Strony

czwartek, 4 sierpnia 2016

Żywa lalka



Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Łaskun
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Lipowo
Tom: 6
Liczba stron: 832
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-8069-357-9

Właściwe pytanie jest najważniejsze. (s. 216)
Tytułowy Łaskun Katarzyny Puzyńskiej chodził za mną w dwojaki sposób. nie mogłam się doczekać, kiedy biblioteka kupi najnowszy tom serii Lipowo, a z drugiej strony nazwa obiła mi się już o uszy. Pani Kasia raczyła mi o tym przypomnieć.
Daniel Podgórski przeszedł na własną prośbę do Wydziału Kryminalnego w Brodnicy, bardzo zmieniły go ostatnie wydarzenia – schudł, upijał się, stał się odludkiem. Kultywowanie rodzinnej, policyjnej tradycji odeszło na boczny tor, bo na głównym królował alkohol, papierosy i prostytutki.
Obcy w Brodnicy, gdzie ciągle traktowano go jak wiejskiego krawężnika. Obcy w Lipowie, gdzie uważano, że zdradził miejscowy komisariat i zasady moralności. Odrzucony zarówno przez Weronikę, którą kochał, jak i przez Emilię, która była matką jego dzieci. Śmiał się z tego dramatu tylko po pijanemu. (s. 17-18)
Wraz z podinspektorem Wiktorem Cybulskim, komisarzem Nikodemem Małeckim, prokuratorem Leonem Gawroskim, patologiem Zbigniewem Koterskim jest w domu sędziego Jaworskiego i rozgląda się na miejscu zbrodni. Widok makabryczny! Nieznany sprawca stworzył… Frankensteina! Rozczłonkował ciało sędziego i nieznanej kobiety, aby stworzyć makabryczną postać, dziwną lalkę… za pomocą zszywacza tapicerskiego. Tego nie mógł zrobić nikt normalny, tylko ktoś chory psychicznie. 
Na miejscu zbrodni technicy znajdują dowód obciążający Daniela. Sytuację pogarsza odkrycie tożsamości kobiety, tancerki erotycznej z klubu Gwiazdozbiór, a którą policjant ostatnio często się spotykał. Podejrzenia padają na aspiranta. Ktoś chce go wrobić w podwójne morderstwo. Ale jest też ktoś w policji, kto w SMS-ie go ostrzega. Niewinny Daniel ucieka…
Mógł oczywiście poczekać i spokojnie spytać, o co chodzi. Był przecież niewinny. Tylko w takich sytuacjach najpierw się łapie. Dopiero potem wysłuchuje. (s. 111)
Śledztwo w sprawie podwójnego morderstwa komplikuje się. Z każdą godziną, z każdym dniem przybywa wątków, lecz wszystkie mają jakiś związek z zabójstwem Lecha Rakowskiego, współwłaściciela klubu ze striptizem Gwiazdozbiór, mimo że mordercy zostali złapani i siedzą w więzieniu.
Podejrzani mnożyli się niemal w nieskończoność i powiązania miedzy nimi i ofiarami również. (s. 438)

Podinspektor Cybulski po cichu marzy o pomocy ze strony Klementyny Kopp, która lada dzień wraca z półrocznej obserwacji w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Ale ona nie jest już policjantką, jest cywilem, wobec którego wiele osób miało zobowiązania. Mimo to Cybulski…
Chciał dać Klementynie możliwość działania. Kopp zazwyczaj wcześniej czy później rozwiązywała każdą zagadkę. (s. 346)
W śledztwie bierze również udział Emilia Strzałkowska w zaawansowanej ciąży oraz Weronika. Emilia uważa, że ciąża to nie choroba i pracuje bez wytchnienia zmierzając do udowodnienia, że Daniel jest niewinny. W końcu doczekałam się, że autorka nieco rozbudowała rolę Weroniki, ale dla mnie to wciąż mało, gdyż ta bohaterka ma duży potencjał.
Również dzieci są zamieszane w śledztwo. 15-letni Łukasz dorasta, w szkole ma problemy, zadaje się z ‘nieciekawymi’ kolegami, aż w końcu trafia na leczenie do psychiatry. To tam spotyka niemowę, który ma mu pomóc uporać się z problemami. A z drugiej strony jest kilkuletni syn ofiary, Lew. Chłopiec rzadko widzi matkę i bardzo za nią tęskni, a ze względu na jej charakter pracy przebywa u wynajętych opiekunek. Umie odczytać nastrój dorosłego z jego twarzy i wie, jak ma się wówczas zachowywać. Jednak jego losy są znacznie bardziej tragiczne.
Do głosu dochodzi też tytułowy łaskun, przyjaciel i obrońca w jednym, ale nie tylko…
Nie bój. Się. Malutka. Łaskun. Pomoże. Nie. Bój się. Malutka. Łaskun pomoże. Zawsze
(s. 727)
Czytelnik zostaje wplatany w różne machlojki. Klub pod przykrywką prowadzi jeszcze inną działalność. Każdy ma coś na sumieniu. Każdy jest ofiarą. W powieści nie ma wyjątków pod tym względem. Tutaj pojęcie ‘ofiary’ jest interpretowane różnie. Można być czyjąś ofiarą, jakiegoś przestępstwa, ale i samego siebie, gdy do głosu dopuszcza się wewnętrznego diabełka i chore ambicje typu zadawnione urazy czy zazdrość. Ludzie w swym postępowaniu często kierują się zemstą, chęcią wzbogacenia się, jakimiś wewnętrznymi pobudkami.
Tropów wiele, nieco mniej podejrzanych, a czytelnik próbuje wskazać sprawcę. Próbuje, bowiem autorka za każdym razem wyprowadza go w pole i zaskakuje zakończeniem. Czytelnik jest jak ta wilczyca tropiąca, Jolka – ma trop, by po chwili go zgubić i za jakiś czas znów odnaleźć…
Ten tom jest duży objętościowo, ale mimo to czyta się szybko. Krótkie rozdziały, których akcja toczyła się w różnych miejscach ze względu na wielotorowe śledztwo, dynamizują akcję, a urwanie ich w kulminacyjnym momencie tylko czytelnika drażni. Mnie najbardziej denerwowało to, że bohater już coś wie, a ja jeszcze nie. Irytował mnie Cybulski tymi wspomnieniami o swej byłej żonie i jej młodym chłopaku. Nie wiem po co te liczne wspomnienia, skoro nic nie wnosiły do akcji. Za to chciałabym przeczytać o przebiegu sesji psychologicznej u dr. Witkowskiego. Plus za ciekawe i rzadko spotykane imiona dla bohaterów. Doszłam do wniosku, że przydałaby się mapa Lipowa i okolic, by móc poruszać się wraz z bohaterami.
Zaczęło się od podwójnego morderstwa, a skończyło się na… kilku śledztwach. Dezorientacja policji i czytelnika doprowadza do braku zaufania, nie wiadomo kto kłamie, a kto mówi prawdę i kto jest prawdziwym mordercą. Kreacja wielu postaci oraz wielowątkowość powieści omotają czytelnika. Na szczęście on sam się nie pogubi, gdyż książka podzielona jest na kilka części, a każdy rozdział zaczyna się od miejsca akcji i nazwy bohatera. Zwykli ludzie, realność i duża dawka psychologii to klucz do sukcesu Łaskuna i całej serii Lipowo.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

20 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii ale bardzo chcę przeczytać :) Powoli kompletuję serię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba musisz przyśpieszyć, bo wkrótce ma się ukazać tom 7 - "Dom czwarty". :)

      Usuń
  2. Ja przeczytałam ,,Motylka" i musze przyznać, że to zupełnie nie moja bajka, nie wpasował się w mój gust i raczej już do serii o Lipowie nie wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam drugą część, wrażenia jeszcze świeże, nie mogę się doczekać aż sięgnę po Motylka i pozostałe tomy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej czytać po kolei, bowiem tło obyczajowe się rozwija, a w życiu policjantów i mieszkańców dużo się dzieje.

      Usuń
  4. Świetny kryminał! Czytałam tylko "Utopce" i "Łaskuna", ale to wystarczyło, żebym polubiła Lipowo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ty tak od końca zaczęłaś ;) Można czytać każdy tom oddzielnie, ale według mnie lepiej poznawać tomy po kolei, tło obyczajowe się rozwija...

      Usuń
  5. Już dawno miałam chrapkę na tę książkę. Po Twojej opinii o niej, nie będę dłużej zwlekać z jej zakupem. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki Kasi Puzyńskiej cały czas przede mną, ale zacznę serię o Lipowie od pierwszego tomu. "Motylek" jest już u mnie i spokojnie czeka :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, najlepiej zacząć od pierwszego tomu! Czekam w takim razie na Twoją recenzję. Serdeczności :)

      Usuń
  7. O rany, kiedy ja w końcu znajdę czas na twórczość Puzyńskiej!?

    OdpowiedzUsuń
  8. Już czytałam o tej serii, jeżeli biblioteka jej nie ma muszę paniom ją podsunąć.....chociaż kryminały nigdy mnie zbyt nie pociągały a teraz jeszcze mniej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeszłam przez tę książkę jak burza i już nie mogę się doczekać na następną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Już się zastanawiam, co będzie w "Domu Czwartym" :)

      Usuń
  10. Nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, więc może zacznę od pierwszego tomu :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli czytałaś kryminały obyczajowe C. Lackberg, to K. Pużyńska jest jej polskim odpowiednikiem. Pozdrawiam i ja ;)

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.