Strony

czwartek, 22 listopada 2018

Zmierzchomania w wersji filmowej


Autor: Lidia Tasarz
Tytuł: Cząstka pomarańczy
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 762
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8119-256-9





Dorosłam do tego, żeby sobie pozwolić na bycie taką, jaką jestem, a nie jaką mnie widzą inni czy chcą widzieć. (s. 23)
Cząstka pomarańczy powstała, ponieważ Lidię Tasarz zainspirowała Saga Zmierzch Stephanie Meyer i film Twilight Saga. Początkowo powieść powstawała jako tzw. fanfic serii. We fragmentach ukazywała się na blogu, a z czasem stała się odrębną opowieścią o miłości dwojga nastolatków z różnych kontynentów. A ja objęłam książkę moim patronatem medialnym.
Dość już tych tajemnic. Skąd ty znasz angielski? (s. 21)
Maja Kolbus po kilkumiesięcznej, tajemniczej nieobecności w szkole wraca do niej i 1 IX rozpoczyna klasę maturalną. Jest inna niż ją zapamiętano – ładniejsza, dojrzalsza, poważniejsza, skryta. Ona już zrozumiała, że nieważne co kto o niej myśli, czy ją lubi. Ona już wiedziała, jaka jest, a pozostali uczniowie z III A nie musieli się tego dowiedzieć. Nawet najbliższa przyjaciółka nie znała prawdy o Majce. Ową ciszę zburzył na matematyce telefon od Taylora Luthera. Dziewczyna skrycie podkochiwała się w nim na planie filmu Twilight, a teraz z nim rozmawiała! Wybiegła z klasy na boisko, a tam przystojny amerykański chłopak, znany aktor mimo młodego wieku.
Tata mi zawsze powtarzał, że życie to kwestia wyborów. I ja właśnie takiego wyboru dokonałam. (s. 88)
Maja ponownie musi dokonać wyboru. Razem z Taylorem spędza weekend w Paryżu, a ich młodzieńcza miłość wybucha z niespotykaną siłą. Wkrótce nastolatka podejmuje kolejną decyzję i leci z Taylorem do USA. Czekają na nią zobowiązania, ale jest jeszcze matura. Czytelnik stopniowo poznaje bohaterkę i jej dalsze losy. Odkrywa jej tajemnicę, jak to cudem trafiła do świata filmu i show-biznesu, jak ta nikomu nieznana licealistka z Torunia dostała ważną rolę w filmie opartym na światowym bestsellerze. Czytelnik towarzyszy jej wszędzie: w czasie kampanii, na planie filmowym, na premierze filmu, na wakacjach, na eventach, w szkole, wśród szkolnych przyjaciół i wrogów, lecz przede wszystkim z Tayem, miłością jej życia. Czytelnik staje się też świadkiem tragicznych wydarzeń w życiu bohaterki. Sława kosztuje.
Nie chcę grać w życiu. Dla mnie film to film, a poza tym w życiu chciałabym być sobą. (s. 140)

Wraz z rozwojem akcji coraz bardziej podobała mi się Majka. Odważnie i energicznie weszła w dorosłość na własnych warunkach. W wieku 18-19 lat stała się poukładaną, młodą kobietą. To film Twilight ją zmienił, ona dorastała na planie filmowym i w LA. Nauczyła się walczyć o swoje i podejmować samodzielnie trudne decyzje, dokonywać wyborów. Potrafiła się przeciwstawić reżyserowi. Kocha całą sobą, a jej miłość do Taya i lojalność widać na każdym kroku. On jej nie odstępuje. Ich miłość jest czysta i delikatna, intensywna i silna. Podziwiałam oddanie chłopaka i jego troskliwość, a jego czasami szalone pomysły burzyły obraz dojrzałego mężczyzny, w końcu był nastolatkiem, a dla Mai wariatem. Oboje w pewnych momentach zaskakują swoją odwagą i dojrzałością. Młodzi zafascynowani sobą często się kochają. Ich pierwsze doświadczenia seksualne początkowo nieśmiałe wkrótce stają się nieco odważniejsze. Na szczęście zakochanych nie łączy tylko pociąg seksualny, zauroczenie i praca. Czy to już miłość na całe życie dziewczyny z Polski i chłopaka z Ameryki?
Dziwna miłość ludzkiej dziewczyny do dwóch niezwykłych istot: wampira i wilkołaka. Oraz ich miłość do zwykłej ludzkiej dziewczyny. (s. 679)
Przyznam szczerze, że nie znam ani literackiej, ani filmowej wersji Sagi Zmierzch, więc nie jestem ich fanką, dlatego do treści powieści podeszłam obiektywnie. I się wkręciłam! Ja dojrzała kobieta mam ochotę poznać historię Belli, Edwarda i Jacoba, ale w wersji filmowej, by przekonać się osobiście, jak wiernie autorka oddała sceny kręcone w powieści. Już nawet nie chodzi o fabułę filmów New Moon i Eclipse, ale o te emocje, o których mówi Majka, narratorka pierwszoplanowa. Cała książka to właściwie emocjonująca i emocjonalna opowieść o jej życiu na przestrzeni niespełna półtora roku. Życiu jak z bajki, jak ze snu, choć z tąpnięciami.
To dla widzów robimy filmy, nie dla krytyków. (s. 204)
Ta powieść daje czytelnikowi okazję poznania pracy od kulis na planie filmowym. Razem z bohaterami ciężko pracowałam, kręciłam kolejne filmy. Towarzyszyłam im w czasie agresywnych kampanii promocyjnych, tourne po świecie i prawie w każdym momencie aktorskim. Zabrakło mi scen z uczeniem się roli, tak jak i odrabiania prac domowych. Z filmowych twórców moją uwagę przykuł reżyser Derek i jego wizja kolejnej części Sagi oraz dziennikarka TVN-u. Każda osoba zaangażowana w film oparty na światowym bestsellerze staje się automatycznie sławna. A sława ma swoje plusy i minusy, dlatego zatrudniono ludzi, by paparazzi i fani dali żyć Mai i Taylorowi. Światem celebrytów rządzą twarde reguły i trzeba im sprostać.
Znalazłam cel w życiu i wiem już na pewno, czego nie chcę… (s. 492)
Dorastanie w obcym kraju, wśród obcych ludzi i w środowisku filmowym wcale nie jest takie proste. Woda sodowa łatwo może uderzyć do głowy młodej osobie zachłyśniętej sławą. Maja pięknie dorośleje, przewartościowuje swoje życie, podejmując ważne decyzje. Nie przychodzą one łatwo, wpierw bohaterka zastanawia się, w myślach zadaje sobie wiele pytań, ma też wątpliwości odnośnie do wielu rzeczy. Czasami mnie jej rozterki nużyły, tak jak częste bracie prysznica czy kąpieli.
Powieść to opis bieżących wydarzeń z punktu widzenia Majki. Czasem wybiega ona z informacjami, z rzadka wtrąca wspomnienia. Obok normalnego „filmowego” życia toczy się te prawdziwe, w którym śmiech miesza się ze łzami, gdyż i sytuacji dramatycznych nie brakuje. Przydadzą się chusteczki. Ekspresyjny i młodzieżowy język oddaje rzeczywistość nastoletnich bohaterów. Książkę dobrze się czyta, ale długo. Pomijam objętość (762 s.), ale mnie osobiście dobijał gabaryt powieści. Jest po prostu nieporęczna, wielka i ciężka, raczej nie do torebki, a do czytania w domu.
Co za głupota – pomyślałam – księżyc jak cząstka pomarańczy. Idiotyczne skojarzenie – żachnęłam się bezgłośnie. (s. 283)
Cząstka pomarańczy to dobra powieść dla młodzieży, dla fanów Sagi Zmierzch, dla miłośniczek romansów, dla kobiet, dla ludzi filmu, dla tych, którzy chcą być sławni, by wiedzieli choć w części, co ich może czekać. Powieść o pierwszej młodzieńczej miłości, sile przyjaźni, o poprzewracaniu się wszystkiego w życiu bohaterki, jej początkach w dorosłym życiu oraz o show-biznesie i Zmierzchomanii.

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

12 komentarzy:

  1. Uwielbiam romanse, toteż postaram się mieć na uwadze powyższy tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za recenzję, serdecznie pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem fanem sagi Zmierzch, więc ta książka mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam jak na początku mego blogowania czytałam u ciebie zmierzchowe recenzje.

      Usuń
  4. Widziałam dwie części, czytałam jedną i... fanką nie jestem. Więc tę historię też sobie daruję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fanką zmierzchu jestem, romanse lubię, chyba coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za tak piękną recenzję <3 Mam nadzieję, że zachęci ona do przeczytania "Cząstki pomarańczy", bo jest rzetelna i bardzo fajnie przedstawia i Majkę i całą książkę. Wielkie dzięki <3

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.