Strony

piątek, 29 września 2017

Obudzić czujność



Autor: Bartkowicz Paulina
Tytuł: Bądź czujna
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 107
Typ książki: e-book
Format: epub
Data wydania: 2017
ISBN: 97-83-7900-765-3 



Ludzie swoją prawdziwą twarz skrywają pod licznymi maskami.
Niestety to prawda, ale czasami nas życie do tego zmusza. Tak samo postępują bohaterowie „powieści” Pauliny Bartkowicz Bądź czujna.
Słowa są równie skuteczne [do walki]. Sztuką jest nimi doskonale operować.
Bohaterką jest Ann Mont z królestwa Trytii – królestwa, w którym władzę sprawuje Wielki Mistrz Verton. W zależności od sytuacji jest on dla Ann władcą lub bliskim przyjacielem, jest też wielką i przystojną zagadką. Łączy ich szczególna więź. A Ann to piękna nastolatka o białoszarosrebrnych włosach, obdarzona zdolnościami magicznymi (nie każdy się z nimi rodzi), która jest w klasie wojskowej w Akademii. W klasie zdominowanej przez chłopców: Albert, Mino, Steve, Gabe, Clear, Zerb, Walt, Felix, Fab. Uczniów łączą różne relacje i różnie się między nimi dzieje – od przyjaźni do nienawiści, od rozmowy po rękoczyny.  
To prawda, że szybciej zyskujesz sobie wrogów niż przyjaciół.
Przerażenie wśród uczniów budzi bezwzględny i perfidny nauczyciel wychowania fizycznego Stars. Wyładowuje swą złość na uczniach, którzy nie są w stanie mu się przeciwstawić. Stars w swym okrucieństwie potrafi się posunąć bardzo daleko, czasami za daleko. Opisy ćwiczeń i kar były okrutne i na tyle realne, że można było odczuć je emocjonalnie, a nawet fizycznie. Zupełnym przeciwieństwem jest lekarz staruszek Stephan, który ma poważanie u uczniów. Jest jeszcze Nat – opiekun Ann i Diany, jej współlokatorki i przyjaciółki. I oczywiście Wielki Mistrz, który z jednej strony wyciąga ze swej wychowanicy to, co się dzieje wokół niej, a z drugiej przymila się, przypochlebia, chwali jej wygląd i umiejętności. Wśród tych osób jest Ann, zwolenniczka zemsty i pouczania przez czyny, odważna i szczekata, choć czasami trochę może zagubiona.
Proszę, nie bądź ślepa.

Dzieje się wokół bohaterki i dobrego, i złego. Dziewczyna dostaje delikatne ostrzeżenie w formie prośby. Jest ktoś w otoczeniu Ann, kto od dłuższego czasu próbuje jej ukazać prawdę. Jednak takie prośby, ostrzeżenia nie są do końca traktowane poważnie. Pojawiają się niepewności, kto ma rację. Takie dylematy ma i Ann.
Używanie magii, w zależności od celu i zastosowania, zabierało wewnętrzną energię, przyprawiało czasem o ból głowy, a nawet zasłabnięcie w ekstremalnych warunkach.
Bądź czujna to powieść fantasy. Autorka wykreowała nowy kraj – Trytię, o której czytelnik wie niewiele. Nie zna zasad w niej panujących. Może się tylko domyślać kilku rzeczy. W Trytii, szczególnie w szkole widać hierarchizację. Największym magiem jest sam Wielki Mistrz. Inni poddani posiadają magię lub nie, posługiwać się nią dla potrzeby lub z zemsty, potrafią panować nad jednostkami magii w większym lub mniejszym stopniu. A magię można używać do wszystkiego…
Każdy z nas doświadczył już za dużo chamstwa.
Zaczyna się mocno – od zaciekłej walki Ann z trollem, której przygląda się Wielki Mistrz. Mocnych scen nie brakuje w książce. Mocnych słów także, lecz nie drażnią one w trakcie czytania (może jedno), pasują do sytuacji i postaci, a te są najlepiej opisane. Relacje między niektórymi bohaterami są napięte i prowadzą do agresywnych zachowań czy osobistych zemst. Ale czy da się tak za jednym razem wszystko naprawić? Jak postąpić, gdy przyjaźń nagle zostaje zerwana? Interweniować czy zostawić sprawę własnemu biegowi?
Bądź czujna to ciekawa pozycja, jednak zostawia czytelnika z dużym niedosytem. Bardzo dużym. Akcja mknie, dużo się dzieje, wyraziści bohaterowie zwracają na siebie uwagę czytelnika, lecz on sam wielu rzeczy o Trytii po prostu nie wie i nie znajdzie odpowiedzi w lekturze. Zakończenie książki bardziej pasuje do zakończenia jej części czy jednego z rozdziałów. Czytelnik pozostaje z wielką niewiadomą – zbyt dużo tu niewiadomych, a przez to i tytuł nie do końca jest „zrealizowany”. Zresztą sama objętość stron pozostawia wiele do życzenia. Gdyby rozwinąć wątki, pociągnąć fabułę, dodać kilka informacji, to by powstała ciekawa powieść.
Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać tę „powieść” fantasy i nie obawia się uczucia dręczącego go niedosytu, niech po nią sięgnie i sam oceni jej potencjał.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

6 komentarzy:

  1. Chyba jednak się nie skuszę. Mam takie zaległości, że głowa mała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może poczekaj, aż ukaże się całość... To ma być trylogia.

      Usuń
  2. Oj, chyba odpuszczam. Strasznie nie lubię takich powieści, które muskają problem po wierzchu a potem urywają się ni z tego, ni z owego, zostawiając czytelnika nieusatysfakcjonowanego :( Pozdrawiam,
    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może nie muskają, tylko celowo nie odkrywają wszystkich kart od razu?

      Usuń
  3. Witam serdecznie !

    Dziękuję za tak doskonałą recenzję ! Zwróciła Pani uwagę na tyle szczegółów ! Zakończenie jest zamierzone, ponieważ jest to trylogia ;) Jeszcze raz dziękuję.

    Pozdrawiam,
    Paula Bartkowicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i ja. Domyślam się, że te tajemnice o Trytii zostaną ujawnione w kolejnych tomach. Mam tylko prośbę - proszę się nie bać pisać. :)
      Serdeczności od Martuchy i literek.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.