Strony

wtorek, 22 maja 2018

Kamień życzeń


Autor: Jude Deveraux
Tytuł: Życzenie z głębi serca
Tłumaczenie: Monika Kozłowska
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-65351-61-1




Kiedyś w filmie usłyszałam słowa: „Oby połowa marzeń się spełniła”. Skłoniły mnie one do refleksji i przyznałam rację ich twórcy. Dlaczego? Gdyż życzenia mają różną wartość, a poza tym nie zawsze życzymy dobrze. Jude Deveraux w swej powieści Życzenie z głębi serca pokazuje czytelnikowi, uświadamia mu, czego tak naprawdę pragną, by się życzenie spełniło…
Dokumenty leżały na strychu w Anglii od czasów królowej Elżbiety I. (s. 6)
Peregrine Frazier w angielskiej posiadłości rodziny jej męża kupiła kilkaset pudeł pełnych dokumentów sprzed kilku wieków. Szuka osoby, która by je przejrzała, skatalogowała oraz spisała historię rodu Frazierów. Oferuje pracę na dwa lata. Z pomocą spieszy rektor uniwersytetu. Pani Frazier zaprosiła na rozmowę do swej posiadłości trzy osoby: Islę, Gemmę i Kirka. Isla od razu zaleca się do jednego z przystojnych synów gospodyni, Kirk fachowym okiem ocenia dobra materialne, zaś Gemma… znika w domku gościnnym i od razu zaczyna przeglądać stare dokumenty. Liczy na to, że wśród nich znajdzie pomysł na swój doktorat. Na początku w jej ręce trafia plik listów. Otwiera pierwszy z nich i czyta list od Tamsen:
Chcę powierzyć ci sekret, który sądziłam, że zabiorę do grobu. Pamiętasz histerię, gdy zniknął kamień życzeń? (s. 14)
Gemma od razu trafia na wątek kryminalny, miłosny i magiczny. Historia o magicznym kamieniu spełniającym życzenia każdego z rodziny Frazierów oraz dam ich serca od razu pobudza jej wyobraźnię, lecz także motywuje do działania. Bohaterka rozkłada się na podłodze i pogrąża w lekturze listów. Zapomina o całym świecie, ale świat o niej nie. W domku gościnnym zjawia się Colin, najstarszy syn gospodarzy. Gemma zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia. Ona jemu też wpadła w oko… Czy legenda okaże się prawdą, czy będzie tylko wymyśloną historyjką. Czy kamień życzeń naprawdę istnieje i spełni jej najskrytsze życzenia?
-        Znalazłaś coś ciekawego?
-        Miłość, tragedię i coś, co ludzie nazywają magią – odrzekła. (s. 23)

Fabuła to splot różnych wątków, dzięki czemu czytelnik się nie nudzi w trakcie czytania, a i ma zagwarantowane zmienne stany uczuciowe. Główny wątek to historia rodziny ukryta w dokumentach rodu Frazierów, która związana jest w jakiś magiczny sposób z kamieniem życzeń. Tylko nikt nie wie, czy ten kamień na pewno istnieje. Gemma przekopuje się przez tony dokumentów, w wyjaśnianiu wielu niejasności dotyczących historii rodziny i założenia miasta Edilean pomagają jej pracodawcy i nowi przyjaciele. Jest ciekawie, przeszłość powoli odsłania swe tajemnice, ponieważ na to trzeba czasu i cierpliwości.
Nigdy jeszcze żaden mężczyzna nie przyciągał jej tak mocno! (s. 121)
Między Gemmą i Colinem iskrzy od początku. Kobieta jest przyzwyczajona do umięśnionych i przystojnych mężczyzn, szybko łapie z nimi nić porozumienia, ale to szeryf Edilean zwrócił jej uwagę, a nie jego przystojniejszy brat czy doktor Tris. Jednak na przeszkodzie stoi ta trzecia – prawniczka Jean, była – nie-była kobieta Colina. Ich relacje są skomplikowane, przez co uczucia Gemmy do Colina zmieniają się od skowronków i motyli w brzuchu po burze i potężny cios w szczękę. Gemma nie jest mimozą. Pod ubraniami ukrywa mocne mięśnie. Siłownia to dla niej drugi dom, choć przywykła do sekretów sprzed lat. Szeryf musi zawalczyć o jej uczucia i rozwiązać raz na zawsze trójkąt bermudzki. Wścibscy, lecz przyjaźnie usposobieni mieszkańcy Edilean kibicują jej pod każdym względem, no może oprócz panien.
Włamanie miało miejsce w jednym z nowych domów w Edilean. (s. 52)
Ale żeby nie było tak słodko i romantycznie, a po drugie zwyczajnie, domowo, autorka do swej powieści wplotła współczesny wątek kryminalny w kilku odsłonach. Kradzieże w spokojnym, sennym miasteczku to coś nowego dla szeryfa. Jego dedukcja na nic się zdaje i śledztwo utknęło w miejscu. Czytelnik ma okazję pobawić w detektywa i wykazać się. Ma też sposobność zobaczyć, jak wygląda praca szeryfa.
Czuła się tak, jakby miała klucz do wnętrza tego miasta. (s. 263)
Autorka odmalowuje typowo amerykańskie małe miasteczko. Tu wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą, bo plotki to podstawa komunikacji i informacji. Właścicielka sklepu wie, co jej klienci lubią zjeść na lunch. Tu nie ma anonimowości, ale to pasuje Gemmie. Od razu jest przyjęta jak swoja, choć wprowadziła trochę zamieszania, gdyż niezamężne kobiety patrzą na nią z niechęcią – Gemma to dla nich konkurencja. Posiadłość Frazierów, miejscowych bogaczy, robi wrażenie, jednak jeszcze większe sama rodzina i relacje łączące poszczególne osoby. Wspólny posiłek, razem spędzony czas, pasje, rozmowy, śmiech to rodzinna sielanka. Podobnie jest na pikniku u Sary, gdzie panuje atmosfera beztroski. Przyjaciele spędzają czas przekomarzając się, wspominając, rozmawiając i… boksując. Mięśnie górą!
To dobrze, że nie ma czegoś, co gwarantuje nam spełnianie życzeń, prawda? (s. 162)
 Życzenie z głębi serca to romans, z którym miło spędziłam czas. Czytało mi się lekko i szybko, bo i akcja wciągała, i emocji nie brakowało, zaś główna bohaterka była nie tylko ładna i inteligentna. To jej kreacja przyciągnęła moją uwagę oraz praca, jakiej się podjęła. Chciałabym pobuszować wśród starych dokumentów rodzinnych i odkryć tajemnice, spisać historię rodu. Czy moje życzenie się spełni? Czas pokaże. Magiczny kamień życzeń niech spełnia tylko te prawdziwe życzenia, te wartościowe, płynące z głębi serca. Dlatego życzmy sobie uważnie, bo może magia zadziała…

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



Książka przeczytana w ramach wyzwań:

5 komentarzy:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.