Strony

środa, 9 kwietnia 2014

Obsesyjne myśli


Autor: Marta Grzebuła
Tytuł: Obsesja
Wydawnictwo: E-bookowo
Liczba stron: 280
Format: e-book
Data wydania: 2013




W tej powieści czytelnik znajdzie wszystko to, co może ofiarować nam miłość. Zarówno piękno emocji, jak i ogromną tęsknotę oraz to, czego boimy się najbardziej; zdradę, upokorzenie i odrzucenie. Główny bohater to Aleks i one, kobiety. Romans i miłość. Przelotne związki stają się próbą zapomnienia o wyjątkowej i tajemniczej Grace. To właśnie ona porywa go do niesamowitej krainy doznań i emocji kilka miesięcy wcześniej. Aleks jest już pewien, że żadna kobieta nie dorówna Grace, a mimo to nie potrafi się oprzeć chwilowej ekscytacji. Wciąż wierzy, że odnajdzie w innej to czego szuka. Iluzja trwa. Ale niesie ona ze sobą określone konsekwencje. I niestety poniesie je nie tylko on. Powieść ta wciągnie Cię w świat erotyki, pełen intymnych chwil, jakie rozgrywają się pomiędzy bohaterami - kochankami. Ale nie tylko…

Do sanatorium wzięłam czytnik e-booków, więc w wolnych chwilach, nawet w trakcie niektórych zabiegów (!) czytam sobie. Zaczęłam od powieści swej imienniczki – Marty Grzebuły i od powieści Obsesja. Przyznam szczerze, że ja nie miałam obsesji na punkcie tej powieści. Jej przeczytanie zabrało mi aż tydzień, z różnych względów i niekoniecznie był to brak czasu.
Główny bohater, Aleks O’Ray to przystojny Anglik dobrze mówiący po polsku, choć zdarza się, że nie rozumie niektórych polskich słówek i to czasami bawi czytelnika. Ma on w sobie jakiś magnetyzm – przyciąga kobiety jak magnes, a i one go usidlają. W bardzo krótkim czasie on i jego nowa zdobycz lądują w łóżku. W sumie są dorośli i mogą robić, co chcą, ale… To seks bez zobowiązań ze strony Aleksa i tylko teoretycznie taki sam ze strony kobiet (Gracja, Natalia, Wiktoria, Laura), bowiem każda z  nich liczy na to, że to ona usidli mężczyznę. Sprawy się komplikują – ukrywanie się jednej z kobiet, próba samobójcza drugiej, morderstwo trzeciej… A i on sam na jedną noc trafia do hotelu dla zbłąkanych dusz, czyli izby wytrzeźwień.

A Aleks wciąż szuka tej jednej jedynej. Niestety popełnia poważny błąd – kieruje się fiutem, a nie sercem. Nie wie, nie rozumie, nie chce zrozumieć, iż bycie w szponach namiętności nie jest równoznaczne z byciem w szponach miłości. Zdaniem Ani, dziewczyny jego najlepszego przyjaciela Tomka, fiut wiedzie go na manowce. I to prawda. Aleks z żadną z kobiet tak naprawdę nie rozmawiał, nie poznał żadnej jako człowieka. W kobietach liczyła się dla niego uroda, błysk w oku, żądza, impuls przyzwolenia. Bohater ten to typowy podrywacz skaczący z kwiatka na kwiatek, lecz mający w sobie jakiś nieodparty urok, który budzi w kobietach uśpione struny kobiecości.
Tytułowa Obsesja nie dotyczy tylko Aleksa i Gracji, choć ona jest tą główną obsesją. On wariuje, bo nie może jej odnaleźć, bo tęskni, bo ma wizje i sny erotyczne z jej udziałem. Czasami nie wie, co jest snem, a co jawą. Momentami wariuje z niemocy. Nie potrafi się uwolnić od tej obsesji. Jednak w powieści tak naprawdę ukrytych jest kilka innych obsesji z ich psychologicznym zagmatwaniem i konsekwencjami różnego typu, często bardzo tragicznymi. Jak kobieta może zawrócić facetowi w głowie, jak usidlić, jak się na nim zemścić za krzywdy doznane w dzieciństwie – o tym jest ta książka. Pod koniec powieści poznajemy wydarzenia sprzed lat, które tak naprawdę doprowadziły do słodkiej zemsty Gracji na Aleksie – do jego opętania zmysłową kobietą i fascynującym seksem.
Obsesja to erotyk połączony z obyczajówką i psychologią. Śmiałe sceny erotyczne opisane są bardzo plastycznie i szczegółowo, ale nie wulgarnie. Aczkolwiek używanie w takich opisach typowo medycznego nazewnictwa intymnych części ciała człowieka (wagina, pochwa, penis) wprowadza lekki zgrzyt. Nie łudźmy się, język polski ma pod tym względem ma poważne braki w nazewnictwie. Dopiero w dalszej części powieści autorka używa bardziej metaforycznych i poetyckich określeń – ogród rozkoszy, maczuga, miecz, moja pani, kusicielka. Seks jest tu misterium, nie zaś maratonem. Pod żadnym pozorem nie należy się spieszyć, tylko przeżywać, podnosić napięcie i je przedłużać, aż do potężnego orgazmu. W tej powieści mamy przykład inteligencji seksualnej.
Ale nie ma tak słodko. Zakończenie według mnie jest przegadane i niepotrzebnie przeciągnięte na siłę. Lepiej by było zostawić pewne sprawy i wydarzenia niedopowiedziane. Dużo błędów ortograficznych, interpunkcyjnych oraz językowy zniechęcają, a przynajmniej wybijają z rytmu czytania i niszczą nawet najbardziej piękne i erotyczne opisy. Ilość błędów w tej książce to główny powód mego przedłużającego się czytania.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

8 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i mnie się bardzo podobała. Masz racje, że gdzieniegdzie daje się zauważyć drobne literówki i błędy interpunkcyjne, ale na szczęście nie wybijają z rytmu czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z 8 ortów wyłapałam samoczynnie, głownie pisownia NIE. Mnie to wybija z czytania, bo mam ochotę chwycić za czerwony długopis ;)

      Usuń
  2. Mocna, ciekawa recenzja:) Ale sama książka chyba niekoniecznie do mnie przemawia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha, kieruje się fiutem a nie sercem :DD Rozwaliłaś mnie kochana. Powrotu do zdrowia i odpoczywaj ile tylko możesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie słowa padły w powieści, a i w życiu je słychać niejednokrotnie...

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.