik Amazonki, Poznań 2009, s. 78.
[2] Ibidem, s. 39.
[3] Ibidem, s. 36.
[4] Łac. Lekarzu lecz się sam.

10 komentarzy:

  1. Objętościowo jest to niewielka książeczka, więc w wolnym czasie bardzo chętnie ją poznam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym przeczytała, interesująca tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że jest to pozycja, którą każda z nas kobiet przeczytać powinna. Mam nadzieję, że będzie w mojej bibliotece, bo chyba na swojej półce nie chciałabym jej mieć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bym chciała mieć, tylko omijałabym czytanie cytatów o śmierci.

      Usuń
  4. właśnie optymistycznie mi się kojarzy i choć okładka nie zachęca to widać że treść jest warta uwagi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobór okładki zrozumiesz w trakcie czytania książki.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.