Tytuł:
Nierządnica
Tłumaczenie:
Marta Archman
Wydawnictwo: Sonia Draga
Seria: Nierządnica
Tom: 1
Liczba stron: 440
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2007
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2007
ISBN: 978-83-7508-031-5
Kobieta jest
tylko przedmiotem do kupienia za kilka monet. (s. 129)
I
to od najdawniejszych czasów, jeśli jest przedstawicielką najstarszego zawodu
świata. A nawet i to niekoniecznie, jeśli weźmie się pod uwagę posagi panien na
wydaniu. Dziś przeniosę Was w czasie do XV wieku wraz z Iny Lorentz (to duet
pisarski Iny Lorentz i Elmara Marona) i główną bohaterką powieści Nierządnica – 17-letnią Marią Schärer.
1410
rok. Główna bohaterka jest córką najbogatszego obywatela Konstancji, kupca Mateusza
handlującego winami i tekstyliami. Nazajutrz ma poślubić prawnika, Ruppertusa
Splendidusa, nieślubnego syna hrabiego Henryka von Keilburg. Mateusz cieszy się
z takiego zięcia, choć nie wie, że jest on chciwy i podły, że nie chodzi mu o
Marię, tylko o wielki majątek jej ojca. Ruppertus bez skrupułów plecie intrygę
z oszustw, kłamstw, pomówień, krzywoprzysięstwa, a nawet morderstwa. W przeddzień
ślubu ojciec z córką stają się ofiarami intrygi. Maria oskarżona o nierząd
trafia nocą do więzienia i tam zostaje brutalnie zgwałcona przez 3 mężczyzn. Rano
jest sądzona przed Sądem Biskupim. Cały proces to farsa. Wyrok zapada szybko:
Mario Schärer,
jesteś uznana winną rozpusty i próby oszukania poważnego Magistra Ruppertusa
Splendidusa oraz zniesławienia porządnych obywateli i matrony. Sąd skazuje cię
na trzydzieści rózg i wieczne wygnanie z miasta Konstancja oraz jego okolic.
(s. 48)
I
równie szybko zostaje wykonany. Nieprzytomną, skatowaną młodą kobietę znajduje
wędrowna prostytutka, Hiltruda. Poruszona niezwykłą urodą umierającej,
bierze dziewczynę na swój wóz i podąża na jarmark. Opiekuje się nią i ratuje jej
życie. Maria powoli dochodzi do zdrowia. Nie ma wyjścia – żeby przeżyć,
przyłącza się do wędrującej z jarmarku na jarmark grupy pięciu prostytutek i
uczy się nierządu. Od tej pory żółta koszula lub żółte wstążki obwieszczają
wszystkim wkoło, jakim haniebnym zawodem się zajmuje. Maria musi pogodzić się z
nowym życiem. Poprzysięgła zemstę i to ona trzyma ją przy życiu…
[Ruppertus] Zabrał
jej ojca i prawa obywatelskie, postarał się, by należała do ludzi, których
egzystencja była mniej warta niż życie owcy lub świni. (s. 121)
Nierządnica to pierwszy tom serii pod tym samym tytułem. Duet pisarski pochylił głowę nad najstarszym
zawodem świata i to w historycznych czasach. Akcja dzieje się na przestrzeni
kilku lat na początku XV wieku. Powoli kończy się średniowiecze. Sytuacja
polityczna bywa różna, lecz Europą wstrząsają spory trzech papieży – Grzegorza,
Jana i Benedykta. To oni kłócą się o przywództwo nad światem chrześcijańskim,
choć byli przy tym jedynie marionetkami Hiszpanii, Francji i cesarza Niemiec.
Obwoływało ich biskupami i opatami sobie przychylnych popleczników, a tymczasem
moralność wśród mnichów i księży leciała na łeb na szyję. Sceny z księżmi lub
mnichami ze słynnym uciskiem w lędźwiach, chcącymi dobrać się pod spódnice
nierządnic za błogosławieństwo lub odpuszczenie grzechów budziły we mnie nie
tyle niesmak, ale też wywoływały krzywy uśmiech na twarzy.
Barwnych
postaci z całego przekroju społeczeństwa nie brak w powieści. Szczególnie
odstręczali chamscy, brudni faceci z niemytymi kuśkami, pragnący zaspokoić
swoją chuć jak najszybciej i najlepiej za darmo, dlatego są sceny napadów i
gwałtów czy morderstw. Może zadziwić
postaw możnej pani z zamku, która myśli o swoim małżonku i jego potrzebach, gdy
ona jest w ciąży. Casting na nierządnicę dla wielkiego pana jest nieco zabawny.
Ale i nierządnice różniły się bardzo między sobą i podejściem do wykonywanego
zawodu, między Gerlind a Hiltrud byłą przepaść. W tamtych czasach…
Kobieta zdana
tylko na siebie była bezbronna i zagubiona jak pisklę bez kury. (s. 96)
Tło
historyczne wypada różnie. Wielki minus za brak stylizacji językowej,
współczesny język nie pasuje do opisywania wydarzeń sprzed 600 lat. Dobrze
opisane jest funkcjonowanie zamku; polityczne narady mężów wysokiego stanu;
wygląd wszelkich budynków i miejsc (dom mieszczanina, sąd, zamek, jarmark).
Czytelnik poznaje miejsca, w których przebywa Maria. Razem z nią wszystko
przeżywa i planuje zemstę; razem z nią znosi wszelkie niedostatki (głód, zimno,
gwałt), razem z nią podróżuje, rozbija namiot, jada, śpi; razem z nią przygląda
się ludziom i światu. Ale przede wszystkim razem z Marią pracuje i ten wątek
był dla mnie najciekawszy, bowiem ukazuje życie od podszewki, jego brutalność i
(nie)moralność. Razem z Marią poznawałam podstawowe zasady nierządnic.
Najważniejsze było utrzymanie czystości, a zaraz potem przyjmowanie z góry
zapłaty od klienta. Bo gdy kokota przestała się pilnować, to był jej początek
końca. Inna zasada mówi o konkurencji:
Na targu
wszystkie jesteśmy dla siebie konkurencją. Gdy jednak podróżujemy razem,
czekamy, aż klient podejdzie do nas i dajemy mu taką, która ostatnio najgorzej
zarabiała. (s. 104)
Nierządnice
miały naprawdę trudne życie. Aby przetrwać, musiały połączyć swe siły lub
dołączyć w drodze do większej grupy.
Wędrowne kokoty
traktowano gorzej niż żebraków na kościelnych schodach. Skazane były na
samowolę miejskich stróżów porządku, traktujących je jak dokuczliwe robactwo
oraz na dobrą wolę nielicznych ludzi. W ciągu krótkiej podróży wielokrotnie
zamykano przed nimi bramy miast i zajazdów i musiały spać albo pod gołym
niebem, albo w namiocie Hiltrud gdzieś w zaroślach lub pod drzewami, chronione
przed obcym spojrzeniem jedynie ulistnionymi gałęźmi. (s. 101)
W
powieści dużo się dzieje i to raczej złego, gdyż Maria ciągle się przemieszcza
po Europie, ale są to często zdarzenia przewidywalne i raczej smutne.
Zakończenie pozytywne, może się wydać nawet niewiarygodne dla niektórych. Czyta
się szybko, choć drobny druk nieco spowalnia czytanie. Współczesny język dla
wielu czytelniczek może być zaletą, dla mnie to ogromna wada w powieściach
historycznych.
Gdzie
jest sprawiedliwość? Czym jest moralność? Dla kogo są przykazania kościelne,
skoro nikt ich nie przestrzega? Dlaczego mężczyźni tak źle traktowali
nierządnice, choć lecieli do nich jak muchy do miodu? Ukazanie realiów schyłku
średniowiecza to przede wszystkim kontrasty i religijne zakłamanie, a także
zaprzeczenie, jakoby w tamtych czasach ludzie byli ciemni i zacofani to
wszystko w Nierządnicy. Przede mną kolejny tom.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Motyw
zdrady w literaturze, Czytamy
książki historyczne, Fantazyjny
alfabet stronicowy, Czytam,
ile chcę
Czasy predstawione w ksiażce nie należa do moich ulubionych, więc raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńJest to jedna z moich ulubionych serii i moim zdaniem, brutalność okresu Średniowiecza została przedstawiona naprawdę dobrze. Poprawię tylko jedną kwestię. Nie jest to trylogia, gdyż seria ma obecnie sześć części. Przewrotnie, najnowsza część "Fortele nierządnicy" jest czwartą częścią cyklu. Para autorów uznała bowiem, że ten tom świetnie uzupełni lukę, jaka powstała między trzecią, a dotychczasową czwartą częścią. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńO widzisz! Koleżanka pożyczając mi trzy tomy, powiedziała, ze to trylogia, a ja nie sprawdziłam w Internecie. Dzięki za informację.
UsuńTa książka na pewno wywołałaby we mnie wiele emocji.
OdpowiedzUsuńChyba tak :)
Usuńtematyka bardzo ciekawa, cytaty mocne, ale jakoś nie jestem pewna czy chcę teraz po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńTo już sama musisz zdecydować.
UsuńNatknęłam się na tę serię i jeśli ją polecisz, to przeczytam. Bo czytałam o niej różne opinie.
OdpowiedzUsuńZależy, kto czego szuka w powieści historycznej.
UsuńSporadycznie sięgam po powieści historyczne, niemniej jednak powyższa pozycja wzbudziła moje zainteresowanie, więc jak przypadkiem trafi w moje ręce to dam jej szanse.
OdpowiedzUsuńTu nie ma stylizacji językowej, więc czyta się jak współczesną powieść.
UsuńBurzliwe czasy, aczkolwiek bardzo ciekawy temat. Zdecydowanie chciałabym zapoznać się z tą książką. A skoro zabierasz się za kolejny tom, seria musi być warta uwagi.
OdpowiedzUsuńZabiorę się, ale za jakiś czas, teraz mam wiele zobowiązań książkowych...
UsuńO nie, to zdecydowanie nie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńTak czułam, że nie dla Ciebie :)
Usuń