Tytuł:
Złodziejki czasu
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 366
Oprawa: utwardzona
Data wydania: 2015
Oprawa: utwardzona
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-7818-663-2
Trzeba
stawiać na tych, którzy na to zasługują. (s. 344)
Z twórczością Hanny Cygler spotkałam się po raz
pierwszy, gdy w me ręce wpadła jej powieść Złodziejki
czasu. Faktycznie, książka ukradła mi trochę czasu.
We wrześniu 2014 roku w Siedlcach na konkursie
literackim „Pióro” spotykają się cztery pisarki, przyjaciółki. Zanim udadzą się
na galę rozdania nagród, przypominają sobie zeszły rok od momentu poprzedniej
edycji konkursu. Wówczas po nieco karkołomnym zapoznaniu się w pokoju hotelowym
organizatorka konkursu Mariola Zaczyńska zaprowadziła je do wróżki Aleksandry.
Wróżby były do siebie dość podobne, choć szczegółów czytelnik nie poznał.
Nie ma
takich wróżb, które sprawdzają się w stu procentach. To od nas zależy. Od
naszej woli. Ale czasem dobrze wiedzieć, czego się można spodziewać. Mamy
wówczas czas się przygotować. (s. 21)
Główną treścią książki jest ów rok z życia czterech
pisarek, złodziejek czasu, przyjaciółek na dobre i złe. Niezależnie od
wszelkich różnic łączy je pasja pisania. Najbardziej znana jest Elwira Janosz,
autorka 10 popularnych kryminałów, żona znanego polityka i matka małego
chłopca. Królowa kryminałów. Uznanie na rynku czytelniczym mają romanse Marii
Teresy Flores. To pani doktor filozofii Maria Teresa Mazurek, pisząca pod
pseudonimem, stara panna niedbająca o swój wygląd, po przejściach. Kinga
Zalewska zadebiutowała horrorem i był to debiut bardzo udany. Szczęśliwa żona i
matka dwójki dzieci. Z kolei Anna Folton znana jest z pisania biografii i
jednej powieści „Naga otchłań”. Jednak od 10 lat nie napisała ani jednej
książki. Wysportowana wdowa, matka dorosłego syna.
Nie ma
gorszego horroru niż prawdziwe życie. (s. 245)
Coś jest w słowach Kingi, bowiem akcja powieści to
opis codziennego życia tych pisarek. Życia pełnego dziwnych wydarzeń. Czasami
nie mają one ze sobą związku, są oderwane od siebie, a potem się okazuje, że jednak
łączą się z innymi zdarzeniami, a bohaterowie drugoplanowi okazują się być
całkiem innymi osobami niż na początku czytelnik lub bohater odniósł wrażenie.
Wszystko zależy od postrzegania i okoliczności.
Żadna z bohaterek nie jest wolna od problemów. Autorka
romansów przeżywa sensację, kryminalistka ma romans, a potem kryminał, autorka
horrorów ma horror w domu, zaś biografistka wszystkiego po trochu. Los pisze im
niezwykłe scenariusze, daje gotowy materiał na książkę. Miłość, zdrada,
problemy małżeńskie, problemy z dziećmi, finanse, wypadki drogowe itd. Samo
życie, które toczy się głównie w Gdańsku. A wszystko to główne bohaterki
przeżywają razem lub osobno.
Ludzie
powinni żyć i się kochać., a tak często zapominają, do czego ich stworzono.
Wolą się nienawidzić i liczą pieniądze. (s. 256)
Hanna Cygler w swej powieści porusza różne aspekty
pracy pisarza. Czytelnik poznaje krótkie fragmenty powieści wszystkich autorek,
które „właśnie się piszą”. Wena twórcza przeplata się z niemocą. Jest też
sprawa o plagiat książki i naruszenie praw autorskich, perypetie z wydawcą,
wybór okładki, spotkania autorskie, prowadzenia fanpage autora. Jednak w moim
odczuciu było tego za mało. Zwłaszcza ciekawił mnie wątek plagiatu. A z drugiej
strony powieść nie jest oderwana od współczesnych nam realiów. Wspomniana jest
autorka Joanna Jodełka, konkurs literacki Wielki Kaliber we Wrocławiu, targi
książki.
Powieść dobrze mi się czytało, bez wysiłku. Nie
gubiłam się w bohaterach, bowiem narrator za każdym razem uprzedzał, o której
bohaterce będzie teraz mowa i w jakim czasie rozgrywają się wydarzenia. Powieść
mnie ani nie porwała, nie zachwyciła, ani nie znużyła. Trochę było śmiesznie,
trochę strasznie, typowo dla obyczajówki. Niektóre wątki można by było pominąć
bez szkody dla treści, a inne (np. typowo pisarskie) bardziej rozbudować. Zakończenie…
pozostawia czytelnika w kropce i każe mu samemu dopisać epilog. Zawieszenie w
próżni. Jako podsumowanie tej powieści zacytuję słowa jednej z bohaterek, krytyka
Kai Koniecznej:
To jest
dobra literatura popularna. (s. 261)
Książka przeczytana w ramach
wyzwań:
Na tę książkę mam wielką ochotę, tylko ostatnio czasu wolnego brak :)
OdpowiedzUsuńZnam ten ból wyjątkowo mocno od początku tego roku.
UsuńNie lubie niedopowiedzianych zakończeń. Ale moze kiedyś przeczytam;)
OdpowiedzUsuńTeż wolę konkret, a nie zgadywajkę co do zakończenia powieści.
UsuńW swojej biblioteczce mam inną książkę autorki, którą na pewno, w nieco dalszej przyszłości, przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńWiem, że autorka ma kilka powieści na koncie.
UsuńFajne są takie książki, które czyta się bez wysiłku, chociaż lubię czasem sobie pobrnąć w cięższej treści ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na "50 faktów o mnie" ;)
A to już trzeba sięgnąć po książkę psychologiczną lub z takimi elementami.
UsuńZaraz zajrzę do Ciebie.
Bardzo cenię sobie prozę Hanny Cygler. Na pewno więc tę książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa na razie zdania na temat twórczości pani Hanny nie mam po jednej książce.
UsuńAutorkę znam z tylko jednej książki. Koniecznie muszę nadrobić resztę. :)
OdpowiedzUsuńJa też powinnam nadrobić ową resztę ;)
UsuńJak będę mieć chęć na jakąś obyczajówkę to może akurat sięgnę po ,,Złodziejki czasu" :)
OdpowiedzUsuńUkradnie Ci trochę czasu ;)
Usuń