Strony

wtorek, 1 grudnia 2020

Listy pełne marzeń

 Autor: Magdalena Witkiewicz

Tytuł: Listy pełne marzeń

Wydawnictwo: Filia

Liczba stron: 368

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-8195-289-7

 

Pora napisać list do Mikołaja, by zdążył przynieść wymarzony prezent pod choinkę. Wzory listów znajdziecie w najnowszej powieści Magdaleny Witkiewicz Listy pełne marzeń, którą otrzymałam do recenzji z popularnej księgarni internetowej.

Tak to teraz nazywali – PROJEKT. (s. 31)

Co się robi, gdy ma się siedemdziesiąt lat? Czerpie się z życia pełnymi garściami. Maryla Jędraszewska całe dnie siedzi w domu. Jej sensem życia stały się listy. Ale nie takie zwykłe, tylko listy dzieci do pewnego siwowłosego biznesmena z Rovaniemi. Maryla uważa, że Święty Mikołaj nie zadba dobrze o realizację marzeń dzieci z Miasteczka, dlatego ona postanowiła się nimi zająć na własny małomiasteczkowy sposób. Pomaga losowi, a jej zastęp pomocników. Za każdym razem waha się nad otworzeniem kolejnej koperty. Zdaje sobie sprawę, że mogłaby wrzucić list na poczcie do tych wysłanych, że jakimś sposobem dotarłby on do Laponii, ale woli nie ryzykować. Dla dobra ludzkości (nie)świadomie pakuje się w kłopoty…

Nawet w pomaganiu są pewne granice. (s. 219)

Niewinna z pozoru starsza pani ma trochę na sumieniu i chce mieć jeszcze. Matkę Boską Miasteczkowską wzywa co rusz. Jest mistrzynią intryg i szczęśliwego splotu wydarzeń. Z łatwością dostrzega nitki losu i splata je ze sobą. Zależy jej na dobru i szczęściu dzieci, nawet tych wyrośniętych, którym kiedyś pomogła jako pani Mikołajowa. Maryla spełnia dziecięce marzenia, ale nie wszystkie. Ma swoje kryteria. Może brzmi to nieco okrutnie, lecz naprawdę ma to sens, gdy się zgłębi temat. Starsza pani ma dobre serce, ale i głowę na karku oraz życiową mądrość. Jej punkt dowodzenia oraz znajomość wirtualnego świata zrobiły na mnie wrażenie.

Kochany Mikołaju, bardzo Cię proszę o taką czekoladę z okienkiem. (s. 49)

Chociaż akcja ciekawiła, a główna bohaterka „uroczo” kombinowała, to najbardziej mnie urzekły dziecięce listy. Czym? Szczerością i wymarzonymi prezentami: koralik jak Karolcia, czekolada z okienkiem, proszek na strachy pod łóżkiem; dziecięce pragnienia zmieniają się wraz z upływem lat i postępem technologicznym. Za marzeniami skrywało się znacznie więcej. Styl dużo mówił o małych nadawcach i ich życiu. Niektóre listy mnie rozbawiły, inne zasmuciły, ale wszystkie skłoniły do zadumy nad losem dzieci z głowami pełnymi marzeń i metodami wychowawczymi dorosłych. Jak wiele można się dowiedzieć z kilku skreślonych słów. I jak wiele można zrobić dla innych, gdy się chce i ma możliwości. Może są to błahe sprawy, ale dla niektórych najważniejsze w życiu.


 
Masz rację, nie żyj nigdy tylko dla siebie. (s. 240)

Fabuła powieści to przeplatanka akcji z listopada 2019 roku, listów dzieci do Mikołaja, wspomnień Maryli z młodości i krótkich historii osób obdarowanych przed laty. Momentami wkradał się mały chaos, gdyż listy sprzed lat nie różniły się na pierwszy rzut oka niczym od nowych. Dobrze, że wydarzenia z przeszłości miały datę. Moim zdaniem autorka niepotrzebnie ze szczegółami przywołuje historię życia Maryli i jej miłości, przez co oddala się świąteczny duch książki. Więcej w powieści historii z życia bohaterów i ludzkich problemów, wątków miłosnych niż świątecznej atmosfery, którą tworzą tylko dziecięce listy i zbliżające się Boże Narodzenie. Za to można znaleźć wiele cytatów, które mogą się stać złotymi myślami, radami, wskazówkami, a na pewno skłonią do refleksji.

Nie lubisz sprawiać radości? (s. 35)

Listy pełne marzeń to nie jest typowa książka świąteczna jak zeszłoroczna powieść autorki Uwierz w Mikołaja. To napisana lekkim stylem obyczajówka o pięknych dziecięcych marzeniach i ich spełnianiu, o pomaganiu innym, bardziej potrzebującym, także zwierzętom, o spłacaniu zaciągniętych długów wobec losu i jego pomocników. Powieściowe Miasteczko ze swoim małomiasteczkowym klimatem „wszyscy o wszystkich” może być wszędzie. Także u Was. Nie wahajcie się pomagać. Książkę znajdziecie wśród nowości w księgarni Taniaksiążka.pl.

Za egzemplarz książki dziękuję:


 

Książka bierze udział w wyzwaniu: Pod hasłem

10 komentarzy:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.