Strony

piątek, 29 listopada 2019

Poszukiwanie zielonej teczki


Autor: Beata Sarnowska
Tytuł: Tajemnica zielonej teczki
Ilustracje: Artur Nowicki
Wydawnictwo: Skrzat
Seria: Miejskie tajemnice
Tom: 4
Liczba stron: 152
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-7915-684-9 


W czwartym tomie z cyklu Miejskie tajemnice Beata Sarnowska zabiera swoich czytelników do Warszawy, by odkryć Tajemnicę zielonej teczki. Wybrałam się i ja.
Tak! Jesteśmy w stolicy Polski. (s. 7)
Kama, Zuza, Wojtek i Krzysiek wybrali się na wycieczkę do Warszawy. Na swej drodze spotkali… pecha! Pociąg utknął w szczerym polu na kilka godzin. Gdy olsztynianie dotarli z Zośką, kuzynką Chudego, do kawiarni Pod leniwym Kotem, było już po wszystkim. Sala opustoszała po spotkaniu autorskim z najbardziej znanym pisarzem dla dzieci Tymoteuszem Maleckim, ulubionym pisarzem czwórki bohaterów. Miarą popularności autora był ciężar jego książek zabranych z domowej biblioteczki i dźwiganych w plecaku w celu zdobycia autografów.
Jakaś klątwa wisiała nad nami od samego rana. (s. 15)
Pech prześladuje małych detektywów. W kawiarni do wyjścia przepychała się jakaś kobieta z perłami na szyi i zieloną teczką w dłoni, która była spóźniona. Pisarz zgodził się podpisać im książki, ale przerwał mu telefon. Zośka zostawiła ich samopas, bo też była spóźniona, kazała im pozwiedzać starówkę. Zdenerwowany Tymoteusz Malecki podszedł do nich i oznajmił, że stało się coś złego i jest… spóźniony! Wyszedł z kawiarni, gubiąc karteczkę. To mapa Warszawy z herbem i numerem 01 oraz napisem: „LOTERIA” i tekstem. Zagadka? Kwartet detektywistyczny analizuje informacje. Wygląda na to, że zginął rękopis. Detektywi, czyli paczka do zadań specjalnych, postanawiają rozwiązać zagadkę z loterii, odzyskać rękopis i oddać go właścicielowi, a mają czas do 18.00. Czas nagli! Olsztyńscy detektywi nawet nie wiedzą, w co wdepnęli! Możecie im pomóc rozwikłać tajemnicę, do czego zaprasza Kama w krótkiej wiadomości na skrzydełku.




Czytam wiadomość! Musimy skupić się na zadaniu. Tryb detektywistyczny włączony. 
(s. 110)
Chęć pomocy ulubionemu autorowi książek przeważyła szalę, a poza tym praca detektywistyczna nie była im obca. Lubią to i tak pomagają innym, o czym mogli się przekonać czytelnicy znający wcześniejsze tomy cyklu. Śledztwa, zagadki, tajemnice, tropy, ślady, podsłuchy to dla nich nie pierwszyzna. W stolicy mają misję do wykonania, podążają tropem łamigłówek z loterii. Tym razem wcale nie jest tak prosto. Z czasem detektywi gubią się w domysłach i hipotezach, nawet Kama ma kryzys detektywistyczny i czuje smak porażki. Na domiar złego śledzi ich mężczyzna z muszką w kropki i pojawiają się rywalki… I tak aż do zakończenia loterii, której rozwiązanie jest prawdziwym szokiem dla kwartetu detektywistycznego.  
Możecie sobie wyobrazić, że była to najniżej opodatkowana kamienica. (s. 65)
Samo rozwiązywanie zagadek może być dobrą rozrywką, jednak jest jeszcze lepszą, gdy łamigłówki prowadzą do zabytków, w ciekawe miejsca, zakamarki miasta. Mali detektywi, no dobrze, nie tacy mali – Kama i Zuza mają 12 lat, Krzysiek 13, tylko Wojtek jest nieco młodszy. W każdym razie idą oni tropem zagadek i zwiedzają starówkę. Poznają przy tym legendy warszawskie i odkrywają rekordy Polski i Europy. Autorka wplotła do fabuły ciekawostki architektoniczno-historyczne. Prawdziwa gratka! Do tego przepiękne kolaże rysunków i zdjęć oraz ilustracje Artura Nowickiego.  



 Gdy miniesz jej kamienicę, przedstaw się. (s. 111)
Po raz pierwszy czytelnik poznaje nazwiska bohaterów. Drużynę detektywistyczną tworzą: Kama Szulc, znaczy się Kamila, Zuzia Mikołajczyk, żadna Zuzanna, jej brat Wojtek Mikołajczyk, czyli Święty, i Krzysiek Dolatek, dla przyjaciół Chudy. Oprócz tworzenia osiedlowej drużyny futbolowej i kwartetu detektywistycznego mają oni jeszcze jedną pasję – czytają i kolekcjonują książki Tymoteusza Maleckiego. Są jego fanami, gotowymi jechać na spotkanie autorskie aż do stolicy. Łączy ich również przyjaźń.


 Jesteś niesamowita! (s. 72)
Tajemnica zielonej teczki to zarówno zwiedzanie Warszawy, poznawanie jej historii i legend, jak również ciekawy sposób na spędzenie wolnego czasu poprzez udział w grze miejskiej. Przyjemne połączone z pożytecznym, rozrywka z edukacją. Po lekturze tej książki każde dziecko będzie wiedziało, gdzie uchwalono Konstytucję 3 maja. Być może zacznie czytać i wypatrywać spotkań autorskich. Cóż, czasami dobrze, gdy pociąg się spóźni, a podsłuchana wiadomość telefoniczna wprowadzi nas w błąd. Tylko lepiej nie dać się ponieść bujnej wyobraźni…

Za egzemplarz książki dziękuję autorce.

Książka bierze udział w wyzwaniu:

4 komentarze:

  1. Takie książki niewątpliwie warto polecać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za podzielenie się swoimi wrażeniami po lekturze :)
    To dla mnie ogromna przyjemność, że przeczytałaś wszystkie moje książki :)

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie tez to była przyjemność. Teraz muszę wybrać się na zwiedzanie Warszawy i Torunia.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.