Strony

czwartek, 23 czerwca 2016

Kosmici atakują



Autor: Jennifer L. Armentrout
Tytuł: Opposition
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Wydawnictwo: Filia
Seria: Lux
Tom: 5
Liczba stron: 393
Oprawa: miękka
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-8075-041-8

Bo ludzie to najbardziej uparte stworzenia w kosmosie. (s. 371)
Oj, długo przyszło mi czekać na ostatni tom serii Lux Juss Accardo, czyli na Opposition. Ale się doczekałam. I się nie zawiodłam. Jak się dorwałam, to przepadłam! Czwarty tom miał spektakularne zakończenie. Fantastyczny obraz tamtych wydarzeń do tej pory tkwił w mej pamięci  i doczekał się kontynuacji.
Od zniknięcia Daemona, Dawsona i Dee mija kolejna doba. Origini Archer i Luc oraz Katy i Beth tkwią w zawieszeniu ukryci w domu. Nie za bardzo wiedzą, co robić, a wiadomości z USA są zatrważające.
Od przybycia Luksjan nic nie miało sensu. (s. 88)
Wyprawa Katy i Archera do supermarketu kończy się dramatycznie. Oboje są świadkami zbiorowego morderstwa ludzi, z których wysysane jest życie i po których zostaje tylko zmarszczona skóra:
Przejmują DNA. Usłyszałam głos Archera w głowie. I to bardzo szybko. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Nie wiedziałem, że to możliwe. (s. 31)
Wkrótce dziewczyna zostaje ujęta przez Luksjan, wśród których są trzy najbliższe dla niej osoby. Konfrontacja dwojga zakochanych w sobie nastolatków w obecności dowódcy Luksjan Rollanda i kilku innych istot pozaziemskich jest dla nich niebezpieczna. Wynika to z faktu, iż Luksjanie porozumiewają się również za pomocą myśli, potrafią z nich czytać jak z otwartej księgi. Sam Rolland przyznaje:
Jak mówiłem, ciężko cię rozgryźć. Ty jesteś inny niż twoje rodzeństwo. (s. 81)
Sam Daemon dochodzi do wniosku, że:
My pewnie jesteśmy inni, bo przebywamy wśród ludzi. Ten brak empatii i współczucia sprawia, że oni są niebezpieczni. Bardziej, niż przypuszczałem. (s. 176)

O ile Daemon, który jest zbyt ludzki zdaniem co niektórych, zrobi wszystko, by ratować swoją ukochaną i bliskich, nawet kosztem zdrady własnej rasy, o tyle jego siostra Dee zrobi wszystko, by zabić Katy, bowiem ona przeszła na zła stronę mocy, została zmanipulowana. Umiejętność Luksjan przyjmowania różnych postaci utrudnia odróżnienie przyjaciela od wroga, a do tego są jeszcze naturalni wrogowie Luksjan – Arumianie i Departamentu Obrony USA z programem Daedalus i zawziętą Nancy Harper na czele. Kosmici chcą przejąć kontrolę nad światem. Świat zaczyna się walić. Tylko absurdalne rozwiązanie może ocalić ludzkość i Luksjan przyjaznych ludziom, przebywającym na Ziemi od lat.
Nuda w trakcie czytania tego tomu nie grozi. Grozi czytelnikowi jedno – kompletne oderwanie się od rzeczywistości i wzięcie udziału w rozgrywkach między przybyłymi Luksjanami z kosmosu a Luksjanami na Ziemi, originami, hybrydami, ludźmi, a nawet Arumianami. Świat realny przestaje istnieć. Panuje strach, przerażenie, niedowierzanie połączone z traumą, jednakże jest też siła miłości dwojga ludzi i miłości do bliźnich, wola walki do końca, szaleńcza odwaga i pewność siebie oraz niewyparzony język i gorący temperament… Katy wciąż ma pazurki! I potrafi tupnąć nóżką, stawiając czoła większym od siebie i potężniejszym. Wprawdzie nie ma już takich utarczek słownych między Katy i Daemonem jak w pierwszych tomach, ale za to są utarczki z Archerem. Taka mała poprawa humoru w dramatycznych chwilach.
Każdego czytelnika powinien zaintrygować wątek ludzi, ludzkości. Sam Daemon przyznaje ukochanej, że nauczyła go, iż:
…ludzie są bardzo zmotywowani, może nawet bardziej niż moja rasa, będą dalej brnąć do przodu. (s. 173)
‘Boska historia ludzkości’ w wykonaniu Katy przed Lothem i jego podwładnymi przedstawia nas ludzi w dziwnym świetle. Z jednej strony dziewczyna nas gani za wiele wojen z historii, ale z drugiej nam pochlebia i wskazuje naszą wielką cechę:
Opowiem wam krótką historię ludzkości. My nieustannie i systematycznie zabijaliśmy się z powodu religii lub rasy, mieliśmy wojny gorsze niż wasza. Było ich tak dużo, że nauczycielom historii nie starcza czasu, by wszystkie streścić. Od początku dziejów krzywdzimy się z najgłupszych powodów. (…) Chociaż tyle ras na tej planecie miało problemy między sobą, gdy działo się coś gorszego, zawsze potrafiliśmy walczyć razem. Zawsze. Dlaczego? Bo wiemy, że w niektórych momentach trzeba walczyć razem, żeby wygrać. A potem, gdy wszystko się kończy, dalej siebie nienawidzimy. I wszystko jest w normie. Pokój na świecie. (s. 256)
Szaleńcze tempo akcji niewiele czasu daje czytelnikowi na złapanie oddechu, nawet sceny erotyczne na to nie pozwolą. Bohaterowie, a wraz z nimi czytelnik, mają mało czasu na podjęcie decyzji, na odpowiednie działania. Naprzemienna narracja głownie Daemona i Katy pozwala spojrzeć na wydarzenia z szerszej perspektywy. Na szczęście autorka nie powiela opisu zdarzeń z punktu widzenia poszczególnych postaci, po prostu kontynuuje je. Pałeczkę narratora przejmuje ta osoba, która w danym momencie ma więcej do opowiedzenia. A mówi językiem naturalnym, pełnym różnych emocji i plastycznym. Niektóre opisy typowo fantastyczne mogą lekko przerazić swą barwną brutalnością.
Zakończenie w pełni mnie usatysfakcjonowało. Trochę żałuję, że seria Lux się skończyła, bo mogłabym czytać i czytać. Ale autorka daje czytelnikom między słowami do zrozumienia, że jest szansa na kontynuację losów niektórych Luksjan, hybryd, originów, ale zapewne już w nowej serii.
Lux to seria dla każdego młodego człowieka lubiącego fantastykę, który żądny jest dużych wrażeń na karuzeli emocji, który poznać pragnie potęgę miłości oraz przybyszów z kosmosu. Także ten starszy czytelnik świetnie się w niej odnajdzie!

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

6 komentarzy:

  1. Po Mistrzu Michalak boję się sięgać po książki tego wydawnictwa...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie nie zaskoczę Cię pisząc, że pierwsze słyszę o tym cyklu. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cztery recenzje poprzednich tomów są na moim blogu :) Ale wiem, ze Ty kochasz kryminały. :)

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.