Tytuł: Koci Zaułek
Ilustracje: Joanna Rusinek
Wydawnictwo: Wilga
Seria: Koci Zaułek
Tom: 1
Liczba stron: 192
Oprawa: miękka
Data wydania: 2021
ISBN: 978-83-280-8448-3
Do serca przytul psa, weź na kolana kota… – i to nie jednego! Jeśli lubicie zwierzęta, a ich dobro leży Wam na sercu, to zapraszam do lektury książki dla dzieci Koci Zaułek Beaty Sarnowskiej. To pierwszy tom cyklu pod tym samym tytułem z czterech zaplanowanych. Każdy będzie się skupiał na jednej bohaterce.
Jestem wolontariuszką w fundacji Koci Zaułek i pomagam bezdomnym kotom. (s. 27)
W zaprzyjaźnionej fundacji Koci Zaułek opiekującej się bezdomnymi kotami wolontariuszkami są przyjaciółki z piątej klasy – Jula, Lena, Ola, Zuzia. Łączy je miłość do kotów, choć każda z nich ma inne zainteresowania i charakter. W szkole odbędzie się festyn z okazji Światowego Dnia Zwierząt. Dziewczęta postanawiają wykorzystać każdą sposobność, by znaleźć kotom nowe domy. Najbardziej zaangażowana jest Julka, która marzy o własnym kocie. Rodzice nie zgadzają się na zwierzę w domu z powodu słabych ocen z matematyki. Pewnego dnia Julia ratuje kociaka spod kół samochodu i oddaje go do fundacji. Plamka skradła jej serce. Dziewczynka zrobi wszystko, by rodzice wyrazili zgodę na przygarnięcie kotki.
Kotastycznie! (s. 177)
Kolorowa okładka od razu skradła me serce, tak jak i książeczka, choć jestem psiarą, a nie kociarą. Koty (te z fundacji) zerkały na mnie niemal z każdej strony, jakby pilnowały mnie, czy uważnie czytam. To zasługa ilustracji Joanny Rusinek. Szkoda tylko, że są one czarno-białe, a nie kolorowe.
Julka i koty idą w parze. (s. 36)
Julka Majewska jest kociarą na pełen etat. Jej problemy z matematyką i miłość do kotów wypełniają jej życie. Wprawdzie to ona jest osią tego tomu, lecz czytelnik poznaje jej przyjaciółki. Ola tańczy, zapominalska Lena gra w piłkę nożną, Zuza zmienia swe pasje i opiekuje się młodszym bratem. No Name to grupka zwyczajnych uczennic, z którymi łatwo się zidentyfikować.
Bo kochamy zwierzęta! (s. 168)
W tej niepozornej na pierwszy rzut oka książce dla dzieci autorka zawarła kilka ważnych tematów, problemów. Bezdomne koty to główny wątek, który poruszy każdego, kto kocha te futrzaki i zwierzęta w ogóle. Każde dziecko znajdzie tu podstawową wiedzę na temat opieki nad kotami, ich potrzeb i zabawek, działania fundacji, organizowania akcji charytatywnych. Pozna też koty z fundacji – Jego Puchatość vel Prezes, Miss Lisek, Tobiego, Wedla, Olafa, Plamkę. Poświęcanie wolnego czasu, troska o bezdomne zwierzęta, podejmowanie działań na rzecz znalezienia mruczkom nowych domów są nie tyle codzienną bohaterek, co ich wielką pasją i miłością. Bo trzeba Wam wiedzieć, że z kart książki buchają wielkie pokłady bezwarunkowej miłości do kotów.
Możemy dołączyć z naszą akcją „Nie kupuj. Adoptuj”. (s. 40)
W naturalny sposób bohaterki zachęcają każdego do adoptowania kota. Nie tylko tych literackich, ale także prawdziwych. Autorka w subtelny sposób uświadamia młodemu czytelnikowi prawdę i potrzeby fundacji zajmujących się bezdomnymi zwierzętami i schronisk. Pokazuje, jak podejmować różnego typu działania, zorganizować akcje charytatywne i jak je promować. I tu podkreśla, jak ważna jest współpraca w grupie, różnorodność pomysłów, dzielenie się zadaniami.
A widziałaś, co dzisiaj zrobiła Zocha? (s. 92)
Bardziej przyziemne i znajome okażą się tematy typowo nastoletnie – codzienne życie w szkole, czyli problemy z nauką, podziały w klasie, sympatie i antypatie, obmawianie innych, a także radości i smutki oraz kłótnie i zwołanie Sztabu Kryzysowego. Łatwo się pokłócić, trudniej pogodzić. Jak to zrobić, zajrzyjcie do książki. Do tego dochodzi opieka nad rodzeństwem i pierwsze zauroczenia. Zuzce wpadł w oko siódmoklasista. Autorka stawia na przyjaźń, dobre relacje, ale nie unika trudnych tematów. Widać, że zna problemy nastolatków oraz typowo młodzieżowe słownictwo. OMG!
Wibrysy do góry! (s. 84)
Koci Zaułek to książka dla dzieci promująca adopcję kotów, podejmowanie wspólnych działań na rzecz zwierząt, poruszająca typowe problemy młodszych nastolatek. Moim zdaniem powinni przeczytać ją także dorośli, by łaskawszym okiem spojrzeć na obecność mruczka w domu i zaangażować się w pasje swoich i dzieci. Ciepła, mądra opowieść dla każdego, napisana przystępnym stylem z nutą humoru.
Za egzemplarz książki dziękuję autorce.
Do mnie ta książka przemawia. Będę chciała ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPromowanie adopcji kotów to bardzo szczytna idea. Jestem jak najbardziej na tak.
OdpowiedzUsuńFajnie, że istnieją takie książki dla dzieci promujące adopcję kotów, podejmowanie wspólnych działań na rzecz zwierząt, poruszająca typowe problemy młodszych nastolatek. Oby więcej tego typu wartościowych publikacji.
OdpowiedzUsuńWidzę u Ciebie kolejną interesującą książkę dla młodszego czytelnika. Tego typu książki powinny się znaleźć w każdej biblioteczce.
OdpowiedzUsuń