Tytuł: Stara zbrodnia nie rdzewieje
Wydawnictwo: Dragon
Seria: Seria z papugą
Tom: 1
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-8172-559-0
Komedie kryminalne Iwony Banach to dla mnie relaks, zabawa i śmiech. Tak też było z powieścią Stara zbrodnia nie rdzewieje.
I od razu powiem: ja go nie zabiłem. (s. 173)
Laureaci konkursu literackiego przyjeżdżają na wieś i zamieszkują w eleganckim hotelu. Czekają na wyniki konkursu i doczekać się nie mogą. Wszystko przez jurora Marka Radeckiego – dał się zamordować oraz pechowe miejsce. Sam konkurs i hotel są podejrzane. Sprawę prowadzi aspirant Andrzej Balicki, stary kawaler. Feralnej nocy przez pokój ofiary przewinęli się prawie wszyscy goście. Także była ukochana aspiranta. Nikt nie może wyjechać. Podejrzani są wszyscy. Wszyscy oprócz papugi…
Emeryckość Głuszyna była wiejska, a nie miejska. (s. 43)
Miejsce na akcję – idealne. Głuszyn to typowa polska wieś emerycka, odcięta od świata. Ludzie żyją plotkami, a nienawiść sąsiedzka kwitnie. Celuje w tym stara Kudasiowa, żywotna staruszka z trudnym charakterkiem i kopalnią pomysłów. Stara Balicka to geriatryczna orkiestra wiejska, która od lat skutecznie „swata” syna policjanta. Sołtysowa Krynicka chętnie ugości obiadem rodem z Azji, a Mietka Racuch oferuje wiejską agroturystykę. Do tego las i hotel w pałacu. Ten koszmar architektoniczny jednocześnie budził we mnie podziw i odrazę.
Ludzie piszą. Rzekomo mało czytają, a dużo piszą i dużo wydają […]. (s. 99)
Fabuła dotyczy środowiska literackiego i konkursu na debiut. Laureaci to „zacne” towarzystwo, znaczy się zbieranina „ambitnych” pisarzy przed debiutem. Każdy liczy na wygraną i każdy chce wydać powieść… To mały przytyk do rzeczywistości i środowiska pisarzy. Ostatnio coraz więcej osób pisze i wydaje… Każdy może, ale nie każdy powinien. Jak się okazuje, różnie bywa także z tożsamością pisarzy. Ot, gra pozorów. Ta stopniowo wychodzi na jaw i zaskakuje nie tylko czytelnika.