Strony

czwartek, 9 kwietnia 2020

Owoc upartej miłości


Autor: Lily Graham
Tytuł: Dziecko z Auschwitz
Tłumaczenie: Maria Zawadzka-Strączek
Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 316
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: egzemplarz przedpremierowy 




Książką wpisujących się w popularny trend literatury obozowej jest powieść Dziecko z Auschwitz Lily Graham. Okładka hipnotyzuje swym pięknem i ukrytym dramatyzmem.
Przeżyjemy, a ja odnajdę Michala. (s. 18)
1942 rok. Obóz przejściowy dla Żydów w Terezinie w Czechach. Tu przebywa cała rodzina Ewy Adami. Tu kobieta poznaje Sofie Weis z Austrii, która uczy ją niemieckiego. Kobiety zaprzyjaźniają się. Gdy ukochany mąż Michal zostaje wywieziony do Auschwitz, Ewa dobrowolnie wsiada do pociągu, a wraz z nią Sofie. Na miejscu okazuje się, że Michala nie ma. Kobieta się nie poddaje. Składa Sofie obietnicę. Jej przyjaciółka również szuka bliskiej osoby…
Bo najdrobniejsza rzecz może wszystko zmienić. Ocalić cię. (s. 38)
Obozowa rzeczywistość zaskakuje Ewę i uderza w nią z całą mocą. Mroźna zima pogarsza sprawę. Mimo to kobieta walczy o przetrwanie i zrealizowanie celu. Przydaje się znajomość języka niemieckiego i nietypowych umiejętności, „kuglarskich sztuczek”, których nauczył ją wuj. Odwaga, kombinowanie, kłamstwa, nadzieja połączona z optymizmem i naiwnością, nieoceniona pomoc przyjaciółki, która narażając własne życie, brata się z wrogiem, oraz łut szczęścia to wszystko wiedzie do odnalezienia męża i do zajścia w ciążę.
Krok w prawo zamiast w lewo. Życie i śmierć, o których decyduje tylko łut szczęścia. (s. 155)
Autorka wiarygodnie ukazała obóz w Terezinie i wynaturzoną rzeczywistość tysięcy więźniów w Auschwitz. W głodzie i chłodzie, na słońcu i w deszczu, na apelu i w barakach, w „pracy” i w „czasie wolnym”. Kradzieże, tortury, eksperymenty, plotki, łapówki, handel żywnością i zdobyczami z Kanady, długi wdzięczności, przysługi. W tym wszystkim człowieczeństwo głęboko zakorzenione w dobrym sercu Ewy. Dziewczyna od zdjęć, bo tak ją też nazywano, nie godziła się na to i buntowała się na swój sposób. Obcy ludzie często sobie pomagali. Nawet kapo miewali ludzkie odruchy, by innym razem ukazać swe mroczne oblicza, a Niemcy…
To właśnie drobiazgi pokazują, kim jesteśmy. (s. 163)

Powieść osnuta jest na bazie wspomnień tej, która dzięki upartej miłości własnej matki, przyszła na świat w obozie śmierci i go przeżyła. Naděje – Nadzieja, córka Ewy i Michala Adami sięga po listy. Opowiada historie swej rodziny, która zaczęła się jeszcze przed jej narodzinami. W tej historii realia obozowe przeplatają się ze wspomnieniami Ewy z rodzinnej Pragi z czasów przedwojennych i obozu w Terezinie. To dwa odrębne światy, dwie rzeczywistości, jednak w nich obu widać te cechy, te drobne zdarzenia, które w trudnych chwilach pokazują, jakimi ludźmi jesteśmy, z jaką paletą zalet i umiejętności. 

Urodzona w Auschwitz. To dopiero dziedzictwo. (s. 267)
Lily Graham napisała powieść inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami, szczególnie historią Very Bein i jej córki Angeli Orosz, urodzonej w grudniu 1944 roku na górnej pryczy obozu C w Auschwitz-Birkenau. Autorka w swej powieści połączyła historię wielu kobiet, czerpała z historii ocalałych osób. Dała świadectwo, że w obozie zagłady pojawiało się życie – przychodziły na świat dzieci, które miały siłę, by żyć w nieludzkich warunkach mimo przeciwności losu. Taka była malutka Naděje Adami. Nadzieja, bo to ona towarzyszyła jej matce. 
Powieść przeczytałam wczoraj, w jeden dzień. Zachłysnęłam się nią, wzruszyłam, okrasiłam łzami. Autorka pisze w sposób prosty, niewymuszony, i co ważne – nie koloryzuje, wiernie oddając brutalną rzeczywistość obozu koncentracyjnego. Poruszyła mnie postawa Żydów w Pradze przed rozpoczęciem wojny – zaprzeczanie rzeczywistości, lekceważenie faktów, ciągłe odkładanie decyzji o ucieczce z miasta. Jednak moim zdaniem tytuł powieści jest mylący. Tytułowe dziecko pojawia się pod koniec powieści. Niewiele wiemy o nim w czasach powojennych. To bardziej historia upartej miłości Ewy Adami do męża Michala i do życia.
Dziecko z Auschwitz to poruszająca powieść o sile przetrwania, o wielkiej miłości do męża i nadziei na ocalenie, pokazująca silną wolę ludzi i to, czego potrafią dokonać, by przeżyć, jeśli tylko zechcą. Przekonajcie się, kiedy brak płaczu, ratuje matkę i dziecko…

Książka bierze udział w wyzwaniu:

16 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam, że jest to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. W takim razie chętnie poznam tę wstrząsającą historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję, że ta książka wywołałaby we mnie wiele, wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby smutna opowieść, ale przedstawiłaś ją jakoś tak pozytywnie, a nawet optymistycznie.
    Pewnie dlatego, ze ludzie jakoś sobie dają radę, że kapo ma ludzkie odruchy itp.
    Według mnie to dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te odruchy człowieczeństwa, aczkolwiek nie w każdym bohaterze...

      Usuń
  4. Bardzo cenią sobie literaturę obozową i na pewno sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po literaturę obozową, zatem ten tytuł na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Często sięgam po literaturę obozową, ale ważna jest dla mnie wierność prawdzie historycznej w takich książkach i na to zwracam szczególną uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, dlatego nie rozumiem, dlaczego wielu czytelników zachwycało się "Tatuażystą z Auschwitz".

      Usuń
  7. Książka czeka na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro warto, to może i ja kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.