Strony

poniedziałek, 14 stycznia 2019

Śledztwo w latach 70.


Autor: Jacek Ostrowski
Tytuł: Paragraf 148
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Seria: Seria z papugą
Tom: 1
Liczba stron: 334
Oprawa: miękka
Data wydania: 19.09.2018
ISBN: 978-83-63842-84-0



Razu pewnego trzech krasnoludów się spotkało… Nie, to nie będzie bajka. To mroczna historia psychopatycznego seryjnego mordercy, który grasuje po Polsce, ćwiartując kolejne ofiary. Kiedy giną pierwsze dwie osoby, sprawa trafia w ręce mecenas Zuzy Lewandowskiej. Prawniczka jest zdeterminowana, bo po latach porównywania jej do nieżyjącego już ojca – niegdyś najlepszego adwokata w mieście – wreszcie ma okazję się wykazać i udowodnić, że nie ma sobie równych w swoim fachu. Wbrew zasadom prowadzi własne śledztwo, w którym wspomaga się wysokoprocentowym alkoholem i ekstra mocnymi. Czy w tym stanie zdoła dorwać maniakalnego zabójcę?

Scena Auli Artis w Poznaniu. Gala Premier Poznańskiego Festiwalu Kryminału 2018. Z przodu, na środku sceny stolik, dwa krzesła i prowadzący. Po chwili z tyłu sceny w świetle jupiterów pojawia się ON. Starszy, niepozorny, siwowłosy pan. Pan z siekierą w ręku. To Jacek Ostrowski, który będzie rekomendował swoją najnowszą powieść Paragraf 148, pierwszy tom Serii z papugą. Siekiera, TEN paragraf, papuga w tytule serii dwojako kojarzona – wiedziałam, że będzie ciekawie. I nie zawiodłam się już od pierwszych stron lektury.
Wiezie obywatelka trupa. Oczekuję wyjaśnień. (s. 24)
Córkę nieżyjącego prokuratora Piotrowicza jadącą syrenką zatrzymuje patrol milicji do kontroli. W bagażniku znajdują zwłoki kobiety. Potem w domu aresztowanej zwłoki jej męża. Kobieta jest na straconej pozycji, bo w tym kraju w latach siedemdziesiątych władza może wszystko. Sprawiedliwość nie istnieje, podstawą są statystyki wykrywalności, a nie złapanie prawdziwych przestępców. Nieporadność prokuratury i milicji jest powszechnie znana. A co niektórzy milicjanci, jak kapitan Mariański prowadzący sprawę, wolą stare i brutalne metody przesłuchań. W świecie (nie)sprawiedliwości rządzą spryt i kruczki prawne. Tylko dobry adwokat ma szansę uchronić oskarżonego od długoletniego pobytu w więzieniu.
Wzięłam trudną sprawę, na pierwszy rzut oka z góry przegraną. (s. 107)

To Zuzanna Lewandowska, córka sławnego adwokata, wywodząca się z rodziny z tradycjami patriotycznymi. Żyje z dnia na dzień według maksymy „jakoś to będzie”, nie dba o siebie. Nie założyła rodziny, ma za to różne znajomości, także w prokuraturze – Leszek Jarzębowski to jej przyjaciel.  Od lat pani adwokat jest więźniem swoich nałogów, pod oczami ma „blizny alkoholowe”, nagminnie pali. W dodatku na co dzień „użera się” z papugą. Ano papuga ma papugę, prawdziwą arę, która niewyparzonym dziobem klnie jak szewc, często trafiając swoim tekstem w punkt w trakcie rozmowy.
Czy to się kiedyś skończy? Kto kogo złapie? My jego czy on nas? (s. 244)
Bardzo trudna sprawa, zero dowodów, zero świadków. Z czasem dochodzą nowe okoliczności i sprawa robi się coraz ciekawsza, by po chwili utknąć w miejscu. Płock staje się miejscem okrutnych zbrodni za sprawą nieuchwytnego świra. Mecemad Lewandowska zaczyna się bać. Czuć ów strach, przerażenie mieszkańców, niemoc milicji. Wartkie tempo akcji momentami zwalnia, gdy adwokat jest zawieszona w próżni. Atmosfera z każdym rozdziałem gęstnieje. Niebezpieczeństwo czai się za drzwiami mieszkania, na ulicy, wszędzie. Brutalność mordercy wobec ofiar przechodzi ludzkie pojęcie, niektóre opisy zbrodni ciężko czytać z powodu ich okropieństwa. I gdy ma się w pamięci wygląd autora. Pozory potrafią mylić…
Cenzura wybacza krukom, a gnębi gołębie. 331
Do tego trudne czasy komuny, w której naginano paragrafy, a zdobycie papieru toaletowego graniczyło z cudem. Towar spod lady, pustki w sklepach, bary mleczne, marki samochodów na ulicach, wygląd mieszkań, sposób ubierania się ludzi i wiele innych szczegółów wiernie odzwierciedla rzeczywistość PRL-u tamtych lat. Dla młodego czytelnika oprócz brutalnego kryminału to również historia Polski XX wieku zaserwowana w kłębach dymu papierosowego i z kieliszkiem mocnego alkoholu w dłoni. Prawdziwym smaczkiem są notatki operacyjnie Mariańskiego pisane na starej maszynie do pisania.
Tam, gdzie nie ma demokracji, próżno szukać sprawiedliwości. (s. 143)
Dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf… na przykład 148, jak w książce Jacka Ostrowskiego. Pierwszy tom Serii z papugą to mroczny kryminał rodem z PRL-u, osnuty na tle prawdziwych wydarzeń, zaskakujący swoim finałem, szczegółowo odzwierciedlający codzienność lat siedemdziesiątych. A papuga z papugą… na swój sposób zachwycają. Czekam z niecierpliwością na drugi tom.

Książka bierze udział w wyzwaniu:

8 komentarzy:

  1. Skoro osnuty na tle autentycznych wydarzeń, zaskakującym zakończeniem, to ciekawością, na pewno przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Codzienność lat siedemdziesiątych bardzo mnie kusi. Będę miała ten kryminał na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie książki. Z pewnością się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jednak wolę lżejszą literaturę....

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.