Strony

wtorek, 23 października 2018

Zabaśniowani


Autor: Colfer Chris
Tytuł: Zaklęcie życzeń
Tłumaczenie: Agnieszka Hałas
Ilustracje: Brandon Dorman
Wydawnictwo: Młodzieżówka
Seria: Kraina Opowieści
Tom: 1
Liczba stron: 440
Oprawa: twarda
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-65830-41-8

„Pewnego dnia będziesz wystarczająco dorosła, by znów czytać baśnie”.
C.S. Lewis

I jestem! I baśnie czytałam, aż przeczytałam, gdyż baśnie wciąż są we mnie żywe. Ostatnio miałam okazję przeczytać książkę przeznaczoną dla dzieci w wieku 8-12 lat. To pierwszy tom nowej serii Krainy Opowieści Chrisa Colfera – Zaklęcie życzeń.
Chris Colfer piosenkarz i aktor, który za rolę w serialu Glee zdobył nagrodę Złoty Glob. Według magazynu „Time” jest jednym ze stu wpływowych ludzi na świecie. Zadebiutował w 2012 roku powieścią przygodową dla dzieci, pierwszą częścią fantastycznego cyklu o przygodach bliźniąt Alexa i Connera Bailey’ów.
Chwilowo przeżywamy brzydki rozdział naszego życia, ale w książkach wszystko z czasem odmienia się na lepsze!  Tak powiedziałby ich tata. (s. 41)
Sytuacja rodzinna Bailey’ów w rok po śmierci ojca jest zła. Mama zapracowana, dzieci pozostawione same sobie, a niezapłacone rachunki rosną. Dobrze, że jest energiczna i wesoła babcia lubiąca pomagać. To ona sprawia, że dwunaste urodziny wnuków są tymi niezapomnianymi. Dostają w prezencie starą książkę, będącą w rodzinie od wielu pokoleń, która symbolizuje ich dzieciństwo. Rodzinne tomiszcze przeszło w ręce następnego pokolenia. Będzie się…!
Alex z miejsca podbiła moje serce. Ta dziewczynka kocha książki i „uwielbia spędzać czas na czytaniu baśni, a ich bohaterowie byli jej najlepszymi przyjaciółmi, jakich kiedykolwiek miała (prawdziwych nie miała). Przy tym jest głodna wiedzy, co sprawia, że jest najlepszą uczennicą. Jej rozwaga i ciekawość przydają się w fantastycznym świecie.
Odwaga to coś, czego nikt wam nie odbierze. (s. 360)
Jej bliźniaczy brat Conner to jej całkowite przeciwieństwo. Problemy z nauką to między innymi przysypianie na lekcji, bycie wesołkiem, klasowym głupkiem. Jednak chłopiec potrafi zaskoczyć bystrością i lotnością umysłu, ciekawymi uwagami. Zupełnie inaczej niż pani Peters zinterpretował baśń Pastuszek i wilk, czym zaskoczył wszystkich. Jego pomysłowość i odwaga mogą którejś z baśniowych postaci uratować życie. Bliźnięta świetnie się uzupełniają i wspomagają.
Conner, trafiliśmy do książki. Myślę, że znaleźliśmy się dosłownie w Krainie Opowieści. (s. 86)

W tej krainie baśnie znane z książki są prawdziwe. Dzieci chcą wrócić do domu, lecz w tym celu muszą rozwiązać trudną zagadkę i pokonać wiele przeszkód. Od początku fabuła stopniowo coraz bardziej intryguje czytelnika, a gdy akcja przenosi się do świata fantastycznego, to porywa go ze sobą i nie puszcza, aż do ostatniej kropki. Naprawdę zauroczyła mnie ta powieść. Razem z bliźniętami podróżowałam po Krainach Baśni i przeżywałam groźne przygody, w których ocierałam się o śmierć: walczyłam z wilkami i pożarem, piłam herbatę z nenufarów z żaboczłowiekiem, widziałam czworonożną rybę, rozmawiałam na tematy osobiste z Kopciuszkiem i… Oj, dużo było tych przygód! Dziś jestem mądrzejsza o nowe doświadczenia i wiedzę o baśniach i baśniowych istotach. Zgadnijcie, ile było książąt z bajki?! Kim była najbardziej poszukiwana przestępczyni i jak smakują baśniowe przygody? Podpowiem Wam jedno – na pewno magicznie! Dowiecie się też, jak w tej krainie nie skończyły się znane Wam historie – Czerwony Kapturek ma własne królestwo, Złotowłosa jest poszukiwanym zbiegiem, a Kopciuszek zostanie matką.
Co rusz wydarza się coś, co sprawia, że wszystko jeszcze bardziej się komplikuje… (s. 313)
Alex i Conner mają mało czasu na odgadnięcie zagadki, a dość duże odległości do pokonania między poszczególnymi Krainami Opowieści sprawiają, że mało czasu jest na odpoczynek. Nic dziwnego, że czasami… są niewyspani lub nieco śmierdzą. Czytelnik z uwagą śledzi zmienne przygody dwójki bohaterów i przemierza kolejne królestwa w Krainie Opowieści. Dzięki zamieszczonej na początku książki kolorowej mapie wędrówka staje się bardziej realna i pełna emocji, a tych naprawdę nie brakuje. 


Baśnie to coś więcej niż tylko błahe opowiastki na dobranoc. Ich zakończenia kryją rozwiązanie niemal każdego problemu, jaki możemy sobie wyobrazić. Baśnie to życiowe lektury ukryte pod sztafażem barwnych postaci i sytuacji. (s. 12)
Baśniowość… niesamowity świat pełen magii, w którym spotyka się postacie dobre i złe znane z baśni braci Grimm i Hansa Christiana Andersena, którym to autorom dziękuje Chris Colfer. Amerykański aktor w interesujący sposób umieścił baśniowe postacie w innych okolicznościach, pozaplatał wątki, połączył różne baśniowe krainy, te dobre, i te złe, by wszystkie baśniowe królestwa stworzyły Ligę Szczęśliwego Zakończenia. Przewodzi jej Rada Wróżek, a wszystko przez rewolucję. Ciekawe, prawda? Aż chce się poznać szczegóły i zaczytać w baśniowości, choć zakończenie oczywiście się zna, przynajmniej ogólne.
Im bardziej ludzie akceptują swoje niedoskonałości, tym mniej niedoskonali się stają! (s. 92)
A teraz trochę dziegciu do tego miodu. O ile twarda okładka przedstawiająca spadające dzieci na tle pałacu ze złotymi napisami, o tyle w środku nie ma żadnych barwnych ilustracji. A szkoda, wielka szkoda! Baśnie bez ilustracji dla mnie nie istnieją! Tylko na początku rozdziałów pojawiają się małe, czarno-białe rysunki. Czcionka i interlinia dostosowane są do wieku młodszego odbiorcy z małym wyjątkiem – fragmenty pochodzące z pamiętnika wydrukowane są małą czcionką jakby resztkami tuszu, tak słabo są widoczne. Znalazłam kilka różnych błędów, małych i dużych, co mnie nieco zniechęciło, jednak akcja powieści zawojowała mnie!
Ta książka świeci i buczy! Codziennie coraz jaśniej i coraz głośniej! (s. 70)
Tworząc powieść przygodową, opartą na połączeniu wielu baśni w jedną, autor zagwarantował małym i dużym czytelnikom prawdziwą magiczną podróż z rozwiązywaniem zagadki, spotkaniami ze znanymi bohaterami baśni i pokonywaniem różnych przeszkód. Przygoda trwa w najlepsze, a obok niej pojawiał się i groza, i humor, i ciekawość, i magia. Autor miał niebanalny pomysł na to, by dzieci zachęcić do czytania baśni, a dorosłym je przypomnieć, by mogli spojrzeć na nie na nowo. Przebywanie w tym baśniowym świecie przypomniało mi dzieciństwo, a dzieciom dostarczy niezapomnianym wrażeń w czasie ekscytującej podróży.

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

12 komentarzy:

  1. Chętnie i ja wyruszyłabym w taką wyprawę razem z bohaterami, bo lubię takie baśniowe klimaty. :) Szkoda tylko, że nie ma w książce ilustracji, bardzo by się tutaj przydały. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tych baśni nie znam... W ramach przenosin do dzieciństwa powróciłam z córą do baśni Grimma i Andersena :) Analiza pod kątem morałów do szkoły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu też jest taka analiza, jeszcze gdy Alex i Conner chodzą do szkoły.

      Usuń
  3. Zapisaną mam w zeszycie "do kupienia" i właśnie podskoczyła o kilka miejsc wyżej ;)
    Jeśli lubisz takie pozycje to "księga rzeczy utraconych" to pozycja dla Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.