Strony

piątek, 27 marca 2015

Niemy świadek



Autor: Maja Kotarska
Tytuł: Dracena przerywa milczenie
Wydawnictwo: Bliskie
Seria: Dracena przerywa milczenie
Tom: 1
Liczba stron: 302
Oprawa: miękka
Data wydania: 2007
ISBN: 978-83-925602-0-3 



Tajemnicę morderstwa w instytucie naukowym próbują rozwikłać dr Agaty Cyryl (Holmes) i dr Jola Kapłan (Watson). Pomagają im niecodzienni pracownicy: uczciwa roślina i psotna kotka Mopka, a po piętach depcze policja wyposażona w dobre chęci i cuda techniki. Humor Mai Kotarskiej sprawia, że zwykłe życie staje się niezwykle zabawne, niewiarygodne historie zyskują wiarygodność, a do słabości bliźnich mamy więcej dystansu i życzliwości.

Dracena – roślina doniczkowa, często spotykana w naszych domach stała się główną bohaterką powieści Mai Kotarskie Dracena przerywa milczenie. I to nie byle jakiej powieści, bo kryminału, wprawdzie w wersji light, ale… dracena jest głównym świadkiem zbrodni!
Dr Agata Cyryl wróciła umęczona z wakacji z rodzinką (czytaj: 3 mężczyznami) do pracy w instytucie naukowym. Jej koledzy nie garną się do pracy, świętują jej powrót, bowiem ich hasło brzmi: to, co mieliśmy zrobić dziś, spokojnie można przełożyć na jutro[1]. Gdy przychodzi nowy sprzęt laboratoryjny, wszyscy zmuszeni są do wysiłku fizycznego. Rozpakowanie skrzyń i wnoszenie aparatury zajmuje dużo czasu. Młotek jest w powszechnym użyciu, przechodzi z rąk do rąk i zbiera odciski palców.
Następnego dnia o 5.48 sprzątaczka znajduje w gabinecie ciało „Piranii”, czyli prof. Zyty Karpińskiej. To jedna z przełożonych Agaty. Kobieta miała wielu wrogów, pomiatała ludźmi, wykorzystywała ich tajemnice osobiste do szantażowania i wysługiwania się nimi, więc nic dziwnego, że ktoś ją w końcu uciszył. Zanim po 8.00 pojawiła się policja wszyscy pracownicy instytutu zdążyli wejść do gabinetu zamordowanej i wszystko dokładnie obejrzeć, a przy tym zadeptać ślady zbrodni. Podejrzanych mnóstwo, tropów żadnych. Policja ma niezłą zagwozdkę.

Agata Cyryl zaczyna prowadzić prywatne śledztwo, wciąga do niego Jolę Kapłan. W tym tandemie to Agata była tą od pomysłów. To ona przystosowywała plany do aktualnych możliwości. Nawet gdy znalazła się w szpitalu, to tam założyła centrum koordynacyjne, którego ruchomy organ terenowy stanowiła Jola. Niektóre pomysły kobiet rzeczywiście były dobre, inne trafione kulą w płot. Czasem uśmiechało się po prostu do nich szczęście, a innym razem już nie… Misternie ułożone plany czasem legły w gruzach, bowiem czynnik ludzki jest nieprzewidywalny. A do tego dochodzą ich silne osobowości i kobiece kompleksy w walce z kobiecymi atutami!
Z rąk komisarza Gładysza śledztwo przejmuje komisarz Karol Halwas ściągnięty z urlopu. Do pomocy została przydzielona mu Lidia Larsson. Ma ona plan, aby uniknąć przekopywania sterty makulatury, tylko przesłuchać naocznego świadka. A tym świadkiem jest dracena. Dracena wyglądała imponująco. Dwumetrowy okaz zajmował cały róg pokoju, tworząc wysoko nad biurkiem coś w rodzaju baldachimu. Z góry spływała kaskada błyszczących liści, przeciętych wzdłuż jaśniejsza smugą[2].
Operację pod kryptonimem „Niemy świadek” przeprowadzi sprowadzony z Niemiec dr Kola Szurkin, specjalista od badań nad inteligencja roślin. Twierdzi on, iż: Dzięki zastosowaniu nowoczesnych zdobyczy techniki, w XXI wieku można się porozumieć z roślinami na wiele sposobów. Nasi „zieloni bracia” mają nam do powiedzenia znacznie więcej, niż można przypuszczać. Badania naukowe wykazały, że rośliny świetnie widzą, słyszą i pamiętają. Potrafią kojarzyć fakty, wyciągać wnioski i co najważniejsze – nie kłamią![3].
Śledztwo rusza pełną parą, każdy pracownik instytutu jest przesłuchiwany w obecności niemego świadka. Jednak wynik tego eksperymentu szokuje policję. Zabójcy się rozmnożyli. Wydatny udział w tym miała kotka Mopka, która mieszka na terenie instytutu i jest jego maskotką. To ona sama otworzyła drzwi do składziku z ręcznikami i znalazła drugie narzędzie zbrodni – zakrwawiony młotek. Kotka nabawiła się stresów i trzeba było ją zrelaksować. Tak więc w morderstwie pani profesor najważniejszą rolę odgrywają nie ludzie, a kot i roślina.
Śledztwo nabiera rumieńców, jest skomplikowane. Autorka poprzez Agatę odkrywa przed czytelnikiem tropy. Nawet gdy już wiadomo, kto jest mordercą, to akcja dalej trzyma w napięciu, bo w przypadku Agaty i Joli nieprzewidywalne zwroty są wpisane w ich charaktery i osobowości. Te dwie kobiety powinny być zatrudnione w policji jako śledcze! Ponadto te dwie bohaterki dostarczają także czytelnikowi sporej dawki śmiechu.
Maja Kotarska napisała zabawny kryminał, którego głównym bohaterem, świadkiem morderstwa tak naprawdę uczyniła roślinę. Nie wiem, czy przesłuchiwanie roślin już ma miejsce, ale według mnie jest to możliwe w przyszłości. Bohaterowie to zwykli ludzie, aczkolwiek naukowcy są dość specyficzni, jak wynika z ich opisów. Mają swój naukowy świat wśród próbówek i aparatury, a mimo to potrafią też poprowadzić własne śledztwo, a przy tym zaleźć za skórę policji. Powieść czyta się bardzo szybko z uśmieszkiem na twarzy. Lekkie pióro autorki nakreśliło niebanalną fabułę i inne spojrzenie na miejsce zbrodni.
Książka nie tylko dostarcza rozrywki, lecz i uczy, że nie tylko ludzi należy szanować i odnosić się do nich życzliwie. A każda koronkowa intryga kiedyś zacznie się pruć i… wyjdzie szydło z worka.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:


[1] M. Kotarska, Dracena przerywa milczenie, Warszawa 2007, s. 20.
[2] Ibidem, s. 135.
[3] Ibidem, s. 88.

3 komentarze:

  1. Kryminały z humorem lubię czytać, na dodatek widzę, że prócz tego książka uczy jak ludzi należy szanować i odnosić się do nich życzliwie. A to dla mnie bardzo ważna rzecz. Szkoda tylko, że okładka taka nijaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie okładka jest najważniejsza :)

      Usuń
    2. okładka i tytuł rozwalają, ale ten humor i wartości to jest coś co uważam, iż powoduje, że można na nią zwrócić uwagę ;)

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.