Strony

wtorek, 13 marca 2018

Elita władzy



Autor: Jens Henrik Jensen
Tytuł: Zanim zawisły psy
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Wydawnictwo: Editio
Seria: Oxen
Tom: 1
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-283-2646-0

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Niels Oxen, były żołnierz duńskich sił specjalnych, wielokrotnie odznaczany za odwagę, po powrocie z ostatniej misji w Afganistanie zamieszkał w jednej z dzielnic Kopenhagi. Tam wegetuje dręczony syndromem stresu pourazowego, utrzymując się ze zbierania butelek. Jedynym towarzyszem jego parszywego życia jest pies — tylko jemu ufa, tylko jego obecność toleruje. Pewnego dnia postanawia uwolnić się od wewnętrznych demonów i zaszyć się w głuszy, w lasach północnej Jutlandii. Niestety, szybko się okazuje, że wybrał najgorsze z możliwych miejsc. Kiedy w tajemniczych okolicznościach ginie wpływowy polityk, właściciel pobliskiego zamku, Oxen staje się głównym podejrzanym. Zaczyna się prawdziwy koszmar. Wbrew swojej woli zostaje wciągnięty w wir śledztwa. Wspólnie z agentką Margrethe Franck odkrywa kolejne części przerażającej układanki. Okazuje się, że niewyjaśnionych zabójstw było znacznie więcej. Łączy je jeden element: morderca zapowiadał swoje przybycie w szczególny, niezwykle makabryczny sposób... Czy Nielsowi i Margrethe uda się powstrzymać falę zbrodni i dotrzeć do sedna ich tajemnicy? Czy Oxen oczyści się z podejrzeń? Kto tak naprawdę stoi za serią okrutnych morderstw?

Jens Henrik Jensen to duński dziennikarz, który pisze książki bardzo zróżnicowane gatunkowo. Uwielbia historie z drugim dnem, dwuznaczności, teorie spiskowe i wysublimowaną fabułę. Na polskim rynku wydawniczym ukazała się jego pierwsza powieść Zanim zawisły psy. Już sam tytuł sugeruje, że sprawca bądź sprawcy są niezwykle okrutni. I że coś wydarzyło się wcześniej…
Widok martwego zwierzęcia sprawiał mu satysfakcję. (s. 17)
Śmierć Hansa-Ottona Corfitzena właściciela średniowiecznego zamku Nørlund Slot, byłego ambasadora w bloku wschodnim podczas zimnej wojny, zasłużonego dyplomaty, arystokraty, mecenasa, postawiła na nogi policję. Tylko zanim zginął człowiek, brutalną śmiercią zginął jego pies wyżeł. Oficjalnie śledztwo prowadzi komisarz Rasmus Grube, lecz przybył jego zwierzchnicy Vester i Bøjlesen oraz sam szef PET (duńskie służby specjalne) – Alex Mossman z szefem operacyjnym Martinem Rytterem i asystentką Margrethe Franck. A nieformalnie podejrzanym jest człowiek, który zaszył się w lesie Rold Skov w północnej Jutlandii… z psem.
Przydałby mi się ktoś taki jak pan. (s. 122)
To Niels Oxen – weteran wojenny, komandos w Korpusie Łowców, bohater narodowy, który posiada najwyższe odznaczenia w kraju za odwagę. To już postać historyczna, lecz jest jeszcze druga strona złotego medalu – Oxen według policyjnych kartotek to bydlę. Prawdopodobnie były komandos walczy ze stresem pourazowym, jak mówią dotknęła go choroba zawodowa powracających żołnierzy, PTSD. Poza tym nadużywa alkoholu i lubi zapalić skręta. I ten oto człowiek dostał propozycję (nie) do odrzucenia od samego szefa PET. Przyjmuje ją, ale na swoich warunkach po tym, jak zobaczył, co się stało z jego wiernym towarzyszem samojedem Mr. Whitem. Teraz Oxen po ponad trzech latach życia w samotności musi na nowo nauczyć się używać słów i w dodatku współpracować z kobietą!


Będziesz naszymi oczami i uszami w terenie, Oxen. Będziesz robił to, czego nasze służby oficjalne nie mogą robić. (s. 131)

Bohaterowie nie ujawniają wszystkich swoich posunięć, działają też w ukryciu, zatajają przed sobą informacje, są wobec siebie nieufni. Tak naprawdę nie wiedzą, do której bramki grają. Niels stara się zachować najdalej idącą ostrożność, bo coś mu w tej sprawie śmierdzi, ktoś wokół niego pociąga za niewidzialne sznurki. Nawet lojalna szefom Margrethe zaczyna podejrzewać swoich przełożonych. Jej lista zagadkowych postaci w śledztwie wydłuża się. W powieści najważniejszymi postaciami są właśnie Oxen i Franck. Do ideałów im daleko. Ona kaleka, a on czasem w dochodzeniu popełnia podstawowe błędy – w końcu jest żołnierzem, a nie policjantem. Ma dar wdeptywania tam, gdzie nie powinien, i komplikowania śledztwa.
Im więcej elementów ma układanka, tym więcej istnieje możliwych kombinacji. (s. 417)
Z czasem czytelnik zaczyna się gubić w plątaninie zawieranych sojuszy, zastanawia się kto naprawdę jest z kim i przeciwko komu; kto gra fair, a kto chce pogrążyć innych; czy policja i PET chcą znaleźć prawdziwego winnego czy podstawić kozła ofiarnego? W dodatku w trakcie wielowątkowego dochodzenia sprawy Corfitzena wykraczającego poza granice Danii działy się rzeczy co najmniej dziwne – wymazywano zbrodnie, znikały ciała, sprawcy, dowody, a z czasem znikali również podejrzani i świadkowie. Powoli i systematycznie zamiatano wszystko pod dywan… Ktoś na górze mocną ręką dzierży władzę. Pytanie: kto?
Ktoś tutaj bawi się w teatr iluzji. (s. 335)
Mimo sporej objętości książkę przeczytałam dość szybko. Trudno mi było oderwać się od wciągającej i zagmatwanej fabuły, od napięcia, natłoku wydarzeń i kolejnych tajemnic do rozwikłania. Krótkie rozdziały niejako przyspieszały bieg wydarzeń i przenosiły czytelnika w różne miejsca. Czasami przydałyby się informacje, gdzie toczy się akcja i którego dnia, o której godzinie, żeby. Dużo w powieści zwrotów akcji, teorii spiskowych, niebanalnych rozwiązań. Ciąg zdarzeń jest reakcją łańcuchową, bo zanim zawisły psy, coś musiało się wydarzyć, coś musiało sprowokować sprawcę lub sprawców do tego typu brutalnych działań. Niektóre sytuacje naprawdę mroziły krew w żyłach, jednak okrucieństwo wobec psów mnie osobiście zabolało najbardziej.
W tym śledztwie wszystkie drzwi pozostają otwarte na oścież. (s. 231)
Powieść Jensa Henrika Jensena jest mieszaniną gatunków – tu kryminał łączy się z thrillerem i sensacją. Po części można w niej odnaleźć elementy powieści historycznej, bowiem autor wplótł je w fabułę bądź na nich się opierał. Jensen niejako w pigułce ukazał autentyczne i niewyobrażalne okrucieństwo wojny na Bałkanach poprzez wspomnienia z czasów misji, które dręczą głównego bohatera. Zakończenie pozostaje otwarte, gdyż nie wszystkie sprawy zostały rozwiązane, a na wiele pytań wciąż brak odpowiedzi, ale o tym zapewne w drugim tomie trylogii Oxen.
W każdym razie udało nam się zamknąć kilka śledztw, choć parę pytań pozostało bez odpowiedzi. (s. 435)
Powieść Zanim zawisły psy zapada w pamięć, ponieważ autor przygotował bardzo skomplikowaną i inteligentną intrygę osadzoną we współczesnych realiach duńskich, mroczną, intrygującą z dwójką nietuzinkowych bohaterów. Polecam! Z niecierpliwością czekam na tom drugi.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:

 

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

9 komentarzy:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.