Strony

wtorek, 29 października 2019

Wszystko nie tak


Autor: Tomasz Kieres
Tytuł: Nie pozwól mu odejść
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8075-821-6






Na portalu Czytam Pierwszy wymieniłam punkty na książkę Nie pozwól mu odejść Tomasza Kieresa, którego niektórzy nazywają polskim Sparksem. Romanse rzadko czytam, więc się nie wypowiem. Przemówiły do mnie ostatnie słowa blurbu.
Płynę z prądem. Nie mam zamiaru tego kwestionować ani nadmiernie analizować. Raz w życiu. (s. 93 )
Wystarczy pytanie o wolne miejsce, a rzeczywistość potoczy się innym torem i życie człowieka może ulec wielkiej zmianie. Tak było z Leną i Kamilem. Oboje lecieli tym samym samolotem na wakacje. Lena pięć lat po rozwodzie w końcu wyrwała się na urlop, by uporządkować swoje życie z dala od nastoletnich dzieci. Chciała się bawić. Kamil był w trakcie rozwodu, los zmusił go do zerwania z własnym życiem. Nie chciał stracić wykupionych wczasów. Zwyczajne pytanie zapoczątkowało nową znajomość, która rozwijała się błyskawicznie i nabierała rumieńców. Bohaterowie nie spodziewali się miłości, nie planowali jej. Przez tydzień łączyły ich szczere rozmowy, rozumienie się bez słów, wspaniały seks. Bajka! Łatwo się domyślić, jak skończyła się ta wakacyjna znajomość. Co dalej, skoro tyle stron do czytania?
Na co liczysz? Na rozwiązanie swojego problemu? (s. 157)
Bohaterka letniego romansu z czasem pogubiła się w uczuciach. Męczyła ją huśtawka emocjonalna – nienawiść przeplatana z miłością, negowanie z tęsknotą, naiwność z wiarygodnością. Kołowrotek emocjonalny doprowadzał Lenę do szaleństwa, aż w końcu poszła na terapię. Od tej pory sesje Leny z Moniką odbywały się w miarę regularnie. Dokąd zaprowadzą?  
Wszystko wydarzyło się tak szybko. W kilka dni przebyli bardzo długą drogę, a jednocześnie miała wrażenie, że jakoś na skróty. (s. 122)

Autor rysuje przede wszystkim przed czytelniczkami obraz idyllicznej miłości, która dzieje się w alternatywnej rzeczywistości, a zakochani poruszają się po nieznanym terytorium, choć zachowują się całkiem naturalnie. Tydzień to mało czasu, lecz Lena i Kamil łamią wszystkie schematy i standardy obowiązujące między dwojgiem poznających się ludzi. U nich wszystko jest nie tak. W bardzo krótkim czasie zbudowali więź. Kto im zabroni uprawiać seks na pierwszej randce? Są dorosłymi, wolnymi ludźmi, a poza tym nikt nie napisał instrukcji budowania związku. Często wiąże się to z opinią innych na nasz temat, z postrzeganiem samego siebie, z poczuciem wartości i wolności oraz schematami, które rządzą w jakiś sposób życiem ludzkim, naszym życiem. Może to my sami pozwoliliśmy się wtłoczyć w „kolejność działań”? Jak postrzegane są kobiety, a jak mężczyźni kończący pierwsze spotkanie seksem. Warto pochylić głowę nad zagadnieniem „dorosłości” w kontekście danej osoby, związku i seksu. 
 Ale na wszystko przyjdzie czas – kontynuował – powoli do tego zmierzamy. (s. 140)
W pewnym momencie łatwo się zorientować w rozwoju akcji i zrozumieć, kto jest kim, dlaczego takie wybory podejmują bohaterowie. Czekałam na scenę finałową, by poznać wizję autora. Do przewidzenia. W międzyczasie Lena i Kamil analizują niektóre swoje i cudze zachowania i to tak dokładnie, że są dosłownie powtarzane fragmenty z  wydarzeń lipcowych. Nie podobało mi się takie podejście do analizy psychologicznej, szukania oznak kłamstw w słowach i mowie ciała. Kłamstwo, a prawie szczerość… Można to było przedstawić nieco ogólniej. 
A ja, głupia, wciąż wierzę, że to było prawdziwe i że to był jakiś powód tego wszystkiego, co się stało potem. (s. 190)
Czytelnik dobrze znający życie będzie miał podejrzenia, co się prawdopodobnie wydarzyło, dlaczego ta nagła i wielka miłość została tak brutalnie zerwana. Autor przedstawia miłość nie tylko jako najpiękniejsze uczucie między dwojgiem ludzi, ale też jako prawo decydowania za innych, decydowania o innych, tych nam najbliższych. Czy tak można? To pytanie do przemyślenia po przeczytaniu powieści. Ludzi charakteryzuje wolna wola, a tu jej w niektórych momentach po prostu zabrakło. Czy o byciu w związku nie powinno decydować dwoje ludzi? Po co istnieje kłamstwo? 
Można było odnieść wrażenie, że delikatnie mówiąc, czas jest lekarzem do dupy. (s. 236)
Spodobało mi się to zdanie. Jednak najbardziej podobały mi się dialogi Leny i Kamila od chwili poznania do zakończenia idylli. Takie luźne, czasami bardzo bezpośrednie, zabawne, podszyte kokieterią. Uwielbiam łapanie za słowa, a ci bohaterowie mieli do tego naturalną zdolność. Uśmiech nie schodził mi z ust, gdy czytałam ich rozmowy. Sporo można nauczyć się z przebiegu terapii Leny, jak łapiąc za słowo, tak naprawdę chwyta się istotę mniejszego problemu i rozwiązuje go. Mało było sytuacji z nastoletnimi dziećmi Leny i Magdy, ale warto na nie zwrócić uwagę. Pozytywnie zaskoczył mnie styl i język w scenach erotycznych i listach bohatera. Autor umie lekko władać piórem i poruszać czułe struny w człowieku. Listy się czyta tak, jakby się było ich adresatem. Pełne miłości, czułe, wrażliwe... łezka może się zakręcić w oku. Kilka razy w trakcie czytania powieści Tomasza Kieresa przypominała mi się książka Janusza Leona Wiśniewskiego S@motność w sieci.
Nie waż mi się zniknąć – powiedziała. (s. 146)
Nie pozwól mu odejść to nie tylko wakacyjny romans, to miłość w najpiękniejszej krasie, ale i ta wyrażana w nieco egoistyczny sposób, to psychoanaliza zakochanej kobiety skrzywdzonej przez mężczyznę oraz stawianie życiowych pytań o nas samych, o seksualność, podejmowanie decyzji, wolną wolę, sens życia. Przekonajcie się, jak przewrotny i nieuchronny bywa los, rzucając kłody pod nogi i zmieniający ludzkie plany, jak się „wybiera” mniejsze zło.

Książka bierze udział w wyzwaniu:

8 komentarzy:

  1. Czuję, że to jest książka, którą muszę przeczytać. Zdecydowanie wpisuje się w moje gusta czytelnicze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka na pewno znajduje się w kręgu moich zainteresowań. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sparksa bardzo lubię, tej jeszcze nie czytałam, ale może kiedyś :D

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.