Strony

wtorek, 28 lipca 2015

Nie dać się długo prosić





Autor: Megan Maxwell
Tytuł: Proś mnie, o co chcesz
Tłumaczenie: Ewa Ratajczyk
Wydawnictwo: Amber
Seria: Proś mnie, o co chcesz
Tom: 1
Liczba stron: 272
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-241-4936-0

Chyba już wszyscy słyszeli o Pięćdziesięciu twarzach Greya. Rynek wydawniczy obfituje w erotyki, które na okładkach zachwalają daną pozycję, że jest ona lepsza pod różnymi względami od wcześniej wspomnianej książki. W me ręce wpadł erotyk Megan Maxwell Proś mnie, o co chcesz. Jest to pierwszy tom serii pod tym samym tytułem. Zachwalany jako: „największy hiszpański bestseller erotyczny nagrodzony Premio Pasión” oraz „Pięćdziesiąt twarzy Greya w ognistym hiszpańskim wydaniu”.
25-letnia Judith Flores pracuje w Madrycie jako sekretarka w niemieckiej firmie farmaceutycznej. Pewnego razu wraz z innymi ludźmi utknęła w windzie na dłuższy czas. Pod presją czasu i paniki u innych kobiet i ona zaczyna się denerwować, co objawia się wysypką na szyi. Jak sama mówi: bierze ją nerwa(!). Wybawcą okazuje się wysoki przystojny blondyn i niewinny flirt. Wkrótce okazuje się, że to jej główny szef – Eric Zimmerman, 31-letni Niemiec. Jud wpadła mu w oko i od tej pory mężczyzna robi wszystko, by zdobyć Hiszpankę i wprowadzić ją w świat swoich seksualnych zabaw. Udaje mu się to, choć nie ma lekko. Hiszpański temperament kontra niemiecki chłód i racjonalizm!


Judith jest typową kobietą. Uwielbia coca-colę, truskawki i czekoladę oraz piłkę nożną i samochody. Obecnie jest singielką. Do tej pory miała normalny seks. Tylko zdziwiła mnie jej reakcja, gdy niechcący na parkingu po północy była świadkiem stosunku swej szefowej z dużo młodszym pracownikiem. Jej szok, niedowierzanie, wielki wstyd, nawet lekka panika, a zarazem fascynacja podglądaniem tejże sytuacji nie pasowały mi do tego jej obrazu. Nie była w końcu ani dziewicą, ani zakonnicą, ani nie żyje w średniowieczu. Ta pierwsza scena autorce za bardzo nie wyszła…

Gdy w życiu bohaterki pojawia się niemiecki szef o ksywce ICEMAN, to odnosi wrażenie jakby siadła na rollercoaster. Pociąga ją jego fizyczność, a z drugiej strony jego oschłość, apodyktyczność, zazdrość odpychają. Eric raz zwraca się do niej oficjalnie po nazwisku, innym razem zdrobnieniem imienia; dyryguje nią i podporządkowuje sobie tak, że ona często nie jest w stanie mu odmówić.
Jednak hiszpański gorący temperament także daje o sobie znać i Jud dobitnie wyraża swe zdanie, w niektórych sytuacjach pokazuje swój pazur i nie potrafi powstrzymać się od złośliwości, co wywoływało uśmiech na mej twarzy, bo ripost były celne. A z drugiej strony bohaterka lubiła zaskakiwać Erica. Odnosiłam wrażenie, że jego zaskakiwało wszystko, co zwykłe, codzienne, oczywiste, np.: jazda metrem, cierpienie z powodu oparzenia, smutek po śmierci kota, umiejętność prowadzenia auta. Ale i jego snobistyczne, chłodne zachowanie wprawiało czasami kobietę w konsternację i zwątpienie, mnie też. Czasami scyzoryk się w kieszeni otwierał lub noga świerzbiła, by kopnąć w czułe miejsce, co świadczy o tym, że bohaterowie zostali dobrze nakreśleni, choć są generalnie nieco schematyczni (on bogaty szef, seksowny, dominujący; ona ładna kobieta, zwykła sekretarka przyzwyczajona do słuchania poleceń).
Emocje między nimi kipią. Raz jest wybuch wulkanu, by po chwili powiał lodowaty wicher. Wiele ich dzieli, także w seksie. Eric nawet czuje się trochę urażony jej dziecinnym tradycyjnym seksem i jego brakiem w dobrym wykonaniu. Jego pociąga seks, perwersja. Wie, że wiele jego gier zwykłego seksu jej się nie spodoba, choćby seks grupowy, seks z kobietą, używanie zabawek erotycznych czy podglądanie. Niektóre jego spostrzeżenia na temat erotyki są bardzo trafne:
Każdy ma w sobie coś z podglądacza. Patrzenie na coś powszechnie uważanego za zakazane, bezwstydne czy podniecające nas zachwyca, pobudza i sprawia, że chcemy więcej. (s. 42)
To, co Jud przeżywa z Erickiem, podoba się jej, kręci ją i jest gotowa to powtórzyć, pod jednym warunkiem – że nie jest to sado. Zaczyna rozumieć słowa kochanka: 
Sex jest bardzo dobrą zabawą. Wystarczy tylko odważyć się na eksperymenty. (s. 44)
Zabawą, w której dozwolona jest bezwstydność, zmysłowość i wszystko, co się chce. (s. 107)
Wprawdzie Jud nie jest specjalistką w tej dziedzinie życia, ale powoli z biegiem czasu, aczkolwiek krótkiego, się nią staje. Udziela rad swej starszej siostrze, mężatce:
Wiesz, że seks to temat  tabu i chociaż wszyscy  go uprawiamy, nikt z nas o nim nie opowiada. Ale perwersja jest perwersją i można się nią bawić. (s. 254)
Oboje się nią bawią. Ich związek staje się coraz bardziej namiętny, a eksperymenty erotyczne coraz bardziej śmiałe. Ona odkrywa nowy wymiar seksu, a on boi się, że jego tajemnice ujrzą światło dzienne… W dodatku Jud jako wrażliwa kobieta zaczyna czuć coś więcej do Erica, zaczyna oczekiwać więcej…
Hiszpański erotyk jest niewielkich rozmiarów i wiem, że są kolejne 4 tomy. Ten ma zakończenie otwarte i pozostawia czytelnika w nieświadomości, a ciekawość go zżera, co będzie dalej. Nie jest to odkrywcza historia, lecz wciąga, kolejne wydarzenia budują napięcie. Sceny erotyczne są gorące i przyspieszają puls, pobudzają zmysły. Nie są one wulgarne ani przesłodzone. Są dosadne, dokładne, napisane językiem prostym, komunikatywnym, bez ozdóbek literackich (wyjątkowo mało w tej powieści metafor czy porównań), ale z wieloma krótkimi zdaniami czy równoważnikami. Momentami odnosiłam wrażenie, że to styl reporterski, dokładny i konkretny. Mimo braku typowej plastyczności w opisach, były one bardzo obrazowe, łatwo było je sobie wyobrazić. 
Proś mnie, o co chcesz dobrze mi się czytało, choć jedna literówka (znalazłam 3) wprawiła mnie w taką konsternację, że dopiero po kilkukrotnym przeczytaniu całego zdania zrozumiałam jego sens. Erotyk ten to krótka odskocznia od rzeczywistości, na jednorazowe czytanie, ale na tyle wciągający, iż chce się wiedzieć, co będzie dalej, chce się odkryć tajemnice Erica.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:
GRUNT TO OKŁADKA

8 komentarzy:

  1. Jak wiesz, bardzo lubię czytać erotyki, dlatego chętnie zapoznam się z powyższą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, więc przygotuj się na 5 tomów. Ja już zdobyłam drugi.

      Usuń
    2. To mnie najbardziej irytuje, że jest to seria a nie jednotomowa powieść. Ale jakoś może dam radę przez nią przebrnąć.

      Usuń
    3. Ja ostatnio w ogóle zauważam, że zaczynają dominować trylogie (zwłaszcza obyczajowe) i ogólnie serie.

      Usuń
  2. Ten powiew erotyzmu mnie zachęcił do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym przeczytała pomimo tych małych minusów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozejrzyj się, może gdzieś znajdziesz książkę.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.