Strony

wtorek, 14 lipca 2020

Glatz. Kraj Pana Boga

Autor: Tomasz Duszyński
Tytuł: Glatz. Kraj Pana Boga
Wydawnictwo: SQN
Seria: Glatz
Tom: 2
Liczba stron: 452
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-8129-756-1



Sięgnęłam po kryminał retro Glatz. Kraj Pana Boga Tomasza Duszyńskiego, nie znając tomu pierwszego. Nie żałuję.
Masz wszystko, Koschella, oprócz czasu… (s. 68)
Przypadkowo odnalezione zwłoki koło Zieleńca należą do zaginionej przed pięciu laty Sabine Hunfeld. Ktoś w 1916 roku nie dopełnił obowiązków. Ktoś skutecznie zatarł ślady. Sprawę otrzymuje wachmistrz Franz Koschella, szef Wydziału Kryminalnego w Kłodzku. Wkrótce dochodzi do niespodziewanych wydarzeń. Śledztwo zaginięcia córki znanego importera cygar przybiera nieoczekiwany obrót. Koschellę okrzyknięto Mścicielem z Kłodzka. Do miasta przyjeżdża wojskowy śledczy, kapitan Wilhelm Kelin. Zaczyna prywatne dochodzenie. Może pomóc swojemu protegowanemu w jego szaleńczych planach lub mu przeszkodzić. Czas ucieka.
Dlaczego więc dochodzi do kolejnych zabójstw? (s. 253)
Sprawa zaginięcia dziewczyny od początku śmierdzi. Mają miejsce kolejne dramatyczne wypadki. Przybywa ofiar afery z Sabine H. Policja „robi, co może”. Wychodzą na jaw ciemne sprawki. Chora ambicja i chęć wzbogacenia się wiedzie niektórych drogą przestępstw. Obrazy z kłodzkiego więzienia szokują brutalnością i sadyzmem. Władza i sprawiedliwość mają tu inną definicję. Do tego chora ambicja, źle pojmowana lojalność. Nowy strażnik więzienny Leon Czosek albo zda z niej egzamin, albo nie. Do tego dochodzą obrazy wykorzystywania kobiet, bicie, zastraszanie, wyłudzanie i… znacznie więcej. Mroczne towarzystwo, którego lepiej unikać.
Nasze hrabstwo nazywają krajem Pana Boga. (s. 314)
Chyba ostatnio mało w nim jest Pana Boga, za to zbyt dużo ludzki problemów, przestępstw, zła w każdej postaci. Wkroczyłam w męski świat rozgrywek na Dolnym Śląsku, brutalności i lojalności. Kłodzko skrywa niejedną tajemnicę. Nie wiadomo, co kryją podziemne tunele. Czułam niepokój w każdym zakątku, a milcząca obecność górującej nad miastem twierdzy wzmagała go. Miasto odbierałam wszystkimi zmysłami. Piwa bym się nie napiła, ale galaretki kłodzkie chętnie bym skosztowała.
Co jest prawdą, a co mistyfikacją? (s. 388)
Realizmu powieści nie odmówię. Zadbanie o detale historyczne, mapa przedwojennego Kłodzka, spis ulic i klimatyczna okładka wiarygodnie oddały klimat lat 20. XX wieku. Bez problemu cofnęłam się w czasie. Tomasz Duszyński ukazał codzienność różnych warstw społecznych. Obraz zabaw wyższych sfer i funkcjonowanie sanatoriów zestawił z biedotą miejską, zabrał do mieszkań kłodzczan i pokazał ich życie. Duszniki-Zdrój niby miasto uzdrowiskowe, ale pobyt w nim nikomu nie wychodzi na zdrowie. Za to intryga… zacna! Zagmatwana, wciągająca, nieprzewidywalna. Ten kryminał retro to duża dawka napięcia, wiele niewiadomych i tajemnic, akcja trzymająca w napięciu, mroczne towarzystwo, sieć wzajemnych powiązań w strukturach kłodzkiego hrabstwa, podziemia ciągnące się pod miastem i skrywające własne sekrety, momentami soczysty język, a do tego trup ściele się gęsto. Do końca nie wiedziałam, co przyniesie zakończenie.
Komisarz rozgrywał tę partię po mistrzowsku. (s. 38)
Wiele tu czarnych charakterów. Bohaterowie kryminału retro nie są pozbawieni wad i namiętności, nałogów i różnych skłonności. Franz Koschella od razu mi zaimponował, najpierw w gabinecie swego przełożonego, potem na miejscu zbrodni. Doskonały obserwator i analityk potrafi wietrzyć jak pies tropiący, jednak później stał się dla mnie zagadką. Siłą charakteru, niezłomnością i zdecydowaniem zaimponowała mi hrabina Gabriele von Magnis, która pomagała słabszym i biedniejszym. Los hrabianki kontrastował z losem prostytutki Magdy. Młody asystent policyjny Klaus Bausch i kapitan Klein zyskali mą sympatię, choć wojskowy śledczy ze swoim nieodgadnionym sposobem bycia intrygował mnie najbardziej. Wielu mężczyzn mnie denerwowało, co tylko świadczy o doskonałej charakterystyce postaci.
W tej chwili niczego nie możemy wykluczyć. (s. 73)
Glatz. Kraj Pana Boga to kryminał retro, pokazujący prawdziwy obraz Dolnego Śląska sprzed stu lat, obnażający ludzką naturę i jej skłonności do czynienia zła w różnej postaci. Żądza pieniądza, kontrastujące obrazy życia mieszkańców, rozrywka kontra zarabianie na życie, leczniczy klimat uzdrowiska a miejska, duszna atmosfera. Do czego może doprowadzić chora ambicja i źle pojmowana lojalność, przekonajcie się sami. W gratisie pierwszy rozdział trzeciego tomu cyklu Glatz.

Numer akredytacji: 06/05/2020

9 komentarzy:

  1. Dawno nie czytałam kryminału retro, więc nie mówię nie tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnorodność gatunkową trzeba sobie zapewnić. :)

      Usuń
  2. Nie przepadam za kryminałami retro, więc tym razem spasuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam ostatnio o kilku kryminałach retro. Chyba ten gatunek robi się popularny.

    OdpowiedzUsuń
  4. W Twojej opinii to tak zachęcająco brzmi. Być może i ja kiedyś skuszę się na ten gatunek literacki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam pierwszy tom, ale nie przypadł mi do gustu dlatego po ten nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.