Strony

czwartek, 17 czerwca 2021

Czy wojna jest dla dziewcząt?

Autor: Paweł Beręsewicz

Tytuł: Czy wojna jest dla dziewcząt?

Ilustracje: Olga Reszelska

Wydawnictwo: Literatura

Liczba stron: 48

Oprawa: twarda

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-7672-733-2

 

 


Temat II wojny światowej przybliżany jest dzieciom w młodszych klasach dzięki książkom. Jedna z nich, choć nie jest lekturą, a mogłaby być, zainspirowana została prawdziwymi losami „Czarnej Elki”, Eli Łaniewskiej i wydana w koedycji z Muzeum Powstania Warszawskiego. Jej autorem jest Paweł Beręsewicz. O czym opowiada książeczka Czy wojna jest dla dziewczyn?

Zdjęcie z książki.

Mała Ela spędza ostatnie dni sierpnia nad morzem. Jej kolega Antek sam bawi się w wojnę na wydmach, uparcie powtarzając, że nie jest ona dla dziewczyn. Czy na pewno? Wybuch wojny zaskoczył małą Elę. Popsuł jej dzieciństwo. Piaskowe kulki stały się prawdziwymi bombami spadającymi z nieba. Mama długo zostawała w pracy w szpitalu. Tatę wezwały ważne sprawy i ruszył na front. Do mieszkania przychodzili różni ludzie i ciągle pytali o tatę. 

Mała dziewczynka uczy się nowej rzeczywistości i podejmowania decyzji. Przechodzi przyspieszony kurs dojrzewania. Często musi radzić sobie sama. Nie może płakać. Uczy się zmieniać opatrunki, uważać na każde wypowiedziane słowo i dochowywać najprzeogromniejszych tajemnic. To ważne ze względu na bezpieczeństwo jej rodziny. Dziewczynka wstępuje do harcerstwa, gdyż chce nauczyć się jak być dobrym i dzielnym człowiekiem, pomagać innym ludziom, służyć im i Polsce. Autor podkreśla, jak ważną rolę odegrało harcerstwo w czasie okupacji, choć tego wątku nie rozwinął.

Czytelnik widzi, jak Ela walczy z chęcią powiedzenia prawdy, pochwalenia się sekretem, a jednocześnie wykazuje się sprytem i przebiegłością, jak intuicyjnie wyczuwa niebezpieczeństwo. Autor zastosował ciekawy zabieg, porównując czarnych panów do złego wilka z Czerwonego Kapturka. Nawiązanie do znanej baśni i złego bohatera zobrazuje małemu czytelnikowi skojarzenie i ukaże prawdziwe niebezpieczeństwo.


Książka pokazuje wojnę oczami dziecka, które musi zmierzyć się z wieloma trudnymi sytuacjami, jak ukrywanie się ojca, aresztowanie matki. Pomaga zastosowanie narracji pierwszoosobowej i języka zrozumiałego dla dziecka. Autor fabułę rozpoczyna od sielskiego, wakacyjnego czasu i zabaw nad morzem. Potem przechodzi do spraw trudnych, egzystencjalnych. Strach idzie w parze z nieznanym, odwaga miesza się z przerażeniem, roztropność z entuzjazmem dziecięcym, łzy walczą z uśmiechem, radość na czyjś widok obarczona jest ryzykiem. Emocji aż nadto. Poprzez różne sytuacje, ukazanie relacji międzyludzkich w czasie wojny narratorka dochodzi do konkluzji, będącej odpowiedzią na tytułowe pytanie. 

Niebagatelną rolę odgrywają ilustracje Olgi Reszelskiej. Stonowane kolory, dużo czerni, prosta kreska oraz symbolika wojenna oddają rzeczywistość okupacji, grozę wojny, emocje bohaterów. Potęgują to niektóre zdania zapisane większą i grubszą czcionką, poza liniaturą dla podkreślenia ich wagi.


Czy wojna jest dla dziewczyn? to lektura niełatwa, ale potrzebna, wymagająca od dorosłego odpowiedniego poprowadzenia małego czytelnika po meandrach tekstu i II wojny światowej. 

 

9 komentarzy:

  1. Takie książki mogą być wspaniałym impulsem do bardzo ważnej rozmowy z dzieckiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wiedzieć, że taka książka jest dostępna na rynku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie trudne tematycznie książki także są potrzebne w biblioteczce młodego czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  4. To na pewno wartościowa książeczka. Szkoda, że autor nie rozwinął szerze tego wątku dotyczącego harcerstwa. Co do samej wojny, myślę, że w ogóle nie jest dla dzieci... Natomiast dobrze, że powstają takie książki. Jestem zwolenniczką rozmawiania z dziećmi o trudnych i bolesnych tematach od najmłodszych lata. Uważam, że nie ma tematów i rozmów, na które dzieci byłyby za małe. O wszystkim można i powinno się rozmawiać, oczywiście dostosowując język i zakres informacji do ich wieku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudny temat. Ale jeśli zostanie przedstawiony w interesujący dziecko sposób, to może być początkiem bardzo interesujących rozmów z pociechą.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.