Tytuł:
Subtelnie mówię f*ck. Sprzeczna z logiką metoda na szczęśliwe życie
Tłumaczenie:
Leszek
Sielicki
Wydawnictwo: Sensus
Liczba stron: 192
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-283-3549-3
Bo szczęście
wymaga wysiłku. Rozkwita dzięki problemom. (s. 36)
Absurdalne,
co? W zeszłym tygodniu wspomniałam w poście, że czytam specyficzny poradnik
autorstwa Amerykanina Marka Mansona – Subtelnie
mówię f*ck. Sprzeczna z logiką metoda na szczęśliwe życie. Tytuł jest co najmniej intrygujący
i irytujący, rzadko bowiem się zdarza brzydkie słowo wykropkowane w tytule.
Fakty są takie,
że życie bywa czasami do bani, i najlepsze, co możemy w takich sytuacjach
zrobić, jest pogodzenie się z tym. (s. 77)
Skóra,
fura i komóra? Coll i trendy? Fit, nie fat?
Aby
być szczęśliwym w XXI wieku człowiek musi spełnić wiele warunków –
nierealistycznie pozytywnych oczekiwań, które tak naprawdę podkreślają braki w życiu,
kim nie jesteśmy. Ale nawet gdy człowiekowi uda mu się osiągnąć owe oczekiwania,
to czy wtedy jest naprawdę szczęśliwy? Okazuje się, że nie. Ludzie są
rozpieszczeni, stali się ofiarami własnego sukcesu, z tego powodu mają problemy
zdrowotne, zaburzenia lękowe, depresję. O ile materialnie dobrze się im
powodzi, o tyle dopadł ich kryzys egzystencjalny, duchowy. Sama od kilku dni
się zastanawiam, czego sama od siebie chcę, co jest nie tak (to też sprawka
powieści Fannie Flagg Całe miasto o tym
mówi i mego złego samopoczucia z powodu choroby). Do wniosków
konstruktywnych jeszcze nie doszłam, na razie trwam między książkami, literkami
i z nocą w bibliotece. Powiedzmy, że godzę się z życiem do bani. Cóż pozostaje? Według Mansona przejmować się
mniej!
Cierpimy z
prostego powodu: cierpienie jest po prostu biologicznie użyteczne. Jest
preferowanym przez naturę czynnikiem inspirującym, zmiany. (s. 27)
Coś
w tym jest. Gdy człowiek jest szczęśliwy, to osiada na laurach. Gdy ma kłopoty,
problemy go przerastają bardzo się tym przejmuje i cierpi. Żeby nie cierpieć,
szuka rozwiązania swoich problemów, czyli zapoczątkowuje proces zmian. Niepokój
i smutek czasami są pożądane. Olewanie wszystkiego w niczym nie pomoże, gdyż bo
każdy człowiek przywiązuje do czegoś wagę. Mówienie prawdy, zwracanie komuś
uwagi rani drugą osobę, ale też powoduje, że ta osoba się zmienia, staje się
lepszym człowiekiem. Człowiek zmienia się i ewoluuje, a z nim jego wartości,
życie.
Szczęście wynika
z rozwiązywania problemów. Sekret polega przede wszystkim na rozwiązywaniu problemów, a nie ich
braku. (s. 30)
Tak
na chłopski rozum, dedukując jak Manson, prawdą jest, że gdy się rozwiąże
problem, niezależne od jego wagi, to człowiekowi kamień spada z serca i jest
szczęśliwy! Autor poradnika pisze o paradoksie wyboru. Zauważa on, że im więcej
mamy opcji do wyboru, tym mniejsze jest zadowolenie z niego. Dlaczego? Bowiem z
wielu opcji zrezygnowaliśmy. Czyli mniej znaczy lepiej. Mniej znaczy byciem
bardziej szczęśliwym. Cóż, nie od dziś wiadomo, by cieszyć się z małych rzeczy
i doceniać je.
Prawdziwą miarą
naszej własnej wartości nie jest to, w jaki sposób odnosimy się do doświadczeń pozytywnych, ale raczej to, jak
postrzegamy doświadczenia negatywne. (s.
44)
Autor
w swym poradniku uczy czytelnika, jak przykładać wagę do tego, co jest dla danej
osoby ważne; jak przejmować się mniej i tylko sprawami istotnymi i najbliższymi;
jak ból przekuć w narzędzie; jak cierpieć lepiej; jak pozbawić się nieistotnych
rzeczy z życia; jak ufać; jak spojrzeć na siebie w sposób przyziemny,
najprostszy i najzwyklejszy; jak się mniej przejmować i jak nie próbować. Wręcz
każe swój poradnik traktować jak „przewodnik po cierpieniu”. Wymienia pięć
niewygodnych wartości, które według niego zmieniają życie człowieka, m.in. to przyjmowanie
odpowiedzialności za wszystko w naszym życiu, nawet gdy to ktoś inny ponosi za
to winę.
Nie da się
przejść przez życie bez dorobienia się po drodze kilku blizn. (s. 100)
Nie
jest to zbyt optymistyczne, ale bardzo prawdziwe. Na czym opiera swoje wywody Mark
Manson? Na czym opiera swoją definicję szczęścia? Przede wszystkim na sobie i
własnych niepowodzeniach. Kilka razy w poradniku przyznaje, że był dupkiem. Omawia
fakty ze swojego życia i je analizuje. Bogaty materiał stanowią dla niego
komentarze zamieszczone pod postami na jego blogu oraz e-maile od czytelników. Jednak
to nie wszystkich może przekonać. Dlatego Manson odwołuje się życia i doświadczeń
znanych osób – Hiroo Onody, Pabla Picassa, Malali Yousafzai, a nawet do badań
polskiego psychologa Kazimierza Dąbrowskiego (ich wyniki mogą Was zaskoczyć).
Sedno tkwi w
wyborach, jakich dokonujemy, mając takie, a nie inne karty w ręku, które dał
nam los. To podejmowanie ryzyka i konsekwencje działań, z którymi decydujemy
się żyć. (s. 99)
Jak
pisze Manson? Prostym językiem, przystępnym i zrozumiałym dla każdego. Lecz
cóż… czasami ze swadą, czasami z pewną przekorą, a nawet pokorą. W ważnych,
emocjonujących momentach używa wyrazów dosadnych i wulgaryzmów, szczególnie na
początku swojego poradnika. Niektóre słowa dodatkowo wyróżnia kursywą. Autor nie
cacka się z czytelnikiem, wali prawdę prosto w oczy, by on sam otworzył je
szeroko na siebie, swoje życie i otaczającą go rzeczywistość. Poprzez przykłady
wzięte ze swojego życia, odwołując się do życia znanych osób (Hiroo Onoda,
Pablo Picasso, Malala Yousafzai, Kazimierz Dąbrowski) czy też osób
kontaktujących się z nim e-mailowo wykłada swoją metodę na szczęśliwe życie. Rozplątuje
czytelnikowi zwoje mózgowe, robiąc totalny mózgotrzep. A mimo wszystko okazuje
czytelnikowi szacunek.
Subtelnie mówię f*ck. Sprzeczna z logiką
metoda na szczęśliwe życie Marka Mansona to poradnik, który daje dużo do myślenia. Na pewno porusza, a
momentami wręcz postrząsa czytelnikiem. Logika wywodów i stwierdzenia autora czasami
są tak oczywiste, że aż czytelnika szokuje „prawda objawiona”, zaś z drugiej
strony może się to wszystko wydawać dziwne i nieco absurdalne. Moim zdaniem ten
poradnik warto przeczytać choćby dlatego, żeby zdać sobie sprawę, w jakich
czasach żyjemy i co one nam robią.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
wydawnictwu:
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Mam te książkę, ale jeszcze jej nie czytałam.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię.
UsuńNie znam, jakoś nie słyszałam o niej wcześniej.
OdpowiedzUsuńMoże warto poznać?
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale będę mieć ją na uwadze...
OdpowiedzUsuń