Strony

czwartek, 9 czerwca 2016

Być w piekle



Autor: Jack Higgins
Tytuł: Wstąpić do piekła
Tłumaczenie: Tomasz Wyżyński
Wydawnictwo: Prima
Liczba stron: 155
Oprawa: miękka
Data wydania: 2002
ISBN: 83-7186-152-4 



Wzięłam sobie na podróż niewielkich rozmiarów książkę Jacka Higginsa Wstąpić do piekła. Czy razem z bohaterem trafiłam do piekła, zaraz się dowiecie.
Noc. Brzeg Tamizy. Londyńska mgła. Na inżyniera budowlanego Matthew Brady’ego nagle wpada uciekająca kobieta. Mężczyzna odprowadził ją do domu i został zaproszony do środka. Ostatnie co pamięta, to tracenie przytomności po koktajlu i pochylająca się nad nim kobieta oraz potem jakaś męska twarz wyłaniająca się jakby z mgły… Bohater ocknął się dopiero, gdy jego twarz była brutalnie obijana, a potem zanurzana w umywalce. Po chwili okazuje się, że Matt brutalnie zamordował lokalną prostytutkę. Utrudnianie pracy policji tylko przyprawiło mu kłopotów.
Proces odbył się szybko. Matta w krótkim czasie za ‘wybryki’ przeniesiono do więzienia o zaostrzonym rygorze dla recydywistów w Manningham.
Tu wszyscy jesteśmy winni. Winni, że daliśmy się złapać. (s. 29)
Z tego więzienia nikomu nie udało się uciec. Jeszcze nie udało. Jeszcze, bowiem bohater musi wyjść na wolność i dopaść na własną rękę prawdziwego mordercę. I rzeczywiście mu się to udaje dzięki umiejętnościom nabytym na różnych budowlach tam i mostów oraz dzięki koledze z celi, Evansowi.

Akcja generalnie jest dynamiczna, zwłaszcza po ucieczce Matta. Miejscami opisy są dość brutalne. To świat mężczyzn, to londyński półświatek i tu nikt się z nikim nie cacka. Pościg, strzelanina, bójki, walka o życie, substancje powodujące sen lub utratę pamięci – to wszystko jest. narrator prowadzi czytelnika niejako za rękę po labiryncie uliczek Manningham, potem londyńskiego półświatka, sekt religijnych, domów publicznych alias ekskluzywnych klinik, a nawet na pokład statku i łódki.
Dzieje się, choć ja czułam trochę niedosytu. Cóż, dla mnie za mało było tego piekła w piekle, jakoś się nie bałam, choć tętno czasem przyspieszało, a adrenalina buzowała. Szczególnie początek powinien zostać bardziej rozpisany, by czytelnik odczuł piekło procesu i pierwszych trzech miesięcy bycia w więzieniu oraz transportu do innego aresztu. Zakończenie dynamiczne i pełne zwrotów.
Sami bohaterowie całkiem do rzeczy, nawet recydywista Evans zyskał moją sympatię za honor więzienny i zasady. Ale najbardziej kibicowałam 20-letniej Anne Dunning, młodej aktorce, córce dawnego przyjaciela Matta. To ona mu pomaga w znalezieniu prawdziwego mordercy, a wykazuje się przy tym pomysłowością i inteligencją, a także wykorzystuje swoje zdolności aktorskie. W krótkim czasie między tym dwojgiem rozkwita uczucie, na które w tak napiętej atmosferze i w szybkim biegu wydarzeń trudno się poddać. Powiem tylko, że romantyczki powinny być usatysfakcjonowane, ja byłam.
Wstąpić do piekła to dobra sensacja z kilkoma ciekawymi pomysłami i dawką adrenaliny, choć ja uważam, ze razem z bohaterami trafiłam do przedsionka piekieł…

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

10 komentarzy:

  1. Skoro jest to dobra sensacja, to ja już jestem zainteresowana tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś zaczytywałam się w książkach tego autora. To naprawdę dobra sensacja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem romantyczką więc powinnam się tu odnaleźć, podoba mi się też wspomniana dynamika oraz londyński, mglisty klimat. Skutecznie mnie zachęciłaś :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro skutecznie, to najważniejsze :)
      Serdeczności literkowe!

      Usuń
  4. Wartka akcja i brutalne opisy? Biorę w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.