Strony

poniedziałek, 21 stycznia 2019

Licha jodełka


Autor: Joanna Szarańska
Tytuł: Anioł na śniegu
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Cztery płatki śniegu
Tom: 2
Liczba stron: 328
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-071-8



Kto poznał mieszkańców bloku przy ulicy Weissa 5 w Kalwarii, ten powinien razem z nimi przygotować się do kolejnej wigilii przy koślawej i brzydkiej jodełce na podwórku. Dziś kontynuacja Czterech płatków śniegu Joanny Szarańskiej, czyli Anioł na śniegu.
– I niech ci pień w dupie wyrośnie! – wykrzykiwała. (s. 8)
Licha jodełka rok wcześniej zjednoczyła mieszkańców bloku. Każdy na swój sposób darzył drzewko uczuciem. Zbliżały się święta Bożego Narodzenia. Akcja zaczyna się 15 XII, kiedy to wszystkich zaczyna już na dobre opanowywać przedświąteczne szaleństwo. Cztery sąsiadki i przyjaciółki w jednym zaczynają realizować swoją zeszłoroczną obietnicę – w ich bloku nikt nie spędzi świąt sam, a między mieszkańcami będzie panowała serdeczna atmosfera. Wspólnie ustalają upominki dla sąsiadów. Największy problem mają z panią Michalską, osobliwą starszą i samotną kobietą, zrzędliwą z natury, ale w głębi serca ciepłą i miłą, troszczącą się o innych w nieco obcesowy sposób.
Zawsze znajdzie się ktoś, komu przeszkadza, że ludzie robią coś dobrego. (s. 249)
Owe „wady” pani Michalskiej wykorzystuje mama Kwiatek. Ta kobieta potrafi narobić kłopotów niby w szczytnym celu, chociaż wcale nie mieszka w tym bloku. Bywa w nim codziennie, wizytując mieszkanie syna i synowej. Jednak w bloku nie wszyscy są przyjaźnie nastawieni. Każdy ma na co dzień własne problemy w domu, w  rodzinie, w pracy. Każdy walczy ze swoimi demonami, zmaga się z codziennymi wyzwaniami. Też dyrektor szkoły i wikary. Nie wszyscy wyciągnęli naukę z błędów w przeszłości. Nie wszyscy skorzystali z rad dobrego ducha bloku przy ulicy Weissa 5.
– To tylko głupie drzewko! – zaśmiał się Waldemar. (s. 297)

Jak zdobyć fundusze na dług? Dlaczego żona inaczej się ubiera i zachowuje? Na co choruje mama Stasi? Skąd ten zapach konwalii na klatce? Kto śledzi panią Anię? Kto chce ubrać dziecko w ubranko renifera dla psa? Jaka maskotka biega po mieście przed Wigilią? Co wyprawia Kalina na obozie miłośników szydełkowania? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w tej klimatycznej bożonarodzeniowej powieści.
Chciałabym, żebyśmy spotkali się w sąsiedzkim gronie i okazali sobie życzliwość. (s. 153)
Chcieć, a móc! Licha jodełka rok wcześniej w wigilijny wieczór skupiła wokół siebie mieszkańców bloku. Zjednoczyła ich życzeniami, kolędą, przygasiła animozje, naprawiła relacje sąsiedzkie. Pozwoliła na nowo odkryć magię świąt. Jednak w Aniele na śniegu autorka pozwala odkryć bohaterom i czytelnikom prawdziwe przesłanie świąt Bożego Narodzenia, które zatraciliśmy w dobie cywilizacji i migoczących światełek. Wprawdzie wciąż czuć zapach pierników i choinki jak przed laty, jednak o tym, co najważniejsze, uświadamia wszystkim pani Michalakowa. To ona opowiada historię lichej jodełki…
Ważne, że razem! Nie musi być ładnie! (s. 249)
Anioł na śniegu Joanny Szarańskiej uraczy czytelnika słodko-gorzkimi opowieściami z życia mieszkańców, wywoła uśmiech na twarzy i uroni łezkę z oka. Uświadomi, jak ważna jest rodzina, ludzka pomoc i stosunki dobrosąsiedzkiej, a nawet wierny pies u boku. Dla mnie to najpiękniejsza powieść świąteczna – ciepła, wzruszająca i radosna, ale przede wszystkim prawdziwa w swym przesłaniu, oprószona magią dobroci.

Książka bierze udział w wyzwaniu:

12 komentarzy:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.