poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Miłość warta wszystkiego


Autor: Agnieszka Jeż
Tytuł: Miłość warta wszystkiego
Wydawnictwo: Filia
Seria: Miłość warta wszystkiego
Tom: 1
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-8195-145-6 




Ile warta jest miłość? Na to pytanie szukałam odpowiedzi w powieści Miłość warta wszystkiego Agnieszki Jeż
Sara otworzyła drzwi i po prostu oniemiała. (s. 15)
Sierpień 1939 roku. Widmo wojny. Otwock. Pomylony adres. Jedno spojrzenie. Żydówka Sara Flinkierówna i Polak Jan Górski. Łączy ich miłość od pierwszego wejrzenia. Dzieli wyznanie, kultura, tradycja oraz status majątkowy – on biedny lekarz, ona pochodzi z dostatniego domu.
Współczesność. Historia się powtarza. Anna Matkowska szuka miłości na portalu randkowym. Poznaje Marcina Zielińskiego. Pierwsze spotkanie na żywo zaskakuje oboje. Coś ich do siebie ciągnie. Miłość? Przeznaczenie? Są dla siebie stworzeni. Jeszcze nie wiedzą, że ich historia splecie się z inną, że wstrząśnie, że poruszy i ukaże prawdę, że całe ich życie było zbudowane na kłamstwie…
To inne pokolenie, żadnego reality show jak teraz. (s. 31)
Klamrę kompozycyjną fabuły stanowi jedno wydarzenie. W środku przeplatają się miłosne wątki, tworząc dwubarwną wstęgę. Autorka krok po kroku maluje obraz dramatu wojny i miłości Żydówki i Polaka oraz „współczesną” miłość według algorytmu. Uczucie kwitnie bez względu na okoliczności, lecz widać różnicę pokoleniową i cywilizacyjną. Starsze pokolenie stopniowo i bez większych porywów budowało więź między sobą. Ludzie nie byli tak wylewni w uczuciach. Współczesne pokolenie inaczej szuka drugiej połówki, jest otwarte.
Rodzina to potęga: siła tworzenia i siła niszczenia. (s. 118)

Z zainteresowaniem poznawałam historie miłosne bohaterów targanych emocjami. Autorka celowo wprowadziła pewien zabieg, by czytelnik szybko się nie zorientował w intrydze. Domyśliłam się jej konstrukcji, ale nie przeszkadzało mi to w czytaniu. Przyglądałam się rodzinom, systemom wartości, sposobom wychowywania dzieci, uczuciom i więzom oraz przyjaźni. W promocji dostałam pracę w redakcji i fastfoodową psychologię.
Los dziwnie działa. (s. 297)
Los, przeznaczenie, zbieg okoliczności, fatum, karma? Któż to wie! A może rzeczywiście sami jesteśmy kowalem swego losu i cudzego? W tej powieści autorka przedstawiła miłość jako potężne uczucie, które buduje i ratuje, ale też niszczy i rujnuje. Wojna zmuszała ludzi do podejmowania trudnych, dramatycznych decyzji. Na szali stawiano miłość do rodziców, do dziecka, do rodzeństwa i do tej jedynej, tego jedynego, często wybranego przez rodziców. Jednak prawdziwa miłość nie zważała na nic, łączyła ludzi niezależnie od istniejących między nimi podziałów. W trakcie lektury zastanawiałam się, co ludzie są w stanie zrobić w imię miłości, co postawić na drugiej szali, ile warta jest miłość, jak bardzo jest prawdziwa. Czy na pewno w miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone? 

Teraz nauka mówi nawet, że pewne zachowania, upodobania przejmujemy na poziomie genetycznym. (s. 122)
Niezmiernie interesuje mnie wątek psychogenealogii, który chyba jako pierwsza poruszyła Magdalena Witkiewicz w powieści Jeszcze się kiedyś spotkamy. Agnieszka Jeż rozwija go. Jej bohaterka dużo myśli o historii dziadków i rodziców, jak się poznali i zakochali, jak więzy rodzinne kształtują człowieka. Doskonale widać, jak wybory naszych przodków wpływają na nasze życie, jak na poziomie genetycznym przejmujemy pewne ich zachowania. To wszystko podświadomie skłania czytelnika do analizy i refleksji nad własną rodziną.
Miłość jest warta… (s. 10)
Miłość warta wszystkiego zabiera czytelnika w dwie czasoprzestrzenie, by pokazać różne oblicza największego uczucia i jego siły, ludzkie szczęście i dramat, nadzieję i jej utratę, nas samych i nasze motywacje, które się nie zmieniają. Ta książka to dla mnie wstęp do głównych wydarzeń. Widziałam szczeliny, które prawdopodobnie w następnym tomie pękną. Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg miłosnych historii i perypetii bohaterów, którzy jak w greckiej tragedii przeżywają wielki dramat.
Żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć. (s. 238)

Numer akredytacji: 06/05/2020

13 komentarzy:

  1. Zainteresowałaś mnie tą psychogenealogią. Ja myślę, że przeszłość ma ogromny wpływ na teraźniejszość. Książki na razie nie planuję czytać, ale nie mówię jej definitywnie "nie".

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłość rzeczywiście potrafi budować, jak i niszczyć. Okładka tej książki bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy do końca jest to książka dla mnie, ale po Twojej recenzji nabrałam na nią ochoty.
      Dodatkowo przekonuje mnie czas, w którym rozgrywa się ta opowieść. A poza tym będzie to kolejna okazja by poznawać polskich pisarzy, z którymi często bywam na bakier.

      Usuń
    2. Trzeba próbować, smakować, poznawać...

      Usuń
  4. Niestety nie jestem upartą zwolenniczką czytania i nie jestem przekonana czy ta książka by mi się spodobała..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy am inny gust. Ja czekam na drugi tom, bo ten jest dla mnie preludium do głównych wydarzeń.

      Usuń
  5. Z całą pewnością jest to powieść warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie znam twórczości tej pani - ciekawie zabrzmiało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz tyle osób pisze książki, że nie sposób znać ich twórczość.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.