Strony

poniedziałek, 29 maja 2017

Grzeszenie urodą i... intelektem



Autor: Agata Przybyłek

Tytuł: Grzechu warta
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Cykl: Nie zmienił się tylko blond
Seria: Seria z babeczką
Tom: 3
Liczba stron: 374
Oprawa: miękka
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-7976-474-7


Człowiek w bliższym kontakcie okazuje się zupełnie kimś innym, zrzuca swoje maski. 
(s. 80)
Ale nie pani Halina! Znana babcia z trylogii Agaty Przybyłek Nie zmienił się tylko blond. W trzecim tomie serii Grzechu warta pomysły pani Haliny skupiają się na zatrzymaniu wnuczki Agaty w domu, a od tego są jej genialne pomysły…
Minęło 6 lat, odkąd czytelnicy poznali uczennicę Agatę. Teraz to już studentka architektury, która właśnie zdała końcowe egzaminy. Agata zaczęła wakacje. Wróciła do rodzinnego domu, do mamy Iwony i jej partnera, do rodzeństwa, lecz… To, co zastała w domu, przerosło jej najśmielsze oczekiwania! Jej pokój zamienił się w przechowalnię bez drzwi oraz ulubionym miejscem psa. Młoda kobieta nie ma odrobiny prywatności i postanawia w wakacje zamieszkać u dziadków, aby rozkoszować się latem i spokojem. Jednak nic nie idzie po jej myśli…
Moja babcia jest gorsza niż CBA i CBŚ razem wzięte. (s. 77)
Babcia na widok Agaty w progu swego domu w Sosenkach przeżyła szok i z miejsca wdrożyła akcję ratowania rodziny i rodzinnego miru. Pani Halina nie daje żyć wnuczce, ciągle się wtrąca i traktuje ją jak małe dziecko, lecz wnuczka nie daje sobie wejść jej na głowę. I to jako jedyna w rodzinie! Nie pozwala zwracać się do siebie per Agatko i per dziecko. W końcu ma 21 lat i od wielu lat chłopaka Melchiora.
Jesteśmy rodziną, dzielmy się swoim życiem! Nawet małymi, nieistotnymi rzeczami, które pozornie nie mają większego znaczenia. Czytałam ostatnio w gazecie, że każda rozmowa zbliża. (s. 83)
Pani Halina zawsze wtrącała się w sprawy innych, swych bliskich i znajomych. Odkąd została sama w domu z mężem i gosposią, to ingeruje w życie innych ze wzmożoną siłą. To ona jest w rodzinie od pomocy. A teraz sprawą priorytetową staje się ochrona niewinności wnuczki… Wszystko przez to, że Agata znalazła sposób na uwolnienie się od nadopiekuńczości babci – postanowiła pójść do pracy. W internecie znalazła ogłoszenie:
SZUKAMY ELEGANCKICH PAŃ Z KLASĄ. (s. 93)

I co robi wnuczka na złość wścibskiej babci? Wysyła swoje CV. Wkrótce zostaje zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną do Warszawy. Z młodą kobietą jedzie babcia… niby do towarzystwa! Siedząc w poczekalni agencji Agata wyróżnia się skromnym strojem i naturalną urodą. Dziewczyna jest bardzo piękna i zgrabna. I tylko ona zostaje zaproszona na rozmowę! Reszta kandydatek jest oburzona, a Agata ze swoją babcią są w szoku. Co robi Agata? Przyjmuję pracę. Następnego dnia poznaje Cezarego Kamińskiego i pojawia się w jego firmie marketingowej. Zaczyna się dziać!
Rzeczywistość jest taka, jak chcesz ją postrzegać. (s. 55)
Wszystko staje na głowie. Dużo się dzieje w życiu zawodowym i prywatnym Agaty. Łatwo się przystosowała do nowych warunków. Chyba nawet za łatwo, ale i rodzaj pracy niejako ją do tego zmusił, a i nowy zawód jej się spodobał. Akcja mnie wartko i pełna jest iskier przeskakujących miedzy prezesem a główną bohaterką. Do tego dochodzi zauroczenie, fascynacja, podwyższony standard życia, praca od rana do wieczora. A babcia Halinka bardzo tęskni, czasem miewa załamania czasoprzestrzeni i genialne pomysły.
W dzisiejszych czasach wszystko jest sztuczne, drogi panie.
Taką mamy rzeczywistość. (s. 196)
Dużo prawdy w tych słowach Agaty do klienta. Prawdy odnoszącej się do naszej rzeczywistości. Pędzimy za pracą, za pieniędzmi, rodziny stają się sztuczne, małżeństwa oparte na nieprawdziwych założeniach i celach. Większość rzeczy ludzie robią na pokaz w myśl hasła: „Zastaw się, a postaw się”.
Każdy powinien dbać o swoją higienę psychiczną. (s. 216)
Autorka zwraca uwagę na ważną rzecz (i to chyba z racji swoich studiów), na zdrowie psychiczne, na higienę psychiczną. Praca w korporacji po 10-12 godzin dziennie jest nie tylko męcząca fizycznie, ale też psychicznie. Ludzie zapominają o prozaicznych czynnościach, nie potrafią się zrelaksować, docenić drobnostek, piękna małych chwil takich jak zakupy na bazarku, spacer w słoneczny dzień. Agata Przybyłek wie, że i umysł potrzebuje relaksu i przypomina o tym swoim czytelnikom. Przy okazji obala mit, iż blondynki są mądre inaczej.
Przecież ludzie popełniają błędy. Nie jest sztuką ich nie popełniać. Sztuką jest je wybaczać. (s. 359)
O ile plastyczny styl i naturalny język postaci, dynamiczny rozwój akcji, komizm sytuacyjny czy słowny, wątek romansowy czy nawet sensacyjny są w porządku i powodują, że książka i bawi, i uczy, o tyle zakończenie według mnie jest słabe. Punkt kulminacyjny doprowadza czytelnika do wrzenia, emocje sięgają zenitu i… nic, czytelnik zostaje sam sobie. Nie ma akcji, jest dość pobieżny opis wydarzeń, które miały miejsce przez czas od ich punktu kulminacyjnego. Czuję niedosyt i to duży. Autorka według mnie pominęła ważne wydarzenia, potraktowała je nieco po macoszemu, jakby nie miała pomysłu na nie. Samo zakończenie jest takie sobie. Z jednej strony optymistyczne, a z drugiej już niekoniecznie. Wybaczcie, ale nie chcę spojlerować.
Grzechu warta jest warta grzechu (kwestia tylko jakiego). Choćby tego czasu na jej przeczytanie. Z jednej strony dobra, lekka rozrywka wywołująca uśmiech na twarzy i pozwalająca się zrelaksować, zaś z drugiej strony pokazane są niejako przypadkiem ważne aspekty naszego życia, jak moralność, praca w korporacji, higiena psychiczna, więzi rodzinne, siła miłości i zauroczenia, wybaczanie popełnianych błędów. A to wszystko przez nadopiekuńczość i nadmierną kontrolę babci Haliny.
Życie jest piękniejsze, gdy nada mu się kolorów. A kto zrobi to za nas? (s. 219)

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

8 komentarzy:

  1. Szkoda, że zakończenie jest słabe. Ale nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to, że słabe. Po prostu nie tego się spodziewałam, nie na to liczyłam. Z jednej strony jest dobre, ale z drugiej wg mnie już nie.

      Usuń
  2. Hmm czyli małe rozczarowanie!
    Ale przecież wszyscy mamy inne gusta, więc warto sprawdzać samemu coś, co komuś nie przypadło do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! :) To był mój gust i moje małe rozczarowanie.

      Usuń
  3. Muszę w końcu poznać twórczość Przybyłek! Bardzo lubię lekkie powieści, które mimo wszystko traktują o ważnych sprawach. Szkoda tylko, że finał nie spełnia oczekiwań...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spełnia MOICH oczekiwań! A pani Przybyłek pisze lekko i z humorem, życiowo też.

      Usuń
  4. A ja uwielbiam tę serię. Jest bardzo zabawna, a jednocześnie przemyca pewne wartości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Ale zakończenie trzeciego tomu nie przekonało mnie do siebie.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.