Strony

wtorek, 15 września 2020

Pociąg

Autor: Iza Maciejewska

Tytuł: Pociąg

Wydawnictwo: Editiored

Seria: P #1

Tom: 1

Liczba stron: 314

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-283-6392-2

 

Na rynku wydawniczym coraz więcej debiutantów. Jednym z nich jest Iza Maciejewska. Jej powieść Pociąg zabrała mnie w podróż…

Ewę cierpi po stracie córki, tęskni za nią. Walczy z wyrzutami sumienia i byłym mężem, który oszalał z zazdrości i rozpaczy. Tomek chce się zemścić i zniszczyć Ewę. Kobieta ukrywa się u przyjaciółki, ale do czasu. Musi uciekać jak najdalej. Wsiada do pociągu do Krakowa. W przedziale siedzą już dwaj mężczyźni – miły starszy pan Stanisław i bezduszny komornik Michał. Pierwszy oferuje jej mieszkanie, drugi obiecuje pomóc w znalezieniu pracy. Nikt z nich nie wie, że wspólna podróż odmieni ich życie…

I ma pan rację, wszyscy dźwigamy jakieś brzemię. (s. 77)

Z miejsca pokochałam szarmanckiego pana Stanisława, człowieka z wykwintnymi manierami. Jego bezinteresowna dobroć i znajomość ludzkich charakterów sprawiły, że dwoje młodych ludzi zaczęło inaczej patrzeć na świat. Kompletnie zaskoczyła mnie jego przeszłość. Główni bohaterowie nie przypadli mi do gustu. Wydali mi się sztuczni, zwłaszcza Ewa w scenie zazdrości. Było ckliwie i melodramatycznie, tak też wyglądały sceny z żoną Michała. Ożywczy powiew wprowadzają postacie drugoplanowe Dominika i Filip. Ich osobowości i temperament przykuły moją uwagę, a sposób wysławiania się bawił mnie. W powieści każdy bohater mierzy się z własnymi demonami.

Autorka poruszyła kilka istotnych tematów: przyjaźń, nadzieja, bezinteresowna pomoc, zemsta, zdrada, oszukiwanie, tkwienie w nieszczęśliwym małżeństwie, żałoba po dziecku, bezduszność komornika. Jednak najważniejszy temat to przemoc fizyczna ze strony męża policjanta, który ze względu na stanowisko i znajomości może wszystko… zatuszować. Obok tego kryminalnego wątku w powieści obyczajowej dominuje romans i erotyka. Gorący romans to głównie seks. I ja to rozumiem, ale opisy scen erotycznych nie podziałały na moją wyobraźnię, niestety bardziej mnie zniesmaczyły. I nie chodzi mi o dosadność opisów, ale dobór słownictwa i styl.

Czy chcesz posłuchać, co mam ci do powiedzenia? (s. 19)

Długo jechałam Pociągiem. Dłużyło mi się. W międzyczasie przeczytałam dwie inne książki. Mam mieszane uczucia co do tego debiutu. Blurb zapowiadał „ochy i achy”, a tymczasem wyszła powieść przeciętna i niedopracowana. Początek ciekawy, choć brzmi jak bajka, ale ja to kupuję. Przedział w pociągu, intrygujący pasażerowie, szczera rozmowa, zaskakujące propozycje i fluidy krążące między Michałem a Ewą. Jednak potem przyszło rozczarowanie i zniechęcenie do lektury. Powiało nudą mimo wielu emocji, zniechęcały mnie nierówne dialogi i opisy. Zbędne były powtarzające się opisów niektórych historii z życia głównych bohaterów. Ilość zwrotów akcji nie przytłacza. Miało być szybko, a wyszło, jak wyszło. Zdecydowanie lepiej czytało mi się drugą połowę książki – dobry styl i wciągające wydarzenia. Długo czekałam na scenę z Tomkiem. Nie wiem, czemu autorka ją przeciągała. Zakończenie na plus.


Wyjątkowo drażniły mnie dosadne wulgaryzmy, często zbędne i niepasujące, szczególnie słownictwo dotyczące stref intymnych. Odniosłam wrażenie, że autorka chciała zabłysnąć bogatym zasobem wulgaryzmów i umiejętnością ich tworzenia. Wtedy styl i słownictwo odstawało od całości, ale autorka ma potencjał. Widać to po kreacji pana Stanisława, Dominiki i Filipa – elokwencja, szarmanckość, gra słów, przekomarzanie się, celne riposty.

Powieść z wieloznacznym tytułem zabiera czytelnika w podróż. Czasami pociąg jedzie szybko, czasami wolno, a zdarza się, że i dłużej stoi na jakiejś stacji. Wprawdzie dojeżdża do stacji końcowej, ale okazuje się, że to pierwszy etap podróży. Nie wiem, czy sięgnę po kontynuację. Powieść dla osób zainteresowanych.

 

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



10 komentarzy:

  1. Myślę, że to nie jest książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś tam mnie intryguje w tej książce, ciekawie o niej piszesz, ciekawa recenzja. Wulgaryzmów nie lubię w książkach, a w sferach intymnych to już w ogóle. Także no sama nie wiem, nie mówię nie książce. :) Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego nie wiem, czy sięgnę po kolejny tom. Coś mnie do tej książki ciągnie, ale i coś do niej zniechęca.
      Wzajemnie!

      Usuń
  3. Myślałam niedawno nad tą książką, ale nie lubię literackich erotyków, a tym bardziej scen erotycznych w innego gatunku literaturze. Zwłaszcza jeśli są - jak piszesz - dość niesmaczne. Wulgaryzmy też mnie zniechęcają, więc sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wulgaryzmy w powieściach mają sens, ale trzeba ich używać z rozwagą. Nie zawsze i wszędzie pasują.

      Usuń
  4. Nie mam póki co tej książki w planach. Szkoda, że okazała się przeciętna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem taka jest, inni się zachwycają.

      Usuń
    2. Często jest tak, że inni się zachwycają, a nam się nie podoba. Najważniejsze, że potrafisz być szczera i za to Cie cenię.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.