Strony

poniedziałek, 28 listopada 2016

Dziewczyna zza kulis



Autor: Jeanne Ryan
Tytuł: Nerve
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 296
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-271-5555-9



Ludzie, którzy lubią wygrywać, zawsze będą grać. (s. 243)
Kiedy gra jest warta świeczki, a kiedy jej nie warta? – oto jest pytanie, które trzeba zadać sobie lub innym przed zagraniem, przed wejściem do gry. Takie pytanie powinni sobie zadać główni bohaterowie powieści Nerve Jeanne Ryan – Vee i Ian.
Vee jest uczennicą ostatniej klasy liceum w Seattle. Jest typową szarą myszką, pozostającą w cieniu swych popularnych przyjaciół, zwłaszcza w cieniu Sydney. Nawet w szkolnych przedstawieniach nie gra, woli być za kulisami. Tam zajmuje się makijażem i kostiumami. Lecz pewnego dnia przeglądając komórkę trafia na link do gry NERVE. Przegląda listę wyzwań, które można podjąć. Pod wpływem impulsu Vee postanawia podjąć wyzwanie w kawiarni, choć to nie współgra z jej osobowością, a całe wydarzenie ma nagrywać jej kolega Tommy. Filmik ma iść na żywo w internecie.
Ale fajnie byłoby przyjąć jedno z wyzwań. Po prostu żeby przekonać się, jak to jest. 
(s. 26)
Vee przekonała się o tym w krótkim czasie. Organizatorzy wkrótce zapraszają ją do głównej gry. W tej samej kawiarni Vee ma podjąć kolejne wyzwanie z nieznanym jej chłopakiem. Jest nim przystojniak Ian. Nastolatkowie postanawiają sobie pomóc z wykonaniem przesłanych im na komórkę zadań. Ich poczynania śledzą przysłani przez tajemniczych organizatorów Obserwatorzy, którzy komórkami nagrywają całą scenkę. Za wykonanie zadania uczestnicy dostają nagrody, które były w sferze ich marzeń.
Kiedy z tobą rozmawiałam, byłam pewna, że to moje ostatnie wyzwanie. Ale potem zaproponowali następne i nie mogłam się mu oprzeć ze względu na nagrodę. (s. 148)
Kuszenie nagrodami to lep na uczestników. Są one dla nich bardzo atrakcyjne i trudno im się oprzeć, a przez nie rezygnacja z gry schodzi na dalszy plan. Uczestnicy coraz rzadziej kierują się rozsądkiem, choć doskonale wiedzą, że poprzedni finaliści „odchorowali finał”, że cierpią na stres pourazowy i dręczą ich koszmary. NERVE wzbudza różne emocje u bohaterów, ich znajomych i obcych. I jest na tyle wciągająca i ekscytująca, że trudno ją przerwać, trudno z niej zrezygnować, choćby przez nagrody, ale także przez ciekawość zadań, możliwość zdobycia sławy, czy uzależnienie od adrenaliny, widzów i ich komentarzy.
Nasze komórki rozdzwaniają się w jednej chwili. „Ee-ee-ee-buu-buu-ee-ee” – płacz dziecka rodem z horroru. To dźwięk NERVE. Nasze kolejne wyzwanie. (s. 94)

Uczestnicy zatracają się w grze. Jednak w pewnym momencie NERVE przybiera niebezpieczny obrót. Już nie obcy ludzie są „ofiarami” uczestników gry, tylko ich bliscy i znajomi. Coraz trudniejsze wyzwania uderzają w samych uczestników, którzy mają problem z normalnym używaniem komórki. Vee wmawia sobie, że:
Bezpieczeństwo zapewniane przez rozgłos to moja prywatna mantra. (s. 156)
Książka jest mocna w swym wydźwięku i bardzo realistyczna. Ukazuje uzależnienie się młodych ludzi od gry, udziału w niej lub jej obserwowania, a nawet zmiany statusu z widza na gracza. Uświadamia, jak tanio można kogoś kupić, jaką nagrodą skusić, jak szybko ogłupić i doprowadzić na skraj... W pewnym momencie bohaterka przejrzała na oczy, ale co z tego, skoro nagrody są takie fajne i to dla nich gra!
Wyzwania często utrudniają życie uczestnikom, a ci upokarzają innych ludzi lub robią coś paskudnego. W tej grze wyrzuty sumienia nie mają miejsca, szczególnie gdy NERVE zamieni się w reality show. Uczestnicy są jak tresowane małpki, które wykonają każde zadanie za odpowiednią nagrodę. Organizatorzy znają ich na wylot. Manipulują nimi i ich psychiką, wykorzystując wszystkie informacje na ich temat, nawet te najgłębiej ukrywane, uderzają w ich moralność i słabe punkty. Nie ma zmiłuj się! Ta gra zmienia życie… i to jeszcze jak! Tym bardziej, że:
NERVE zamieszcza jedynie formularze zgłoszeniowe i linki, nie ma możliwości, żeby skontaktować się z kimkolwiek bezpośrednio. (s. 40)
W trakcie czytania wczułam się w rolę narratorki i bohaterki Vee. Razem z nią wykonywałam zadania i kręciłam się na karuzeli uczuć, w której dominowały: ekscytacja, przerażenie i na koniec… Tak, koniec zaskakuje. I to jest najlepsze. Powieść od początku wciąga i z każdą stroną przykuwa do siebie czytelnika. Rosnące napięcie, oczekiwanie na kolejne zadanie, nieprzewidywalność to wszystko sprawia, że trudno się od książki oderwać, szczególnie gdy zaczyna się przerażający finał.
Dla współczesnej młodzieży, nie tylko amerykańskiej przedstawionej w powieści, świat wirtualny jest normalnym światem realnym, w którym traci się anonimowość, a który funkcjonuje już na równi z tym prawdziwym. Młodzież szybko się nudzi, potrzebuje nowych wyzwań, by grać w teatrze życia.
Nerve ukazuje prawdziwe oblicze wirtualnych gier i uzależnienia się od nich. Z kolei czytelnik uzależnia się od powieści i od kibicowania Vee i Ianowi w tym szaleństwie. Wprawdzie to thriller dla młodzieży, ale ja tę książkę polecam każdemu jako przestrogę.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

14 komentarzy:

  1. czytałam i całkiem mi się spodobała. byłam też na filmie, ale jednak książka lepsza :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To już druga recenzja tej książki.Fajne cytaty wybrałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka gra brzmi naprawdę realistycznie. Ciekawa fabuła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że to coś dla mnie. :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszam do nas 😍
    Świat oczami dwóch pokoleń

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomimo tego, że rzadko sięgam po historie tego typu, "Nerve" intryguje mnie. Lubię takie mocne, może nieco kontrowersyjne lektury.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuję się mocno zaintrygowana. Muszę rozejrzeć się za tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy szybciej nie obejrzę tej ekranizacji, niz przeczytam ksiązkę. ;/

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.