Strony

wtorek, 16 kwietnia 2019

Noc Odrodzenia

Autor: Katarzyna Puzyńska 
Tytuł: Rodzanice
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Lipowo
Tom: 10
Liczba stron: 557 (560)
Oprawa
: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8169-007-2



Dziesiąty tom sagi Lipowo Katarzyny Puzyńskiej na krótko trafił w moje ręce, gdyż lektura tej książki upłynęła nazbyt szybko. Dlaczego? Ponieważ jest ona bardzo dobrze wydana dla oka i ręki, a i akcja wciąga od pierwszych stron.
To co? Można powiedzieć, że jak za starych dobrych czasów. […] Znów we czwórkę. (s. 16)
Autorka wraca do początków serii. Najnowszą sprawą kryminalną zajmuje się czwórka policjantów: aspirant Daniel Podgórski, starsza aspirant Emilia Strzałkowska, młodszy aspirant Paweł Kamiński, sierżant sztabowy Marek Zaręba. Chciałoby się rzec, że między nimi jest tak samo jak dawniej, lecz to nieprawda, gdyż relacje się nieco pozmieniały. Ostra zima daje się we znaki, silny mróz i porywisty wiatr nieco utrudniają śledztwo zabójstwa Michaliny Kaczmarek ze wsi Rodzanice. Wydaje się, że nastolatka usnęła na zamarzniętym jeziorze, a przed chłodem okryła się kocem. Tego samego dnia umiera dziennikarka Joanna Kubiak, która w ostatnich słowach ostrzegła Klementynę Kopp przed wilkołakiem. Emerytowana policjantka znika, co powoduje oskarżenie jej o popełnienie zbrodni. Tylko Daniel wierzy w jej niewinność. Czwórka muszkieterów ma kolejną trudną, wielotorową zagadkę kryminalną do rozwiązania, a każdy z nich ma coś do ukrycia.
To będzie ciekawa noc. Wszystko może się zdarzyć. (s. 318)
Autorka wplotła do powieści wątek legendarno-fantastyczny i astronomiczny zarazem. Lokalna legenda tak naprawdę dotyczy rodziny Wilków. Ponoć jeden z przodków w nocy trzydziestego pierwszego stycznia 1999 roku został zamieniony w wilkołaka. Teraz, w roku 2018, też będzie taka sama noc i wilkołak ma powrócić. Nastąpi Noc Odrodzenia, a na niebie pojawi się krwawy księżyc, super księżyc. Ludzie muszą się strzec. W dodatku w Lipowie pojawia się anonim, w którym ktoś grozi śmiercią wszystkim mieszkańcom wsi. Niektórzy odpowiedzi szukają w szklanej kuli...
Za każdą piękną fasadą kryje się jakaś brudna tajemnica, co? (s. 100)

Tytuł Rodzanice wydawał mi się znajomy. Autorka sięgnęła do popularnego ostatnio nurtu słowiańskiego, odwołała się do pogańskich wierzeń. Rodzanice to słowiańskie demonice przeznaczenia, które opiekowały się kobietami w ciąży i po porodzie. Pojawiały się przy kołysce dziecka i ustalały przebieg jego życia, potem zjawiały się przy jego śmierci. Rodzanice to także nazwa wsi – trzy domy na krzyż dosłownie i w przenośni. Mieszkały w niej trzy rodziny: Kaczmarkowie, Kojarski i Wilk. W każdej coś się wydarzyło. Każda skrywa tajemnicę. Policjanci muszą dojść do prawdy…
Joanna nie zamierzała pozwolić, żeby ktokolwiek zapomniał, co jeden człowiek jest w stanie zgotować drugiemu. (s. 522)
Dużo złego, dużo śmierci i krwi. Autorka uwypukla pewne problemy, bolączki Polaków. Powraca temat alkoholizmu Daniela. Papierosy odpalane jeden za drugim i szkodliwy dym przewijają się przez kartki powieści. Pojawia się Paweł Kamiński i jego temperament, wulgarny język, agresywność i napastliwość. Przemoc psychiczna i fizyczna, przemoc domowa połączona z dziwnie pojmowaną miłością i lojalnością może przynieść zaskakujące wydarzenia brzemienne w skutki. Solidarność kobiet, ochrona dzieci, poczucie obowiązku i odpowiedzialności za innych, syndrom sztokholmski i jeszcze coś znacznie gorszego. Autorka podkreśla, jaką bestią jest człowiek, jaki los potrafi zgotować bliźniemu. Na uznanie zasługują portrety psychologiczne bohaterów, zwłaszcza Michaliny Kaczmarek i Pawła Kamińskiego.
Czasem wiedzieć za wiele też było niebezpiecznie. Bardzo niebezpiecznie. (s. 272)
Od tajemnic roi się w tej powieści. Akcja trwa zaledwie trzy dni, lecz wspomnienia i sięganie do pewnych wydarzeń sprzed lat przenoszą czytelnika do ubiegłego wieku, by mógł poznać fakty i mroczne sekrety. Atmosferę grozy potęguje pioruńskie zimno, szybko zapadający zmrok, wycie wilka lub wilkołaka. Osobiste sprawy policjantów pozostają na drugim planie, lecz i one przyciągają uwagę swoim skomplikowaniem. W śledztwo wplątują się nastolatkowie, a i Laura Fijałkowska wtrąca swoje trzy grosze. Zakończenie powieści wbiło mnie w fotel z niedowierzania. Przeżyłam mały szok. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, bym mogła poznać dalsze losy bohaterów.
Ktoś mnie kiedyś nauczył jednej zasady. Nie wolno ufać nikomu, bo wszyscy kłamią. (s. 76)
Rodzanice to kryminał z rozbudowanym wątkiem psychologicznym, poruszający problemy społeczno-obyczajowe, w którym tym razem czuć powiew słowiańskości i ludowości oraz lodowatego wiatru. Mrozi krew w żyłach dosłownie i w przenośni.

Książka bierze udział w wyzwaniu:

9 komentarzy:

  1. Nie poznałam jeszcze twórczości autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja stanęłam na trzech tomach tej serii i jak na razie nie mam chęci sięgać po kolejne części.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałam ani jednej książki Puzyńskiej, wydaje mi się że najwyższy czas to zmienić

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieskromnie pisząc... też tak uważam. :)
      Literkowe serdeczności!

      Usuń
  4. o rany, ile ja mam do nadrobienia, bo dopiero jestem na pierwszym tomie...cała przygoda dopiero przede mną...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te książki czyta się piorunem, są bardzo dobrze wydane. Dwa dni i po książce.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.