Strony

piątek, 27 października 2023

Ciosy

Autor: Jarosław Czechowicz

Tytuł: Ciosy

Wydawnictwo: Zaczytani

Liczba stron: 280

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2023

ISBN: 978-83-8313-557-1

 

 

 

Pięść trafia w brzuch. Michał zwija się z bólu. Jego zachowanie powoduje, że Agata jest jeszcze bardziej rozsierdzona. Uderza go po głowie i plecach, chce sprowadzić to ciało do parteru, a potem skopać. (s. 190)

Skusiłam się na thriller psychologiczny nieznanego mi autora pod znamiennym tytułem. To Ciosy Jarosława Czechowicza. Brzmi przemocowo.

Michał poznaje Agatę w samolocie do Oslo. On opuszcza Polskę na zawsze, gdyż ma dosyć matki i Podhala. Kocha pracę tłumacza i swoją nową ojczyznę Norwegię. Ona wraca do swojego domu. Oboje zakochani w norweskim stylu życia i klimacie. Z czasem długa znajomość internetowa zamienia się w realną. Jest ślub i wspólne życie. Z czasem czar pryska. Oboje walczą z demonami. Agata przeszła w dzieciństwie traumę. Teraz odreagowuje na mężu. Znęca się nad nim fizycznie i psychicznie. Wie, jak uderzać. Mężczyzna znosi wiele. Toksyczny związek trwa. Sieć manipulacji, przemocy, tajemnic zagęszcza się. Pewnego dnia Agata znika bez śladu.

Jarosław Czechowicz porusza ważny społecznie temat – przemoc domową zarówno fizyczną, jak i psychiczną. Coraz więcej przemocy skrywanej w czterech ścianach, w mroku nocy. Coraz więcej przemocy kobiet wobec mężczyzn, bo tak naprawdę przemoc nie ma płci. O tyle jest to łatwiejsze w Tromsø, że pół roku trwa tam noc polarna i jest mniejsze zaludnienie. Nie ma sąsiada za ścianą, który usłyszy krzyki. W kraju zimy i lodu z jednej strony łatwiej ukryć mroczne tajemnice, a z drugiej trudniej ukryć skutki przemocy, zwłaszcza na dzieciach, które podlegają szczególnej ochronie.

Autor obnaża słabość norweskiego systemu prawnego, chroniącego sprawcę, niewidzącego ofiary. Zdziwiona byłam zachowaniem nauczycielki, oprawcy i dzielności dziecka, które chyba tak naprawdę nie chciało wyrwać się z rąk kata. Czechowicz pokazuje także niemoc lekarza opiekującego się Michałem w szpitalu, a równocześnie podpowiada, jak kobieta może wyjść obronną ręką, wydawałoby się, z sytuacji bez wyjścia.

Gdy czytałam ten thriller, momentami fizycznie mnie bolało. Czułam siłę ciosów, ich celność i szybkość, choć brakowało śladów. Jednak najwięcej cierpienia przysporzyła mi „zabawa” bohaterki. Jakże okrutnym trzeba być, by ukochanego skazać na tak wielki ból, na zagrożenie życia. Michał musiał się zmagać z bólem i traumatycznymi skutkami. Ile zła mieściło się w tej kobiecie, to niewyobrażalne, a jednocześnie zrozumiałe. Agata miała od kogo czerpać wzorce. Sama przeszła w traumę. Przemoc w jej życiu zatoczyła koło.

Michał jest typową ofiarą zapatrzoną w ukochaną osobę. Jest w stanie jej wszystko wybaczyć, byle zasłużyć na odrobinę czułości żony. Nie reagując na jej postępowanie, daje jej ciche pozwolenia na zadawanie sobie kolejnych ciosów. Choć rozumiem siłę miłości, to dla mnie zachowanie Michała jest niezrozumiałe, tym bardziej że jest większy i silniejszy od filigranowej kobiety. Miałam ochotę nim potrząsnąć. W moich oczach bohater to bezwolna kukła. Jego uległość, spolegliwość, bierność męczyły mnie.

Thriller czytało mi się średnio. Okrutny prolog wprowadził mnie w norweski klimat, a potem zanurzyłam się we wspomnieniach i rozmyślaniach bohaterów, analizowaniu zdarzeń i sytuacji. W każdej z trzech części głos zabiera jeden z trzech bohaterów i snuje swoją opowieść, przez co momentami wkradał się chaos. Brakowało mi akcji, na co narobił mi apetytu wstęp i kilka brutalnych scen. Fakty w zakończeniu łatwo połączyć, ale między nimi jest luka. Zastanawiałam się, jak to było możliwe. Nie znalazłam odpowiedzi. Czegoś mi zabrakło. Za to mogłam się upajać pięknem norweskiej przyrody.

Ciosy to studium cyklu przemocy fizycznej i psychicznej, eskalującego zła, zadawnionych ran, nieprzepracowanych traum, złożonych relacji międzyludzkich. To obraz tego, jak ofiara staje się katem. To słabość systemu prawnego. To piękno Norwegii zaklęte w zorzy polarnej i fiordach. Książkę warto przeczytać ze względu na tematykę.

Za egzemplarz książki dziękuję autorowi.

 

Książka bierze udział w wyzwaniu: Pod hasłem

 

 

1 komentarz:

  1. Na razie muszę ogarnąć inne książki, ale jak znajdę chwilę, to może kiedyś skuszę się na ciosy, ale to czas pokaże. Szkoda jednak, że ,,Ciosy'' nie spełniły w pełni Twoich oczekiwań. Niestety tak czasami bywa.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.