niedziela, 31 maja 2015

Na bociana



Dzień Bociana Białego

Wiosną wraca ptak z Afryki,
Zewsząd słychać głośne krzyki:
"Bociek, bociek do nas leci!".
Rząd już myśli: "Więcej dzieci,
Więcej składek, więcej kasy…
Wrócą stare, dobre czasy.
To się bardzo dobrze składa,
Gdyż nam przyrost ciągle spada".
(Bo powszechnie rzecz to znana
Przyrost w Polsce – na bociana).
Na to bociek mu odpowie:
"Kle, kle rządzie, mam Cię w dziobie!".

 Bocian na wesoło:

sobota, 30 maja 2015

Faux pas



Autor: Kirstin Hardy  
Tytuł: Sekretny kochanek
Tłumaczenie: Ewa Bobocińska
Wydawnictwo: Harlequin
Liczba stron: 208
Oprawa: kieszonkowe
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-7813-588-3




Hmm… mam dylemat, co napisać o powieści Sekretny kochanek  Kirstin Hardy. Wpierw pokrótce tematyka. Główna bohaterka Ryan wiedzie dość nudne życie – praca polegająca na szkoleniu młodych, dorosłych ludzi, a w domu pisze ckliwe powieści, romansidła, w których bohaterowie co najwyżej się całują. Jednak teraz dostaje szansę na wybicie się i spełnienie swych marzeń – zająć się zarobkowo pisaniem powieści. Ale wydawca stawia jeden warunek – musi być gorąca scena miłosna. I tu jest problem, bo Ryan od ośmiu lat nie uprawiała seksu, żyje jak pustelnica, a faceci kompletnie się nią nie interesują.
Z pomocą przychodzi jej agentka Helene. Kobieta wpadła na niebanalny pomysł! Umówiła Ryan z najprzystojniejszym żigolakiem z agencji na bara-bara w ekskluzywnym hotelu, aby autorka romansu miała potem o czym pisać. Pamiętnego wieczoru Ryan weszła do baru hotelu Copley Plaza i zauważyła przystojnego mężczyznę. Podeszła do niego i, jak nie ona, zaczęła go podrywać, kokietować, uwodzić. Z szarej myszki zamieniła się w wytrawną uwodzicielkę. Sam mężczyzna był zaintrygowany powabną kobietą i jej zachowaniem, nic dziwnego, że i on również poddał się tej grze. Był mile zaskoczony podrywaniem, bowiem po bolesnym rozwodzie od kilku lat unikał kobiet, zwłaszcza tych pięknych. Ryan zaprasza żigolaka do pokoju i okazuje się, że tak wychwalany przez agencję mężczyzna nie jest przygotowany do seksu, bowiem nie ma prezerwatyw!

czwartek, 28 maja 2015

Dotrzymać obietnicy



Autor: Dorota Gąsiorowska
Tytuł: Obietnica Łucji
Wydawnictwo: Między Słowami
Liczba stron: 427
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-240-2660-9




Zanim udam się w podróż i będę dźwigać książkę, wolę wpierw w domu przeczytać kilka stron, by sprawdzić, czy powieść dobrze się będzie czytała w podróży. Tak właśnie było z powieścią Doroty Gąsiorowskiej Obietnica Łucji. Zaczęłam czytać w niedzielny poranek i przepadłam! Przeczytałam prawie pół książki, a na drogę wzięłam inną powieść, by mieć co czytać. 
Główna bohaterka Łucja Wróblewska po rozwodzie i sprzedaniu biura podróży ucieka z Wrocławia do Różanego Gaju gdzieś w Bieszczadach. Ucieka od bolesnych wspomnień i zgiełku miasta, by odnaleźć zagubioną siebie.
Przez lata gniotła w sobie tysiące myśli, nawleczonych na długi sznurek smutku, którym oplotła serce. (s. 359)
Jest zima, śniegu po pachy niemalże, a z małego dworca odbiera ją Ignacy i wiezie saniami na stancję. Następnego dnia Łucja zaczyna pracę w szkole jako nauczycielka historii. Dostaje wychowawstwo w klasie V, w której uczennicą jest Ania, dziewczynka smutna i nad wiek poważna, trochę zagubiona, ale bardzo dojrzała i mądra życiowo. Przypomina ona Łucji ją samą z dzieciństwa. Okazuje się, że matka Ani jest śmiertelnie chora, niewiele jej czasu zostało. Nauczycielka zaprzyjaźnia się z kobietą i na łożu śmierci obiecuje jej spełnić obietnicę – odnaleźć ojca Ani.
Sprawa nie jest prosta, bowiem Tomasz Kellter dawno temu opuścił rodzinne strony. Łucja zamiast skupić się na sobie, wyciszyć, uporządkować sprawy z przeszłości, z którymi boryka się od lat, musi teraz zająć się mała dziewczynką i dotrzymaniem obietnicy. Zajmuje się też swoją pasją – kocha podróże i zabytki. W Różanym Gaju odkrywa pałacyk rodziny von Kreiwets z parkiem i zabudowaniami gospodarczymi. Poznaje historię jej ostatniej właścicielki Lukrecji. Poznaje też Szaloną Lorę, czyli niemowę Eleonorę, wariatkę cudacznie ubraną. Pałac skrywa swe tajemnice, był świadkiem jakiś wyjątkowych wydarzeń i bohaterka to wyczuwa. Tak samo Łucja i emerytowana nauczycielka, u której początkowo mieszkała na stancji, mają swoje tajemnice.

wtorek, 26 maja 2015

Krewka Małgoś



Autor: Lubawski Wojciech, Natkaniec Tomasz
Tytuł: Małgorzata idzie na wojnę
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 348
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-240-2988-4





Jeśli nie zabije go wojna, zrobi to ona. Ma ją poślubić, lecz nie pojawia się w kościele. Rusza z Józefem Piłsudskim, by bić się o wolną Polskę. W oczach Małgorzaty nie znajduje to usprawiedliwienia. Urażona duma i złamane serce pięknej mistrzyni sztuk walki domagają się zemsty. Żadna wojna jej nie powstrzyma. Awanturnicza i barwna opowieść o losach młodej Małgorzaty Szczerbińskiej, która chcąc ukarać wiarołomnego kochanka, wplątuje się w sam środek walki o wolność Polski. „Małgorzata idzie na wojnę” to powieść napisana przez dwóch przyjaciół, którzy swoją pasję i zamiłowanie do poszukiwań starych dokumentów spletli z pełną humoru i szaleństwa historią pięknej Małgorzaty. Dziewczyna nie cofnie się przed niczym, aby wymierzyć sprawiedliwość pewnemu kawalerzyście.

Wojaczka nie jest dla bab, nawet dla najtwardszych. Same niewygody. Jeść nie ma co, ubrać też, no i kulkę można oberwać. (s. 320)
Tymi słowami w pewnym momencie zwraca się Józef Piłsudski do Małgorzaty Szczerbińskiej, głównej bohaterki powieści Małgorzata idzie na wojnę. Autorami tejże powieści są dwaj przyjaciele z Kielc, miłośnicy swego rodzinnego miasta oraz pasjonaci starych dokumentów – Wojciech Lubawski, prezydent tegoż miasta, Tomasz Natkaniec, redaktor i dziennikarz. Ich wspólna fascynacja oraz zakup pewnego listu na eBayu z adresem na Jamę Michalikową zapoczątkowały niezwykłą historię o nietuzinkowej kobiecie, zaś obowiązkiem autorów było przedstawienie jej osobom zainteresowanym. Cieszę się, że i ja znalazłam się w tym gronie.
Historię Małgorzaty poznajemy 23 VII 1910 r., kiedy to bohaterka zaczęła pisać swój dziennik. Tego dnia z wojny rosyjsko-japońskiej wrócił do Krakowa stryj Paweł i rozwścieczony na stryjenkę Zofię za złe traktowanie jego bratanicy trzema uderzeniami zrobił w fornirowanej trzy szafie dziury. I na odchodnym rzekł, by szafy nie naprawiać. W ten sposób zrobił porządek ze swoją żoną, Wiedźmą. 14-letnia Małgoś była zachwycona japońską sztuką walki! W ciągu 4 następnych lat zgłębiała tajniki tej sztuki.

niedziela, 24 maja 2015

Piknikowy maj


Można śpiewać na melodię "Pszczółka Maja".
 
Gdzieś jest, lecz nie wiadomo gdzie, 
Park, przecież maj już zaczął się,
Miejsce na piknik czeka w nim,
A koszyk będzie wiódł tu prym.

Ten koszyk, który tu widzicie, zwą piknikiem,
Wszyscy na kocyku leżą bykiem.
Wietrzyk wieje tu i tam,
Słonko też przygrzewa nam.
Dziś spotkaliśmy się na pikniku majowym
W gronie całkiem nowym, odlotowym.
Maju, piknikowy maju!
Maju (maju), maju (maju)
Świetnie jest na pikniku dziś!

sobota, 23 maja 2015

Wolność wyboru



Autor: praca zbiorowa
Tytuł: Autostop(y). Dziesięć opowiadań o wolności
Wydawnictwo: Tagore
Liczba stron: 269
Typ książki: e-book
Format: pdf
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-932745-2-9 



Niech żyje wolność, wolność i swoboda, niech żyje zabawa i dziewczyna młoda…   śpiewał zespół Boys. Mimo że to przebój disco polo, to refren ten znają wszyscy, bowiem wolność w naszym kraju od wieków była i jest hasłem nadrzędnym.Jest wolność osobista, obywatelska, wyznania, sumienia, słowa, zgromadzeń itd., itp. Można wyjść na wolność lub ją odzyskać, można walczyć o nią. Konstytucja gwarantuje nam prawo do wolności, w końcu po to człowiek ma wolną wolę, by mógł z niej korzystać.  Niby mury runęły, ale dalej z tą wolnością bywa różnie, o czym dobitnie przekonuje 10 młodych, polskich autorek w swej pracy zbiorowej Autostop(y). Dziesięć opowiadań o wolności.
Ten zbiór opowiadań powstał w dość nietypowy sposób. Pewnego dnia w czasie kąpieli (skandalicznie długiej!) Katja Tomczyk, jedna z współautorek, wpadła na pomysł projektu "Wykup Słowo". Do współpracy zaprosiła panie: Klaudię Berenikę Ambroziak, Joannę Chudzio, Martę Koton-Czarnecką, Kasię Kowalewską, Hankę V. Mody, Zuzannę Muszyńską, Magdalenę Niziołek-Kierecką, Gabrielę Szczęsną, Dorotę Szelezińską. W eksperymentalny projekt literacki zaangażowało się wiele osób. Udał się on dzięki datkom od Wspierających na jednym z portali crowdfundingowych. Wspierający z katalogu nagród wybierali imiona, słowa, frazy, a także tworzyli niektórych bohaterów. Następnie te dane autorki wykorzystały w swoich opowiadaniach.

piątek, 22 maja 2015

Mam co czytać!



Ano byłam w bibliotece… 
Ano przytargałam kilka książek… 
Ano mam co czytać...
Ano ładny stosik na komodzie...
Nie wiem, czy wszystkie przeczytam, bo część książek jest wpisana na kartę mojej Mamy, lecz często tak jest, że obie czytamy te same powieści. 
Tak się prezentują przytachane książki (trochę ważyły):



Mało tego! Jakby zabrakło mi literek i stron do czytania w najbliższym czasie, to wczoraj w czasie wizyty lekarskiej otrzymałam od mej lekarki rodzinnej tomiszcze liczące sobie tylko 931 stron (słownie: dziewięćset trzydzieści jeden). 
Otóż pani doktor pomyślawszy o mnie dzień wcześniej, przywiozła powieść, ściągnęła mnie myślami i w czasie wizyty pożyczyła mi ją do przeczytania. Specjalnie dla mnie! Jestem w szoku ze względu na ilość stron. Bo to, że mi lekarka pożyczyła książkę, nie zaskoczyło mnie specjalnie. Kilka razy zdarzyło nam się rozmawiać o książkach, gdy po umilaniu sobie czasu w poczekalni wchodziłam do gabinetu z powieścią w ręku. 


Mam do Was pytanie – czy ktoś słyszał, czy ktoś czytał tomiszcze Eleanor Catton Wszystko, co lśni? Dodam, że jest to powieść wiktoriańska i literacki thriller w jednym.

czwartek, 21 maja 2015

Rodzinne tajemnice



Autor: Renata Kosin
Tytuł: Tajemnice Luizy Bein
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 
Cykl: Tajemnice Luizy Bein
Część: 1
Liczba stron: 528
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-10-12633-7 



Na starówce w warmińskim miasteczku archeolodzy odkrywają cmentarzysko mnichów. Pośród zakonników znajdują szczątki kobiety w wianku ze srebrnych róż i z dzieckiem w objęciach. Okazuje się, że to Luiza Bein, dziedziczka i filantropka, której grób dotąd pozostawał nieznany. Ale kim jest dziecko? Kobieta miała tylko jednego syna, który dożył sędziwego wieku… Młoda dziennikarka postanawia wyjaśnić tę zagadkę. Aby odszukać potomków Luizy, skieruje swe kroki do Szwajcarii. Wraz z młodym i przystojnym Alexandrem Beinem odkryje wiele tajemniczych kart historii tej rodziny…

Po przeczytaniu ponad 100 stron zajrzałam na koniec książki i odkryłam notę OD AUTORKI. Z niej to się dowiedziałam, iż jedna z ważniejszych bohaterek czytanej przeze mnie powieści, niejaka Annette von Viereck, dama dworu królowej Luizy, była hrabiną i mieszkała w pałacu na terenie mej gminy! (Silginy) Tym bardziej wzrósł mój apetyt na książkę Renaty Kosin Tajemnice Luizy Bein. Choć i wcześniej był on już duży, bowiem autorka mieszka kilkadziesiąt kilometrów ode mnie i obie kończyłyśmy tę samą uczelnię.
Już od pierwszych stron autorka wprowadza aurę tajemniczości. Jakaś kobieta buszuje na strychu pałacu w Barczewie. Pod jedną z desek podłogi znajduje pakunek zawinięty w brudną szmatę. Wkrótce potem już go nie ma, bo ktoś ją napadł. I tak zaczyna się powieść pełna zawiłości, skrywanych rodzinnych tajemnic, zagadek i niejasności, momentów grozy okraszonych humorem.
Główni bohaterowie to Klara Figiel i Alexander Bein. Ona jest młodą dziennikarką, którą zafascynowało odkrycie archeologiczne na starówce Barczewa. Znalezienie cmentarzyska mnichów nie wzbudziłoby sensacji, gdyby wśród szczątków zakonników nie odnaleziono szczątków kobiety w wianku ze srebrnych róż i z dzieckiem w objęciach. Okazało się, że to Luiza Bein, jednakże jej jedyny syn dożył sędziwego wieku, więc to nie on był z nią pochowany. Klara rusza do Szwajcarii, by tam z potomkiem Luizy – Alexandrem odkryć prawdę o dziedziczce i filantropce z Barczewa. Tylko że młody Szwajcar wcale nie ma na to ochoty, nie jest zbytnio zainteresowany historią swej rodziny, woli pociągi i kolejki oraz kamizelki robione na drutach wątpliwej urody. Jednak zmienia zdanie, gdy ktoś z jego domu kradnie cenną rodzinną pamiątkę. Od tej pory w jego uporządkowanym życiu dzięki Klarze i jej śledztwu zapanował bałagan… Perfekcjonista i sztywniak w jednym jest zaintrygowany zachowaniem Polki i coraz częściej kieruje się impulsami.

wtorek, 19 maja 2015

Poczytaj ze mną!



O akcji "Poczytaj ze mną" przeczytałam na blogu Aleksandrowe myśli i od razu postanowiłam wziąć w niej udział. Dlaczego? Bowiem idea wspierania czytelnictwa jest mi bardzo bliska z wielu powodów. Przede wszystkim z racji dwóch ‘książkowych’ zawodów wiem, jak niezmiernie ważne jest czytanie dla dziecka, choćby 10 minut dziennie. Z dzieciństwa pamiętam serię małych książeczek Naszej Księgarni „Poczytaj mi mamo, poczytaj mi tato”, które mi czytano i które potem sama czytałam. Były jeszcze bajki na długogrających płytach odtwarzane na adapterze, które w zamyśle rodziców miały uśpić mnie i siostrę. Miały… ;)


Zeszły tydzień spędziłam u przyjaciół, którzy mają córki w wieku 6 i 10 lat. Codziennie mama czyta im książkę. Ja również załapałam się na tę fuchę, gdy dziewczynki poprosiły mnie o przeczytanie legend. I pokazywanie obrazków rzecz jasna. Przysłowie: Czym skorupka za młodu nasiąknie… ma naprawdę rację bytu! Jeśli i Wy tak uważacie, to do łączcie do akcji POCZYTAJ ZE MNĄ.
Co należy zrobić?
Odpowiedzieć na poniższe pytania i zamieścić je wraz ze swoimi odpowiedziami na swoim blogu. Zaprosić do udziału znajomych. Przekonaj innych, dlaczego wspólne czytanie rozwija słownictwo, poszerza horyzonty i jest jednym z najlepszych sposobów na wspólne spędzanie czasu. Opowiedz nam i swoim czytelnikom o swoich wspomnieniach związanych z książkami i tym, dlaczego regularnie odwiedzasz różnorodny świat literatury.

1)            Od kiedy prowadzisz bloga?
2)           Skąd pomysł na blog?
3)           Czy pamiętasz swoją pierwszą książkę w życiu?
4)           Dlaczego warto czytać dzieciom/z dziećmi?
5)           Co myślisz o polskiej literaturze dla dzieci?
6)           Czy ilustracje w książkach są ważne?
7)           Twój ulubiony gatunek literacki?
8)          Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
9)           Czy wyobrażasz sobie świat bez książek?
10)       Jak myślisz, dlaczego połowa Polaków nie czyta książek?
11)        Dokończ zdanie: Poczytaj ze mną, bo…

Odpowiedzi me:

1)            Od kiedy prowadzisz bloga?
Od  7 lipca 2013 roku.

2)          Skąd pomysł na blog?
Od kilku miesięcy byłam na długim zwolnieniu lekarskim, przede mną był roczny urlop zdrowotny, a mój mózg… się lasował, nie miał pożywki do pracy. Aby całkowicie nie zgnuśniał, postanowiłam go rozruszać prowadzeniem bloga. No i troszku zazdrościłam ludziom, książkoholikom, że czytają książki i o nich piszą. Skoro oni mogli, to czemu nie ja…?

3)           Czy pamiętasz swoją pierwszą książkę w życiu?
Tak, doskonale pamiętam! Moją pierwszą książką… wypożyczoną z biblioteki była O żabkach w czerwonych czapkach. Jak zwykle nie pamiętam autora i treści, ale doskonale pamiętam okładkę i format książki. I z tego co wiem, ta książeczka wciąż jest w mej bibliotece publicznej.

4)          Dlaczego warto czytać dzieciom/z dziećmi?
Na to pytanie odpowiem wierszem mym pt. „Czytajmy dzieciom”:

Czytanie dzieciom to ważna sprawa,
To nie jest dla nich zwykła zabawa,
Bowiem…
Rozwijasz słuchanie ze zrozumieniem,
I wyobraźnię wraz ze skupieniem,
A przy tym wasze relacje pogłębiasz
Zacieśniasz więzy, po miłość sięgasz;
Czytanie w przyszłości zaprocentuje,
Na wielu niwach zaowocuje:
Lekkiego pióra dziecko nabędzie,
Słownictwo wzbogaci, wiedzy przybędzie,
Rozwinie logiczne myślenie
I licznych faktów kojarzenie,
Mądrość życiową i wnioskowanie,
Świata fantazji wykreowanie,
Ułatwi start w dorosłe życie,
Zapewni kulturę oraz obycie…
Czytanie dziecku to inwestycja,
Dlatego powinna to być tradycja!

5)           Co myślisz o polskiej literaturze dla dzieci?
Cieszę się, że jest coraz więcej autorów piszących dla dzieci i młodzieży oraz wspaniałych pomysłów na fabułę. Trochę żałuję, że nie jestem już dzieckiem, ale z racji zawodu mam wymówkę, by sięgać po książki dla młodszych czytelników, choć nie wszystkie przypadają mi do gustu. Okropnego Maciusia i Radka Szkaradka po prostu nie...

6)          Czy ilustracje w książkach są ważne?
Zdecydowanie TAK! Wyrabiają gust estetyczny, ale też pomagają dziecku zrozumieć świat wykreowany przez autora.

7)           Twój ulubiony gatunek literacki?
Nazywam go misz i masz, czyli potocznie miszmasz. Składniki tego gatunku: 1/4 sensacji okraszonej strachem i przerażeniem z nutą dramatyzmu i potężną dawką adrenaliny w formie posypki, 1/4 obyczajówki z psychologią i paletą uczuć wszelakich, 1/4 przygód w podróży z komicznymi perypetiami, 1/4 romansu doprawionego bezpruderyjną erotyką i ciętymi dialogami między bohaterami i… "zamordyzm", bowiem książka musi trzymać czytelnika za mordę od pierwszej literki do ostatniego znaku interpunkcyjnego.

8)          Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Jedna?! Nie miałam takiej. Ale pamiętam, że trzy razy przeczytałam powieść Jadwiga i Jagienka, rzecz o młodej królowej i jej dwórce.

9)          Czy wyobrażasz sobie świat bez książek?
NIE! E-booki zaakceptowałam, choć długo byłam im przeciwna, ale książka w dłoni to jest to, co żyrafki lubią najbardziej.

10)       Jak myślisz, dlaczego połowa Polaków nie czyta książek?
Może dlatego, że w dzieciństwie nie miał kto im pomóc odkryć magii liter, szelestu kartek, zapachu farby drukarskiej i pięknego świata wyobraźni. Może dlatego, że w odpowiednim momencie nikt nie podsunął im ciekawej książki. Może dlatego, że źle czytają technicznie… Powodów może być wiele.

11)        Dokończ zdanie:
Poczytaj ze mną, bo warto iść razem na spacer po ścieżkach wyobraźni.



Dołącz do akcji!


1. Zamieść wpis ze swoimi odpowiedziami na pytania.

2. Zaproś znajomych do udzielenie własnych odpowiedzi na pytania.

3. Promuj razem z nami czytelnictwo w Polsce!

4. Dołącz do naszej dyskusji nad dobrymi książkami dla dzieci na stronie  
 www.facebook.com/GalaktykaCzytelnika

ZAPRASZAM WSZYSTKICH CZYTAJĄCYCH!