Strony

poniedziałek, 2 lipca 2018

Urlopowo - Wiesiek Gipsowy


Autor: Iwona Czarkowska
Tytuł: Panna z Monidła
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7674-670-8




Alicja zgadza się zaopiekować domem swojej przyjaciółki na czas jej wyjazdu. Jednak co zrobić z Szymonem? Może to dobra okazja, żeby od siebie odpocząć? A może wprost przeciwnie? W ferworze przeprowadzki Alicji umyka informacja, którą miejscowe media publikują na czołówkach swoich serwisów.  Ktoś włamał się do miejscowego muzeum i ukradł jeden z głównych eksponatów – obraz „Panna z Monidła”. Policjanci rozpoczynają śledztwo, które dziwnym trafem może doprowadzić ich wprost do domu, w którym teraz mieszka Alicja. Czyżby główna bohaterka, sama o tym nie wiedząc, stała się wspólniczką złodzieja? Będzie wesoło i będzie się działo!

Po Wesołej rozwódce Iwony Czarkowskiej przyszła pora na Pannę z Monidła.
I ty też, panno z Monidła. (s. 12)
Panną z Monidła jest obecnie Alicja. Wprawdzie z odzysku i tymczasowo pomieszkująca w pięknej, podmiejskiej dzielnicy Zabrzeźna Monidło, ale jest. Pilnuje tam domu przyjaciółki Łucji, a pomagają jej w tym partner Szymon, pies pulpet i kot Rudy Sto Dwa plus domowa kocica właścicielki domu. Razem z nimi zamieszkał też Wiesiek Gipsowy. Jest on pod szczególną ochroną, gdyż przeżył już nie jedną wywózkę do lasu. Zwłaszcza zwierzęta strzegą go jak oka w głowie. To ich kumpel.
Ponieważ rzadko działała racjonalnie, a już na pewno nie w stresie, to zamiast wezwać policję albo popędzić na górę po Szymona, sięgnęła po kij od mopa. (s. 90)

Alicja to barwna postać. Wydaje się lekko zakręcona, czasami trochę mocniej, co widać, a raczej słychać w wypowiadanych przez nią tekstach. Ciągle COŚ jej się przytrafia. Jakby jakieś fatum nad nią wisiało, a ona sama dodatkowo swoją osobą kusiła los. Ekscentrycznych pomysłów w kryzysowych sytuacjach również jej nie brakuje – kij do mopa jako broń do nocnej walki wręcz w ogrodzie? U niej to możliwe! Już sam fakt, że prowadzi firmę „Wesoła rozwódka” i w zakładzie pogrzebowym urządza stypy po rozwodzie na wesoło, świadczy o niej samej. W dodatku jej byli pojawiają się w ilościach hurtowych. I jeszcze jej przywiązanie do Wieśka Gipsowego! Darzy go szczególną miłością i walczy o niego jak lwica.
Ten pan nam wcale nie pomagał. […] On nam przeszkodził we włamaniu. (s. 269)
Siłą tej książki w jej lekkości i zabawności jest komizm w trzech odsłonach: sytuacyjny, językowy, postaci. Perypetii nie brakuje. Alicji ciągle coś się przytrafia i ludziom wokół niej. Jednak to bohaterka swoją nieznaną mocą sprawczą przyciąga do siebie różne nieszczęścia lub sama je prowokuje snując teorie spiskowe, choćby gdy chce odnaleźć ukradziony z muzeum obraz „Panna z Monidła”. Komiczne dialogi, głównie między Alicją i jej znajomymi, zakręcić mogą również czytelnikiem, który będzie w nich początkowo szukał sensu. Główna bohaterka to postać komiczna. I rzecz jasna komizm postaci w osobie krasnala Wieśka Gipsowego, jednego z „ukochanych” Alicji. Ciągle ma czerwone policzki i się przemieszcza, choć chodzić nie umie. Ale za to jak kręci głową na wszystko! O przepraszam, jest jeszcze niezrównany pies Pulpet i jego wierny towarzysz kot Rudy Sto Dwa. Ci dwaj trzymają sztamę i potrafią się porozumiewać w zwierzęcy sposób. Na uwagę zasługują policjanci, którzy w Zabrzeźnie nie mają dużo roboty, przez co ich śledztwo w sprawie kradzieży i innych pomniejszych przestępstw bawi czytelnika.
A obraz ma taki dziwaczny tytuł, „Panna z Monidła”. (s. 53)
Bardzo lubię czytać książki pani Iwony, gdyż przy nich nie w głowie mi moje problemy. Zapominam o całym świecie i oddaję się lekturze, którą pochłaniam najszybciej jak mogę. Panna z Monidła to doskonały czasoumilacz poprawiający nastrój, który powinien być przepisywany na chandrę i melancholię. Uwaga! Grozi przyciągnięciem uwagi i dziwnymi spojrzeniami podczas wybuchów śmiechu, gdy się czyta książkę w miejscach publicznych. Ja parskałam w autobusie!
Lekko, zabawnie, śmiesznie, zwierzęco, gipsowo, rozwodowo, nieco niebezpiecznie i z zaskakującym, otwartym zakończeniem. Komedia omyłek, która zapewni czytelnikowi niezły ubaw! A na pewno poprawę humoru!

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

 

4 komentarze:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.