Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 464
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-857-8
Zwierzęta czują
tak jak ludzie. (s. 61)
Nie
lubię opowiadań, bo gdy się rozsmakuję w treści i daję się ponieść emocjom,
to jest już koniec, zbyt szybki i nagły.
Ale zdarza mi się robić wyjątki, w końcu po to one są. Takim wyjątkiem jest
zbiór trzynastu opowiadań Przytulajka
autorstwa polskich znanych powieściopisarek. Sam tytuł jest wielce wymowny i
kojarzy się z czymś miłym i ciepłym w dotyku, a okładka tylko utwierdza w tym
przekonaniu.
Natura nie zna
granic. (s. 200)
Wyobraźnia
autorek też nie, choć wiele z tych opowiadań jest bardzo prawdopodobnych, a
nawet opartych na faktach. W przytulaśnym zbiorze znajdują się następujące
opowiadania:
Agnieszka
Krawczyk – Jeżowe lato,
Agnieszka
Lingas-Łoniewska – Kocia miłość,
Małgorzata
Kalicińska – Poczet ukochanych,
Karolina
Wilczyńska – Gdy zwierzęta mówią ludzkim głosem…,
Agata Przybyłek
– Oswój swój strach,
Natalia Sońska –
Zostań ze mną,
Agnieszka Lis –
Spacer,
Agnieszka
Olejnik – Wszystko przez Kazika,
Joanna Szarańska
– Karmel,
Magdalena Wala –
Uwięziona,
Izabela M.
Krasińska – Szczęściarz,
Joanna
Gawrych-Skrzypczak – Ucieczka Lorda Jima,
Małgorzata
Mroczkowska – Powrót do domu.
Mniej
więcej można się domyślić, czego dotyczy tematyka i jakiego zwierzęcia, ale na
pewno do czytania przyda się coś ciepłego (herbata, kawa), coś miłego (koc,
własny zwierzak) i chusteczki do otarcia łez. Opowiadania chwytają za serce, a
raczej ich zwierzaki i zachowania ludzi, choć niektórych tak nie powinno się
nazwać…
Między
zwierzęciem a dzieckiem wytwarza się wyjątkowa więź. (s. 280)
Do serca przytul psa,
Weź na kolana kota,
Weź lupę, popatrz – pchła!
Daj spokój, pchła to też istota.
Gdy
tylko usłyszałam o tej powieści, od razu przypomniał mi się refren piosenki
kabaretu Elita. Nasi bracia mniejsi, czy to udomowieni, czy dzicy, w niektórych
sytuacjach potrzebują pomocy człowieka, szukają nowego domu (przepełnione
schroniska dla zwierząt to standard w naszym kraju), lecz z drugiej strony jest
wiele takich sytuacji, kiedy człowiek potrzebuje pomocy ze strony zwierzęcia.
Zwłaszcza psy jako te najwcześniej udomowione mają dużą i ważną rolę do
odegrania w życiu ludzi, czy oni tego chcą, czy nie. Różni są ludzie, różnie
wychowani, niektórzy mają traumy z dzieciństwa związane z gatunkiem jakiegoś
zwierzaka i stronią od niego. Zwierzęta też mają urazy, ale mimo wszystko
ciągnie je do ludzi… A dzieci do zwierząt. Naukowo jest udowodnione, że dzieci
rozwijają się lepiej, gdy wychowują się ze zwierzętami.
Możesz szukać
miłości, gonić za nią, a ona i tak dogoni cię wtedy, kiedy sama uzna to za
stosowne. (s. 462)
Zwierzęcy
bohaterowie opowieści chwytają za serce swoją otwartością, bezpośredniością,
bezwarunkową miłością, mnie zwłaszcza psy i konie, choć są jeszcze koty, jeże,
gęsi. Mieszają w życiu swoich właścicieli i w uczuciach czytelnika.
Niejednokrotnie się wzruszyłam, ale i wiele razy psioczyłam na bezduszność
ludzką, na brak serca i empatii do istot żywych oraz braku odpowiedzialności.
Karuzela uczuć gwarantowana. A najważniejszym uczuciem jest miłość do braci
mniejszych, która zbliża do siebie ludzi i łączy ich w pary.
Na wsi tak
właśnie bywa – niezbyt sielankowo, za to naturalnie. Bez upiększeń. (s. 118)
I
te opowiadania też takie są. Bez upiększeń. Naturalne, prawdziwe, czasami
okrutne, a czasami zabawne, na pewno na wskroś emocjonalne. Pokazują prawdziwe
oblicze człowieka i są miarą jego człowieczeństwa. Najlepiej dawkować je sobie
po jednym, delektować się nimi, by odkryć piękno ich przekazu i oddać się
dłuższej chwili refleksji. W końcu zwierzęta to nasi bracia, tylko mniejsi.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Agnieszce Lis oraz wydawnictwu:
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Bardzo lubię czytać opowiadania, zawsze w takim zbiorze znajdę coś dla siebie, a te brzmią tak sympatycznie, że chętnie bym je przeczytała. :)
OdpowiedzUsuńDużo znanych mi nazwisk. Mam w planach ten zbiór.
OdpowiedzUsuń