Strony

sobota, 31 lipca 2021

Banda szalonych obozowiczów

Autor: Maria Krasowska

Tytuł: Banda szalonych obozowiczów

Wydawnictwo: SQN

Seria: Danny Moon

Tom: 2

Liczba stron: 400

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-8210-381-6

 

Miło wspominam Bandę niematerialnych szaleńców Marii Krasowskiej. Z chęcią sięgnęłam po dalsze losy znanych mi bohaterów – Bandę szalonych obozowiczów.

Domek dostałaś? Regulamin podpisałaś? Grupę ci przydzielono? (s. 53)

Danny Moon przebywa z rodzicami na Saharze i uczy się zdalnie. To oni zafundowali mu dwumiesięczny letni obóz w stanie New York Ci w USA dla dzieci w wieku 7-15 lat. Wysyłają piętnastolatka samego samolotem, i to z przesiadkami. Na lotnisku czeka na niego kierowca z niespodzianką. Danny jedzie na obóz ze swoją czternastoletnią kuzynką z Polski Anetą. Na miejscu już jest jego dziewczyna Dobromira. Tu poznają m.in. Spencera, Kaję i Zaina. Dnie wypełnione są zajęciami. W czasie wolnym nastolatkowie notorycznie łamią obozowy regulamin, co sprawia im frajdę. Gdy nocą odwiedzają stary dom po drugiej stronie jeziora, nieświadomie budzą kogoś z długiego snu. Od tej pory coś zaczyna się dziać…

Nie takie rzeczy się robiło. (s. 56)

Rej wiedzie Mira, która liczy sobie ponad tysiąc lat. Dziewczyna Danny’ego ma wiedzę i doświadczenie, a wszyscy się jej słuchają. Była zawodowa zabójczyni zna wiele przydatnych przepisów na ziołowe wywary. Aneta i Spencer mają swoje role do odegrania. Zain z czasem zyskał w moich oczach. Jedenastoletnia Kaja przykuwa uwagę sprytem i odwagą. Nie wszystko bohaterom się udaje, i dobrze. Uczą się oni na błędach, wyciągają wnioski. A także obserwują, kombinują i wymieniają się pomysłami. Także robią sobie psikusy. I to jakie! Kawał z butami był mocny! Jest też miłośnie za sprawą Danny’ego i Miry, którzy ciągle się całują.

Mamy na głowie dużo poważniejszy problem. (s. 152)

Tym razem pojawia się tylko jeden duch, i to dopiero w połowie książki. Stopniowo robi się coraz bardziej groźnie i niebezpiecznie. Atmosfera zaczyna gęstnieć, niepokój niektórych młodszych dzieci zamienia się w płacz i lekką panikę. W natłoku wydarzeń chyba autorka się nieco pogubiła. Nie obyło się bez błędów w fabule. Czas i odległości były dla autorki względne. Ta sama odległość do stołówki czy do starego domu z czasem zmieniała dystans i inny był czas przejścia. 10 minut zamieniło się w 5, a 5 km w 3. Najbardziej nie pasowało mi pokonywanie nocą przez dzieci drogi przez las do domu po drugiej stronie jeziora. Za szybko.

To będzie świetna przygoda. (s. 28)

Średnia raczej. Autorka dobrze oddała klimat obozu nad jeziorem, zwłaszcza charakter kierowniczki i jej tubalny, nieprzyjemny głos oraz rygorystyczny regulamin, za którego złamanie można wylecieć. Grupa trzystu dzieciaków miło spędza czas, rozwijając swoje zainteresowania. Czułam się, jakbym tam była. Pierwsza część powieści to bardziej realistyczna obyczajówka, skupiająca się na pobycie dzieci na obozie. Wówczas akcja toczy się własnym rytmem. Dopiero w drugiej połowie dochodzi do nieziemskich, fantastycznych przygód z duchem niekoniecznie w tle. Akcja pod koniec powieści gwałtownie przyspiesza, aż do wielkiej kumulacji zdarzeń w finale. Otwarte zakończenie daje nadzieję na kontynuację nieziemskich przygód Dobromiry, Danny’ego i Anety z duchem, choć liczę na liczbę mnogą, bo jeden duch to tak trochę mało dla mnie, zwłaszcza przy tłumie zjaw w pierwszym tomie.

Musimy przemyśleć akcję… (s. 335)

Obok rozrywki są w powieści ważne tematy. Autorka przemyca w książce porcję wiedzy – prawdę o czarownicach, lecz także podaje przepis na wdrapanie się na drzewo. Zachęca do gry w planszówki zamiast siedzenia z nosem w smartfonie, choć wskazuje plusy korzystania z Internetu. Między wierszami podkreśla, jak ważne jest zdrowe odżywianie, odpoczynek, sen, rozwijanie pasji i talentów. Porusza problem relacji dzieci w kontaktach z rówieśnikami i dorosłymi, m.in. wykluczenie, podporządkowanie się, niezrozumienie, konflikty. Jednak przede wszystkim stawia na przyjaźń, pracę zespołową i podział zadań.

A jak się wykańcza ducha? (s. 351)

Banda szalonych obozowiczów to dobra kontynuacja Bandy nieśmiertelnych szaleńców, choć niepozbawiona nielicznych błędów w czasie i przestrzeni. Jeden duch dostarcza sporej dawki niebezpieczeństwa i przygód. Czyta się lekko i przyjemnie, a przy tym nie trzeba znać pierwszego tomu. Dobra lektura na wakacje dla starszych dzieci ładnie wydana.

Numer akredytacji: 06/05/2020

2 komentarze:

  1. Interesująca seria. Wiem, komu mogę ją polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może być interesująco. Zapisuję te tytuły, ale muszę mocno ograniczyć książki młodzieżowe. Tyle jeszcze do przeczytania...

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.