Strony

czwartek, 18 grudnia 2014

Spojrzeć prawdzie w oczy



Autor: Małgorzata Rogala
Tytuł: To, co najważniejsze
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 240
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7674-207-6





Nigdy nie jest za późno. Marta, odnosząca sukcesy prawniczka, wiedzie poukładane życie. Pracuje w renomowanej warszawskiej kancelarii, przerwy obiadowe spędza w zaprzyjaźnionej knajpce, a na wakacje jeździ co roku do Gdańska, do swojej kuzynki Basi. Choć rozwiedziona, ma znakomite relacje z jedyną córką, Anką, dwudziestoletnią studentką malarstwa. Gdyby nie obawa, że spotyka się ona  z niewłaściwym chłopakiem, Marta żyłaby sobie spokojnie, bez większych zmartwień. Pewnego dnia przypadkowe spotkanie z Marcinem, szkolną miłością Marty, burzy spokój bohaterki. Wracają wspomnienia, dawne urazy i pytania, które dotąd pozostawały bez odpowiedzi. Wychodzą na jaw tajemnice sprzed dwóch dekad. Czy można wybaczyć zdradę ukochanej osobie? A nielojalność najlepszemu przyjacielowi? Czy da się rozpalić na nowo namiętność wygasłą przed laty? Wreszcie, jaką rolę w tej historii pełni bransoletka z granatami?

Dziwnie się czyta książkę, w której główna bohaterka jest moją imienniczką. W takich sytuacjach bardziej biorę postać bohaterki do siebie i doszukuję się w niej mnie samej. W końcu imiona też niejako przypisują ich właścicielom pewne cechy. A Marta to główna bohaterka książki Małgorzaty Rogali To, co najważniejsze.
Przypadki chodzą po ludziach, a po Marcie właśnie taki przeszedł, choć wcześniej przedefilował po jej pierwszej miłości Marcinie i jej szefie. Splot wydarzeń sprawił, iż główna bohaterka wita w kancelarii prawniczej kanadyjskiego klienta, który okazuje się być jej byłym. To, co oboje przeżyli w ułamku sekundy na swój widok, spotykając się po 20 latach, to istny galimatias różnorodnych uczuć. Bomba wybucha z wielokrotną siła i kobieta wybiega z sali konferencyjnej. Jednak nie po to przeszedł po nich przypadek, by teraz nie skorzystali z okazji i nie wyjaśnili sobie wszystkiego. A jest co wyjaśniać. Przede wszystkim, dlaczego 20 lat temu miłość życia Marty zostawiła ją samą w ciąży na początku roku akademickiego pierwszego roku studiów prawniczych. W trakcie czytania okazuje się bowiem, że niejasności i tajemnic jest wiele, tak samo jak prawd. Tym razem są trzy strony medalu, a każda z nich ma swoją prawdę i swoją rację. Cóż może zrobić słowo niedopowiedzenia…

Trzy strony medalu, bowiem jest jeszcze Paweł, najlepszy przyjaciel Marcina z czasów szkolny, a zarazem mąż Marty, od 5 lat były mąż. Każdy z tych bohaterów ma inne wyobrażenie na to samo wydarzenie sprzed lat, każdy ma do ukrycia jakąś tajemnicę. Każdy wie, co to miłość. I każdy z nich ma coś wspólnego ze studentką ASP, Anną. Na pewno matką Anki jest Marta. Lecz kto tak naprawdę jest ojcem młodej kobiety? Tego nie wie chyba nikt, nawet narrator, którym jest główna bohaterka. To ona snuje opowieść, w bieżące wydarzenia od czasu do czasu wplata te z przeszłości, by ukazać pełen obraz sytuacji. Na szczęście robi to bardzo płynnie, bez jednego zgrzytu.
Marcin postanawia walczyć o miłość swego życia, gdyż zrozumiał, iż w każdej kobiecie szukał Marty, dlatego nigdy się nie ożenił. Jako dojrzały mężczyzna już wie, że jeśli ludzie kochają się tak szaleńczo, jak my, jeśli są pewni, że jest to jedyna miłość w życiu, nie wolno im iść na żadne kompromisy. Powinni walczyć o to uczucie, żeby kiedyś nie było za późno[1]. Liczy się tylko to, co dzieje się teraz, choćby miało trwać chwilę. Nie chcę tracić z tego czasu nawet minuty więcej, niż to konieczne[2]. A tylko na tydzień przyleciał do Polski. Przez te wszystkie lata zazdrościł… stanikowi, że cały czas dotyka piersi jego ukochanej! Seks między nimi to tylko kwestia czasu i kilku subtelnych opisów.
Powieść ukazuje różne oblicza miłości, nie tylko tej pierwszej, nie tylko tej pięknej. Jest też miłość rodzicielska. Ale również ta dramatyczna w skutkach. Anka chodzi z niejakim Maćkiem, który jest o nią bardzo zazdrosny i z byle powodu wszczyna jej awantury, robi wymówki, oskarża o prowokowanie innych mężczyzn. Dziewczyna w stosunku do siebie jest bezradna, choć generalnie umie trafnie i obiektywnie oceniać sytuację innych, potrafi skutecznie pomagać. Wobec swej pierwszej miłości jest po prostu bezradna, a rad matki za bardzo słuchać nie chce na temat przemocy psychicznej w związku: Cykl przemocy składa się z trzech faz. Najpierw jest faza narastania napięcia i agresywności sprawcy, potem następuje akt przemocy, a po nim faza miodowego miesiąca. Ta ostatnia zatrzymuje ofiarę w cyklu, ponieważ wierzy sprawcy, który obiecuje, że „to się więcej nie powtórzy”[3].
Akcja wbrew pozorom jak na obyczajówkę z wątkiem romantycznym toczy się naprawdę żywo, jest spójna, nie ma tu zbędnych wątków. Sporo jest w niej zwrotów akcji – problemów dnia codziennego, życiowych dramatów, zmagań z własnymi słabościami i niepomyślnymi okolicznościami, a do tego owe tajemnice i niewiadome. Autorka umiejętnie stosuje napięcie, bo i stworzona przez nią fabuła jest nakreślona realistycznie. Nuda raczej nie grozi, za to i łezka się w oku zakręci, i buźka roześmieje. Opisy przemyśleń kobiety, analizy sytuacji, pytania retoryczne i wszelkie dywagacje mogą się wydać ciut przydługie lub z lekka nużące, lecz i sytuacja bohaterki jest poplątana. Na jej życie może wpłynąć jakiś niuans, jakaś błahostka, a wtedy sytuacja życiowa może się diametralnie zmienić: Każdy drobiazg może nabrać znaczenia. Kwestia okoliczności. Coś się dzieje i nie wynika z tego nic, a jutro może się to zmienić[4]. Marta i pozostali bohaterowie oprócz zalet mają też wady oraz mnóstwo uczuć. To one są żywe przez lata, nie dają o sobie zapomnieć. Czekają na impuls, by się wyzwolić i pozwolić swoim właścicielom zrozumieć, co jest tak naprawdę w życiu najważniejsze.
Ciepła, kobieca literatura dla kobiet w różnym wieku o życiowych zakrętach losu, która daje nadzieję na wyprostowanie również własnej drogi życia.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:


[1] M. Rogala, To, co najważniejsze, s. 121-122.
[2] Ibidem, s. 83.
[3] Ibidem, s. 64.
[4] Ibidem, s. 160.

10 komentarzy:

  1. Książkę czytałam jakiś czas temu i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki raczej nie będę czytać, ale pozostaję pod urokiem tego jak o niej napisałaś Marto....

    OdpowiedzUsuń
  3. Któryś raz z kolei trafiam na recenzję tej książki, to chyba znak, żeby ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam inną powieść autorki, która była jednak z zupełnie innego gatunku. Ale po lekturze tamtej historii, stwierdziłam, że chce poznać też inne tytuły pochodzące spod pióra autorki. Dziś wreszcie miałam okazję przeczytać opinię i jestem bardzo na tak!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę. A co to za książkę p. Rogali czytałaś?

      Usuń
  5. Namówiłaś mnie - chyba najbliższy weekend spędzę właśnie z nią. Mam tylko nadzieję, że znajdę ją w najbliższej księgarni, bo nie chciałbym nabywać e-booka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę ;) Może wpierw sprawdź w bibliotece.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.