Strony

poniedziałek, 30 września 2019

Zniszczone uczucia


Autor: K.A. Figaro
Tytuł: Zranione uczucia
Wydawnictwo: Lipstick Books
Cykl: Prosty układ
Tom: 2
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: egzemplarz przedpremierowy 


Jakiś czas temu przeczytałam Prosty układ, erotyk K.A. Figaro i mimo różnych niedociągnięć w powieści byłam ciekawa, jak potoczyły się dalsze losy Łucji i Dymitra. Sięgnęłam po Zranione uczucia.
Aby sprawa była jasna. Nigdy nie masz się we mnie zakochać. (s. 99)
Zazdrość Łucji Zarzyckiej o byłe kochanki Dymitra Andrzejewskiego czy nawet o aluzje, gesty, słowa to znak, że młoda kobieta wpadła w sidła miłości, a układ takowych zabraniał, gdyż to było równoznaczne z jego automatycznym zerwaniem. Zauroczenie czy miłość Łucji komplikują z założenia prosty układ. Prosty dla niego, „demona” seksu, a raczej mężczyzny, który nie szanuje kobiet, jest wyprany z wszelkich uczuć i używa do myślenia innej dolnej części ciała. Dobrze, że choć w pracy odnosi sukcesy zawodowe. Tam ma rywala, przyrodniego brata Igora. Jego ostre i dosadne słowa na temat kobiet Dymitra ranią, ale obnażają też okrutną prawdę:
Nie bądź jak te jego dziwki, które zgadzają się na układ bez zobowiązań. To jakaś chora i popieprzona relacja, na którą nie powinnaś się nigdy zgodzić. (s. 32)

Banalna historia ze sztampową i przewidywalną fabułą na samym końcu powieści nabrała rumieńców. Autorka (w końcu) wymyśliła zwrot akcji, który diametralnie zmieniły przebieg wydarzeń, nadając mu tym samym tempa i nieprzewidywalności. Spodobała mi się scena na balu, w której Łucja pokazuje pazurki i cięty język. Jednak jedna scena to za mało na poprawienie jej wizerunku w moich oczach, szczególnie gdy mnie rozczarowała także brakiem podstawowej wiedzy o kobiecości. Główni bohaterowie są zbyt mało wyraziści i wciąż nie przekonali mnie do siebie. Zabrakło mi przyjaciół Łucji i jej rodziny. Częściej pojawiał się Igor. Tej postaci warto się bliżej przyjrzeć, choć i Dymitr nieznacznie uchylając rąbka tajemnicy o swym dzieciństwie z matką, zaczyna budzić ciekawość. 

Na co dzień odpychaliśmy się od siebie, ale kiedy nasze ciała były blisko, odczuwaliśmy siłę przyciągania. Wtedy budził się w nas zwierzęcy instynkt. (s. 50)
Raczej chuć. Zdrobnienia Dymek, Dymi nie kojarzą mi się z imieniem Dymitr, ale z wulgarnym określeniem zaspokajania potrzeb seksualnych mężczyzny pozbawionego uczuć wyższych. Pod względem erotycznym książki K.A. Figaro są najsłabszymi erotykami, jakie kiedykolwiek czytałam. Zero finezji, tylko mechanika na zasadzie… Te same dwie standardowe pozycje z taką samą grą wstępną mają świadczyć o tym, że niezaspokojony temperament seksualny bohatera sprawia, że jest on przedstawiany jako bóg seksu? Nie dla mnie. To raczej niewyżyty seksualnie typ. Tyle dobrego, że autorka pisze dość sugestywnie sceny erotyczne. Wulgaryzmy czasem mi nie pasowały do danej sceny czy osoby. Język jest prosty i łatwy w odbiorze, szybko się czyta i nie trzeba myśleć. Emocje są zróżnicowane.
Jeśli chcesz być jedyna, musisz być gotowa na moje niestandardowe zagrania. (s. 47)
Nie kupuję tego! Nie przemawia do mnie taki układ, tym bardziej że bohaterowie to ludzie ponoć wykształceni, którzy zdają sobie sprawę, a przynajmniej powinni, jak powinny układać się relacje międzyludzkie. Wiem, że niektórym podobają się książki autorki i te osoby Zranione uczucia mogą emocjonalnie zaboleć, zwłaszcza że to bardziej romans o kobiecie wykorzystanej i emocjonalnie skrzywdzonej przez mężczyznę niż erotyk. Jak dla mnie za dużo stereotypów, schematyzmu i monotonii erotycznej.

Książka bierze udział w wyzwaniu:

4 komentarze:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.