Strony

czwartek, 23 lutego 2023

Pod złą gwiazdą

Autor: Ewa Popławska

Tytuł: Pod złą gwiazdą

Wydawnictwo: Oficynka

Cykl: Saga rodzinna

Tom: 1

Liczba stron: 348

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2020

ISBN: 978-83-66613-35-5


W bibliotece gminnej zainteresowała mnie okładka książki historycznej Ewy Popławskiej Pod złą gwiazdą, a blurb mnie ostatecznie do niej przekonał:

Łódzka rodzina Sobótków próbuje odnaleźć się w niespokojnych czasach zapaści polskiej gospodarki i kultury w XVII wieku. Wanda Sobótkówna musi poślubić obiecanego sąsiada – Wielisława Żelicha. Ale na jej drodze niespodziewanie pojawia się młody szlachcic – Konrad. Czy w czasie podziałów i braterskich wojen możliwa jest miłość między ludźmi pochodzącymi z różnych stanów? Pod złą gwiazdą to pierwsza część epickiej opowieści o losach łódzkiej rodziny na przestrzeni wielu lat. Miłość, śmierć, praca, wzloty i upadki, wielkie uniesienia i rozpacz – oto codzienność bohaterów tej niezwykłej sagi rodzinnej.

Blurb nieco mnie zmylił. Nie było tak romantycznie i sielsko, tylko ciężko na sercu i duszy, gdy się czytało o kolejnych nieszczęściach ludzkich, bezlitosnych mieszkańcach, skłóconej szlachcie, zaciekłych rokoszanach, słabym królu. Razem z bohaterami przeżywałam ich rozterki i kolejne dramaty. Szczęścia tu niewiele.

Człowieczeństwa oduczyły ich [łodzian] tragedie i nieszczęścia. (s. 162)

Sięgnęłam po tę powieść ze względu na osadzenie jej akcji w XVII wieku. Tło historyczne jest dobrze zarysowane. Obraz ówczesnej Łodzi nieco mnie przytłoczył. Miasto odbierałam raczej jako rozbudowaną, za to biedną wieś z ratuszem i wójtem – „gospodarstwa” z żywym inwentarzem, chałupy za koślawymi płotami. Społeczności wykończonej wojną ze Szwedami, najazdem Lubomirskiego żyło się nader ciężko. Obraz najbiedniejszych przytłaczał, zwłaszcza małego bękarta Staszka Grosika i Paczoskowej katowanej przez męża. Serce mi się krajało, gdy czytałam o nich.

Za żołnierzami delikatnie szumiała Noteć. (s. 246)

Sceny batalistyczne wypadły bardzo dobrze moim zdaniem. Zaskoczył mnie dokładny opis pojedynku i bitwy pod Mątwami, gdzie walkę stoczyły wojska królewskie Jana Kazimierza z rokoszanami Jerzego Lubomirskiego. Autorka zadbała o prawdę historyczną, pisząc szczegółowo o zakończeniu bitwy, o której nie ma mowy w podręcznikach do historii. Muszę przyznać, że jest dosyć krwawo w tej powieści. Obraz dworu królewskiego i rozpasanej szlachty ukazuje smutną prawdę o kondycji Polski i ludzi nią rządzących. Sieć intryg, knucia, kłamstwa dynamizują akcję i przyciągają uwagę. Autorka pokazuje, gdzie jest miejsce jednostki w szeregu niezależnie od statusu społecznego. Co ciekawe, oskarżenia o czary oraz wiara w pogańskie demony mają się całkiem dobrze w II połowie XVII wieku.

To jeszcze nie koniec, znajdę na ciebie sposób. (s. 206)

W trakcie czytania odnosiłam wrażenie, że każdy z bohaterów urodził się pod złą gwiazdą. To książka o emocjach, które niezależnie od czasu, miejsca i okoliczności, targają ludźmi. Dużo tu naszych wad narodowych. Wielisław i jego urażona duma pomieszana ze złością i zazdrością. Mściwość i zawziętość jego matki. Wanda nieszczęśliwie zakochana w szlachcicu Konradzie Jezierskim, ignorująca Wiesio. Szlachta podzielona politycznie w jednym domu – ojciec rokoszan a syn zwolennik króla. Choleryczny charakter i dążenie do zwady zamienia zwykłą rozmowę w kłótnię. Miłość w tej powieści ma różne oblicza. To trudne wybory.

Ja stary, ale swoje wiem. (s. 55)

Pokochałam dziaduszka Jerzego Sobótkę, o którym autorka jak mantrę powtarzała za każdym razem, gdy padło imię i nazwisko bohatera – „łodzianin najstarszy i rolnik niezrównany”. Nie wiem, jaki cel jej przyświecał. Mnie osobiście ten „refren” irytował. Za to dziaduszko… bawił, śpiewając gorszące piosenki. Żył według swoich przekonań, za nic miał zdanie księdza, a mimo to wszyscy się z nim liczyli. To on dawał poczucie nadziei i mawiał, że wszyscy powinni sobie pomagać. Znał życie. Potrafił zajrzeć w głąb ludzkiej duszy.

Powieść historyczna Pod złą gwiazdą zabiera czytelnika w podróż do II połowy XVII wieku, kiedy Polska ledwo zipie po wojnie szwedzkiej i jest targana wewnętrznymi konfliktami. Na tle ważnych politycznych wydarzeń rozgrywają się mniejsze i większe dramaty zwykłych ludzi. Tu nikt nie urodził się pod szczęśliwą gwiazdą.

 

Książka bierze udział w wyzwaniu: Pod hasłem

1 komentarz:

  1. Lubię takie powieści historyczne więc książka wpisuje się w mój gust.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.