Strony

niedziela, 3 kwietnia 2022

Desperatki

Autor: Weronika Wierzchowska

Tytuł: Desperatki

Wydawnictwo: Lira

Liczba stron: 416

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67084-17-8

 

 

 

Lubię powieści historyczne, dlatego sięgnęłam po najnowszą powieść Weroniki Wierzchowskiej Desperatki, którą otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej. I nie zawiodłam się!

Musiały uciec jak najdalej, zanim zaczną się łowy. (s. 70)

Trwa powstanie styczniowe. Jest maj. Nad zbiorową mogiłą powstańców zebrała się grupa kobiet. Modlitwę przerywa najazd Kozaków. Kobiety uciekają w popłochu. Trzy z nich połączył los. To dziedziczka Izabela Antecka z Komorowa, opłakująca syna; Anna Turkułło – córka profesora, która opłakuje śmierć narzeczonego i złodziejka z Powiśla Wiesia Keller – córka łazęgi i moczymordy, rozpaczająca po śmierci brata. Trzy zdesperowane kobiety połączone chęcią zemsty zawiązują spisek, by zabić rosyjskiego generała odpowiedzialnego za przedwczesną śmierć ich bliskich. Przeprowadzają zamach. W wyniku niespodziewanych okoliczności same stają się celem zemsty. Uciekają z Warszawy, dołączają do powstańców. Los prowadzi je do austriackich więzień, a potem dalej na południe Europy i za ocean. Cały czas po piętach depcze im Runow, który ma za zadanie dostarczyć je żywe.

No cóż, dobrze trafili, my też jesteśmy desperatkami. (s. 179)

Trzy główne bohaterki od razu wzbudziły moją sympatię. Są zdeterminowane, zdesperowane, odważne. Łamią konwenanse i schematy w imię wyższych celów. Babskie przymierze stopniowo pod wpływem nieprzewidzianych wydarzeń zamienia się w prawdziwą przyjaźń. Mimo wspólnego celu i niedoli dochodziło między kobietami do sprzeczek. Wynikały one z różnic. Dzieliło je pochodzenie, wykształcenie i status majątkowy. Każda ma inny charakter(ek), inną osobowość i umiejętności, dlatego we trzy uzupełniały się i stanowiły niezwykłą siłę. Wytrwałe i waleczne. Niektórzy mężczyźni zaczynają je doceniać. Jak wspaniale i z kobiecą gracją ucierały nosa oficjelom i swoim prześladowcom!

Szlachectwo dziś już nic nie znaczy. (s. 69)

Nieformalną przywódczynią spisku została najstarsza z nich. Iza to nowoczesna, silna kobieta, chodząca w spodniach. Podziwiałam jej dojrzałość i chłodną głowę, teoretyczną wiedzę medyczną Anny wdrażaną w praktyce oraz zdolność przeżycia na ulicy przesądnej Wiesi. Wspaniale się czytało dialogi między nimi, w dodatku stylizowane – gwara warszawskiej złodziejki, władczy ton ziemianki, erudycja córki profesora. Trochę gorzej czytało mi się opisy, bo te, choć ciekawe i bogate w detale, to jednak były dość obszerne, przez co nieco spowalniały akcję.

Taki smutny naród, zawsze w żałobie. (s. 192)

Dawno nie czytałam powieści historycznej, w której ważnym bohaterem zostaje historia. Historia Polski, Europy i świata. Autorka bardzo rzetelnie przygotowała research do napisania powieści z akcją osadzoną w II połowie XIX wieku, rozgrywającą się w różnych miejscach. Jako żywo odmalowała m.in. domowy burdel, obóz powstańczy w lesie, biura urzędników wojskowych, warunki panujące w galicyjskich więzieniach. Dużo tu smaczków historycznych. Moją uwagę najbardziej przykuły realia więzienne. Dowiedziałam się, co to szarpie, aksamitki i murwy. W powieści ukazane zostały skrajne reakcje Polaków na zryw powstańczy i uciekinierki, chęci młodych ludzi do walki za ojczyznę oraz ślepa wiara chłopów w zapewnienia cara. To buduje prawdziwy obraz tamtych czasów, ukazuje początek przemian. Żeby uwiarygodnić fabułę, autorka wplata autentycznych bohaterów powstania. Oddaje im hołd. To, co się działo za oceanem, pod względem historycznym było dla mnie nowością. W tle pojawiają się hasła emancypacji kobiet oraz George Sand i Narcyza Żmichowska.

Ścigają mnie. Pięćdziesięciu contraguerillos, mają piłę i wielkiego Murzyna. (s. 344)

Dużo tu się dzieje. Akcja mnie porwała i dostarczyła adrenaliny. Jej zwroty gwarantują  emocje i zaskoczenie. Powieść historyczna łączy w sobie elementy kilku innych gatunków – powieści przygodowej, awanturniczej i szpiegowskiej. Na dokładkę western! Czego tu nie ma! Walka narodowo-wyzwoleńcza, zamach, strzelaniny, ucieczki, pogonie, rozboje, gwałty, kradzieże… Przelewu krwi i brutalności nie brakuje, choć są także wplecione wątki romantyczne. Potwierdza się przysłowie, że serce nie sługa. Cały czas czytelnik obserwuje codzienne życie ludzi pod rządami różnych ciemiężycieli.

 Tak, niech będzie spisek. (s. 20)

Desperatki to przygodowo-szpiegowska powieść historyczna o przyjaźni silnych kobiet, połączonych wspólnym celem i żądzą zemsty, którym los zaplanował inną drogę. Akcja zabiera czytelnika do lat 1863-1867, na tułaczkę i poniewierkę po świecie, udział w walkach narodowo-wyzwoleńczych. Książka napisana stylizowanym językiem, z literackim rozmachem wymaga skupienia, lecz dostarcza rozrywki i mimochodem pogłębia wiedzę historyczną, podkreślając, że warto walczyć o siebie i przyszłość mimo różnych przeszkód na drodze.

 

Sprawdźcie inne powieści obyczajowej w księgarni Tania Książka

 

Za egzemplarz książki dziękuję księgarni

2 komentarze:

  1. Czuję się zainteresowana. Lubię bowiem takie historyczne klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi naprawdę interesująco. Chyba skuszę się na ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.