Tytuł:
Martwy sezon
Wydawnictwo: SQN
Seria: Garstka z Ustki
Tom: 2
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-7554-310-0
Dzięki
portalowi CzytamPierwszy mogłam przeczytać książkę Anety Jadowskiej Martwy sezon, drugi tom cyklu Gartska z Ustki.
Czuła
nadciągające kłopoty, czuła przez skórę, że stanie się coś złego. I że nie
zdoła temu zapobiec. (s. 92)
Ustka
pustoszeje pod koniec sezonu, gdyż przybywa topielców w morzu. Goście odwołują
rezerwacje w pensjonacie Wielka Niedźwiedzica, a po sezonie i tak jest krucho.
Naprawdę martwy sezon. W dodatku po przybyciu ciotki w asyście kolegi Magda
mini Gartska ma złe przeczucia. Czyżby znów zostałaby potwierdzona jej reputacja
znajdowaczki trupów? Starszy sierżant sztabowy Straszewicz jest otwarty na
bezeceństwa Magdy. Co tym razem wydarzy się w Ustce i w Wielkiej Niedźwiedzicy?
Trup gdzieś się
szwenda i szarga twoją reputację znajdowaczki trupów? (s. 251)
W
pensjonacie do gości: Łowcy Duchów i nietypowego małżeństwa dołączyli ciotka Tamara,
poruszająca się na wózku inwalidzkim po wypadku, oraz jej dawna miłość, a może i
obecna – Cezary. Gdy znika jeden z gości, Magdzie zapala się czerwona lampka. Kruszynka
z węchem psa myśliwskiego, nielicencjonowana znajdowaczka trupów podejrzewa morderstwo
i szuka… trupa. Wciąga do akcji rodzinę, a tajemnice to coś, co przyciąga
Garstki jak magnes. Trzy pokolenia Garstek będą mierzyć się z kolejnymi
zagadkami i trupami. Tych nie zabraknie. I to w jakim wydaniu! Będzie intrygująco,
nieco niebezpiecznie i strasznie, przygnębiająco i smutno.
Żadna Garstka
nie zostaje z problemami sama. (s. 328)
Spokój
w życiu Magdy i Wielkiej Niedźwiedzicy to stan przejściowy. Nieszczęścia w
krótkim czasie spadają na pensjonat niczym grad wielkości piłeczek
pingpongowych. Maria wciąż otrzymuje tajemnicze listy. Boryka się ze spłatą
kredytu, istnienie pensjonatu jest zagrożone. Cały czas była silna dla siebie i
innych, ale nadmiar nieszczęść ją przytłoczył. Ukrywanie problemów nie rozwiązuje
ich. Rodzina Garstków bardzo poważnie traktuje ochronę stada i nie poprzestaje
na półśrodkach. Najlepiej ich więzy i siłę widać w walce z przeciwnościami
losu. Garstka może liczyć na Garstkę. Ostoją Garstków jest Marek, z wyglądu
wiking, a z zawodu policjant.
Tamara
Wiśniewska i Magda są jak naczynia połączone, choć ciotka nie pochodzi z
Garstków, to została przez nich „adoptowana”. Tamara marudna, cioteczka
nieprzewidywalna podbiła moje serce swymi nieco ironicznymi tekstami i puentami.
Jej rozmowy z siostrzenicą czy Czarkiem wywoływały uśmiech na mej twarzy. Sam
Cezary przyciąga wzrok wyglądem, lecz podbija serce charakterem, osobowością.
Przesuwasz moją
granicę tolerancji na dziwactwa. (s. 219)
Wątek
miłosny z przeszłości, skomplikowany w teraźniejszości, dążący ku przyszłości. Miłość
i dylemat, czy ponownie wejść w ten sam związek co przed laty, czy dać szansę
dawnej miłości. Czy wciąż działa pamięć ciał? Emocje buzują i w Tamarze, i w
Cezarym. Kobieta bardziej to przeżywa i często rozmyśla na plaży, analizuje sytuację,
przeszłość i swoje uczucia, wprowadzając do powieści nieco wspomnień i nostalgii.
Galopujące myśli, rozedrgane emocje, wiele wątpliwości, trudna decyzja. Emocje i
nastroje bohaterów odzwierciedla przyroda, zwłaszcza wzburzone morze. Fale rozbijające
się o falochron, porywy wiatru, pochmurne niebo i deszcz nie nastrajają
pozytywnie, mimo niewielkich przebłysków słońca.
Autorka
oprócz fikcji literackiej sięgnęła po tematy rzeczywiste i dotykające wielu z
nas. Przemoc fizyczna i psychiczna wobec współmałżonka to trudny temat i wcale
nie występujący tak rzadko, jakby się można było tego spodziewać. Na szczęście
są tacy ludzie jak Maria i jej Przystań, nieoficjalna organizacja, tajna grupa
zrzeszona w Internecie. Ptaszyny, ofiary przemocy domowej, mogły znaleźć azyl i
uzyskać pomoc. Misja Marii pomagania ofiarom przemocy stała się misją rodziny
Garstków. Ptaszyna Julka długo się zbierała na odwagę, by odejść od kata. Jej
namacalny strach przed zjawieniem się „troskliwego” męża czułam cały czas,
czułam jej ból, widziałam jej paletę siniaków – „jaskrawe dowody mężowskiego
niezadowolenia”. Cierpiałam wraz z nią. Nieoczekiwane zakończenie tego wątku
wbiło mnie w fotel. Przemoc domowa to wciąż palący problem w polskiej
rzeczywistości.
Pierwsze dni na
wózku są najgorsze. (s. 52)
W
powieści pojawia się także problematyka ludzi poruszających się na wózkach
inwalidzkich, którzy wciąż borykają się z barierami technicznymi zarówno w
domu, jak i w miejscowości. Tamara zmuszona jest poruszać się na wózku
inwalidzkim z powodu skomplikowanego złamania nogi. Brak podjazdów do miejsc
publicznych, wąskie framugi, ciasne przejścia, zdarte knykcie, niemożność
zrobienia zwrotu to wszystko… frustruje. Gdyby jeszcze ułatwienia przestrzenne
dla osób z ograniczoną sprawnością robiono z pomyślunkiem! Naprawdę jest wiele
do zrobienia w tej sprawie, i to nie tylko na kartach powieści.
Garstki znajdą
sposób, a jak nie sposób, to trupa. (s. 328)
Martwy sezon, dosłownie i w
przenośni, gwarantuje dobrą rozrywkę i czarny humor, niebanalną zagadkę
kryminalną, kolejne tajemnice, silne więzy rodzinne wzmocnione ciekawskimi
nosami i wielkimi sercami, oferuje bezinteresowną pomoc i szukanie duchów. Włożycie
też nadgarstki pod zimną wodę, będziecie dźgać niedźwiedzia kijaszkiem i
droczyć się z miejscowymi organami policyjnymi, uwierzycie, że dobro powraca i
mimo przeszkód można zacząć od nowa, pójść własną drogą.
Książka bierze
udział w wyzwaniu:
Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu tej serii. Póki co jednak nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńTrudno przeczytać wszystkie serie.
UsuńCzytałam obie części, o ile pierwsza jest bardziej rozrywkowa, do pośmiania się, mimo paru smutnych tematów, to "Martwy sezon" jest nieco poważniejszy, ale czytało się dobrze. Rozważne przedstawienie problemów przemocy domowej, ładne pokazanie jak się powinno wyjaśniać pewne niedopowiedzenia w związkach. Dobra książka na jesienny wieczór pod kocem i z owocową pachnącą herbatą. Mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy
OdpowiedzUsuńTeż liczę na dalszy ciąg.
UsuńNa razie czeka u mnie wypożyczony pierwszy tom :).
OdpowiedzUsuńMiłej lektury.
UsuńNiestety nie miałam jeszcze okazji, ale postaram się ją zauważyć (tę okazję) jak się pojawi. Bo wydaje mi się, że warto.
OdpowiedzUsuńSamo życie połączone z rozrywką.
Usuń