Strony

niedziela, 1 marca 2020

Konsekwencje czynów


Autor: Gaja Kołodziej
Tytuł: Przerwane tony
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-66332-13-3





Do niedawna nie słyszałam o Gai Kołodziej. Okazało się, że łączy nas data urodzenia i thriller romantyczny Przerwane tony, który autorka pisała na dwóch kontynentach, a który ja objęłam patronatem medialnym.
Gaja Kołodziej – magister psychologii, w 2017 roku rozpoczęła studia doktoranckie z kreatywnego pisania w Nowej Zelandii; polska pisarka młodego pokolenia, autorka kilku powieści; od 2012 roku jest członkinią Stowarzyszenia Pisarzy Polskich; w 2013 założyła Instytut Sztuki Literackiej. Jej pasją są podróże, nauka języków azjatyckich, sztuki walki.
Wstrzymuję oddech, sparaliżowana strachem. (s. 25)
Lilianie Dunin-Krajewskiej powoli wraca świadomość. Poci się i dusi. W ustach stęchła tkanina, ręce skrępowane, utrudniony dopływ krwi, zdrętwiałe palce, na głowie worek. Wraz z szarpnięciami obija się o ściany ciasnego pomieszczenia. To bagażnik samochodu, a ona została porwana. Nie wie, jak znalazła się w aucie. Nie pamięta, co się stało. Nie ma pojęcia, co ją czeka. To tylko preludium jej przerażenia…
Nastąpiły pewne wydarzenia, które wymagają natychmiastowego wzmocnienia kontroli nad twoim bezpieczeństwem. (s. 16)
Osiem dni wcześniej Lila butelkowała lasy, gdy w drzwiach jej pracowni stanął obcy mężczyzna i zakomunikował, że za pięć minut wyjeżdżają. Lili w strachu o matkę opuszcza dom. Na lotnisku stawia opór, a wtedy pojawia się ON. Patryk. Ochroniarz, który kiedyś skradł jej serce. Kobieta leci do domu ojca, by mu pomóc. Jej brat Edmund prawdopodobnie został porwany, a ona potrzebna jest w rezydencji, aby media nie dowiedziały się prawdy. Lila musi bywać w towarzystwie…
Okazuje się, że więzy rodzinne są silniejsze niż pamięć. (s. 18)
Autorka pokazała trudne czy raczej nieistniejące relacje rodzinne po rozwodzie rodziców. Lila zamieszka z matką na wsi, a ojciec z synem w mieście. Magnat finansowy zerwał wszelkie kontakty z żoną i córką. Lila nigdy nie spotkała się z bratem. O istnieniu ojca przypominali jej ochroniarze. W momencie kryzysu ojciec wprawny z wszelkich uczuć przypomina sobie o córce, która ma stać się pionkiem w jego grze. Ważniejsza jest lojalność niż uczucia. Decyzje Eligiusza Dunin-Krajewskiego sprzed lat, przez które ucierpiało wiele osób, mają swoje konsekwencje. Przynoszą obfity plon nieszczęść i komplikują losy dwóch pokoleń.
Pierwsza scena zaskoczyła mnie realizmem. Nic dziwnego, skoro Gaja Kołodziej pozwoliła się zamknąć w bagażniku samochodu! Musiała z autopsji dowiedzieć się, jak to jest, by dobrze i wiarygodnie opisać scenę. Autorka zastosowała ciekawą kompozycję w pierwszych ośmiu rozdziałach: krótki opis emocji i zdarzeń w „Chwili obecnej”, a potem odliczanie: „Osiem dni wcześniej”, „Siedem dni wcześniej”, aż do dnia porwania. Kolejne rozdziały to dalsze wydarzenia. Wszystkie rozpoczyna cytat z Księgi Koheleta. Użycie czasu teraźniejszego dynamizuje akcję, a jej zwroty ukazują prawdziwe oblicze niektórych postaci. W krótkim czasie w życiu bohaterów następuje wiele zmian, niekoniecznie pozytywnych. Stopniowo wyjaśniane są różne sprawy, rzucone słowa. Ciekawie skonstruowana intryga to konsekwencja pewnych czynów, lecz nie do końca została poprowadzona. Można snuć domysły, lecz ja wolę gotowe rozwiązanie. 

Zamieniłam marzenie o miłości na rzeczywiste relacje. (s. 298)
Postacie są dobrze scharakteryzowane. Lilianą może stać się każda czytelniczka, jej emocje stają się naszymi, a te zależą od sytuacji. Wraz z nią mierzyłam się z przeciwnościami losu, zwłaszcza gdy walczyła ze swoimi demonami. Jej troska o matkę kontrastowała z niechęcią do ojca, wrażliwość z odwagą, prostota życia na wsi z bywaniem w towarzystwie. Na widok Patryka jej serce mocniej bije, znają się nie od dziś. Wracają stare sentymenty, których opisu mi zabrakło. Znajomość szybko nabiera rumieńców. Oboje troszczą się o siebie, choć z innych powodów. Przyciągają i odpychają. Do czasu. Czułam niedosyt, gdyż chciałam więcej dowiedzieć się o nich i ich relacji. Pozostali bohaterowie, choć pokazywali się rzadko, to zapadli mi w pamięci. Edmund zaskoczył mnie swoją postawą, wylewny Henryk irytował, z miejsca polubiłam Wiktora, a Eligiusza nie znosiłam. Współczułam Weronice jej nastawienia do życia, Wiola bawiła mnie swoimi umiejętnościami myśliwego.
Troska o ludzi i rośliny przypomina mi o tym, co najważniejsze. (s. 109)
Autorka wplotła do swej powieści pomniejsze wątki i rady. Zdradziła sposoby na pozbycie się stresu, podała definicję szczęścia, zabutelkowała las, ukazała oblicze depresji, ukoiła muzyką. Zachwycił mnie opis koncertu i reakcji na widok morza, przytłoczył przepych rezydencji. Muzyka w tej powieści odgrywa ważną rolę – wyraża emocje i odzwierciedla stan duszy bohaterów. Stąd też tytuł. Miłym dodatkiem byłaby płyta z utworami, które grali bohaterowie.  
Każdy powinien brać odpowiedzialność za własne czyny. (s. 302)
Przerwane tony to raczej powieść obyczajowa z elementami sensacji i wątkiem romantycznym niż thriller romantyczny. Mogłaby być dłuższa z bardziej rozwiniętymi wątkami. Przekazuje ona ważne przesłanie – każda decyzja to konsekwencje, z którymi kiedyś trzeba się będzie zmierzyć. Ludzkie wybory nie zawsze będą słuszne, lecz za wszystkie własne czyny trzeba ponieść odpowiedzialność. Utracone szanse nie wrócą, a poświęcenie w imię lojalności może odbić się czkawką. Przerwane tony dobra powieść na jedno popołudnie, przy której miło spędziłam czas.

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:

Książka bierze udział w wyzwaniu:

3 komentarze:

  1. Dobrze wiedzieć, że to nie jest taki typowy thriller. Książka mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująca się wydaje ta książka. Najbardziej zaciekawił mnie początek i to zamknięcie w bagażniku. Nie chciałabym czegoś takiego przeżyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie poznałam jeszcze żadnej powieści autorki.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.