czwartek, 24 stycznia 2019

Wakacyjny sezon na trupy


Autor: Agnieszka Pruska
Tytuł: Wakacje z trupami
Wydawnictwo: Oficynka
Liczba stron: 440
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-65891-45-7





Ja bym chciała, żeby coś się działo. (s. 7)
Też bym chciała, dlatego ferie zimowe zaczęłam od lektury wakacyjnej, czyli od powieści Agnieszki Pruskiej Wakacje z trupami. W dodatku z ciekawskimi nauczycielkami w roli głównej!
Jesteśmy bardzo ciekawskimi nauczycielkami na wakacjach. (s. 367)
Tym razem celowo bohaterki szukały miejsca na wakacje, w którym coś będzie się działo. Poprzedni urlop dostarczył im „trupiej” rozrywki. Teraz celowo wybrały okolice Fromborka na wypoczynek, bo tu od kilku miesięcy działo się coś dziwnego. Po okolicznych wioskach grasuje złodziej i kradnie różne drobiazgi, choćby koszyk z włóczką, a ludzie widzą przechadzającego się ducha. Alicja z Julką lubią zagadki, dlatego zainteresowały się lokalnym problemem. Będą miały, co robić. Liczą na kolejne porcje adrenaliny i przygody.
Znajdowanie zwłok i pakowanie się w niebezpieczne sytuacje idzie wam bardzo dobrze. (s. 115)
Gnane chęcią rozwiązania kolejnych zagadek i ciekawością przyjeżdżają w okolice Fromborka i od razu pakują się w kłopoty. Zagadkę ducha i złodzieja chcą rozwiązać metodą dedukcji, a do tego potrzebują informacji. Mają na to swoje sposoby. Z czasem trafiają na trupa, i kolejnego trupa… Cóż, znajdowanie zwłok przychodzi im nader łatwo. I to nie byle jakich zwłok, bo ofiar morderstwa. Wygląda na to, że sezon na trupy już się rozpoczął.
My miewamy nietypowe pomysły. (s. 248)

Oj, tak! Dociekliwe nauczycielki z gdańskiego liceum same o sobie mówią, że są nietypowe, a nawet nienormalne! Ich partnerzy po ich zeszłorocznych wakacyjnych wyczynach wiedzą, na co je stać, zwłaszcza policjant podrywany przez Julkę, obecnie jej partner. Panowie swoje kobiety traktują, jakby były specjalnej troski, oczywiście w mniemaniu pań. Nawet ostrzegają przed nimi sierżanta Korczyńskiego z fromborskiej policji. Rzeczywiście, nauczycielki detektywi mają specyficzny sposób bycia i łatwość wpadania w kłopoty, czasami są zbyt naiwne i mają dziwne pomysły. Jednak z drugiej strony potrafią myśleć i dedukować, łatwo nawiązują kontakty z ludźmi i umiejętnie wyciągają z nich informacje. A przy okazji rozwiązywania zagadek zwiedzają okolice, zbierają grzyby, robią przetwory. I do tego zalewa… Mętna!
Teraz i tak mamy śledczy przestój. (s. 351)
Alka z Julką zainteresowane są zagadką. Sprawę ducha rozwiązują dość szybko i to przypadkiem. Jednak w toku ich wakacyjnego śledztwa mają przestoje. Nie lubią, kiedy trafią na coś, czego nie rozumieją. Dążą do prawdy i drążą. Okazuje się, że polowanie na złoczyńców bywa bardzo męczące i wymaga poświęcenia, a nawet ofiar! Ich podejście do rozwiązania zagadek jest profesjonalne jak na amatorki. Są przygotowane od strony technicznej w różny sprzęt, w offa też. Prowadzą zeszyt śledczy, notują, robią zestawienia, weryfikują dane. Ich rozmowy bywają normalne, dziwne i dziwaczne. Niektóre hipotezy są rodem z kosmosu, inne bardzo profesjonalne. W dodatku przeskoki myślowe i nazewnictwo zaskakują nie tylko czytelnika, także rozmówców kobiet, choćby policjanta. Przygód paniom nie brakuje, rozsądku czasem tak.
Wakacje z trupami to lekki i zabawny kryminał w wakacyjnej konwencji, z wypoczynkiem w tle i w malowniczych okolicznościach nie tylko przyrody, który pozwala odetchnąć od swoich problemów, a jednocześnie rozruszać rozleniwione szare komórki i zaprząc je do detektywistycznej pracy. W sam raz na urlop.

Książka bierze udział w wyzwaniu:

10 komentarzy:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.