niedziela, 9 maja 2021

Telefonistka z ulicy Próżnej

Autor: Weronika Wierzchowska

Tytuł: Telefonistka z ulicy Próżnej

Wydawnictwo: Szara Godzina

Liczba stron: 304

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-66573-56-7

 

 

 

 

Kiedy rzeczywistość rozczarowuje, przenoszę się w przeszłość. W nie tak odległe czasy zabrała mnie powieść Weroniki Wierzchowskiej Telefonistka z ulicy Próżnej.

Coś takiego, taka niepozorna, szara myszka. (s. 76)

Hanka Kabała na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia. Szara myszka o szarych oczach, ubrana w szarości. Ale gdy się odezwie, potrafi oczarować swoim głosem – mocnym i dźwięcznym o pięknej barwie. Hanka ma urodę telefoniczną! Pracuje w centrali telefonicznej w Warszawie. Jej bezbarwne i nudne życie oraz mieszkanie w zimnej kawalerce nie jest szczytem marzeń. Pewnej nocy podsłuchuje rozmowę. Złamanie regulaminu pracy sprawia, że życie Hanki nabiera rozpędu. Jej uporządkowany świat legł w gruzach, a ona sama została wkręcona w środek intryg i rodzinnych tajemnic arystokratów…

To wszystko skomplikowane, zagmatwane niczym węzeł gordyjski. (s. 236)

Fabuła mnie pochłonęła. Tajemnice rodzinne i skomplikowana intryga to jedno, lecz nic nie zapowiadało „atrakcji”, jakie znalazłam w środku – ucieczki, pościgi, porwania, aresztowania, podsłuchiwanie, badania naukowe z wykorzystaniem prądu i narkotyków. Z historycznej obyczajówki zrobiła się powieść z rozbudowanym wątkiem kryminalnym. Ważną rolę odgrywają telefony i możliwości komunikacyjne telefonistek oraz zmysł śledczy dziennikarza. Wszyscy próbują rozgryźć, co się dzieje. Jednak władza i pieniądze to potężna broń. Herst traktuje ludzi jak zabawki, którymi dowolnie można majstrować. Nie tylko on manipuluje ludźmi. W pewnym momencie straciłam pewność, kto kogo mami, kto kim manipuluje, kto kogo chroni. Im bliżej zakończenia, tym sprawa stała się oczywista. W finale zostałam zaskoczona motywacją działania sprawcy. Tak bardzo ludzką.

Ma pani tendencję do pakowania się w kabałę, co? (s. 43)

Weronika Wierzchowska stworzyła postać nijakiej bohaterki wywodzącej się z klasy robotniczej o wdzięcznym nazwisku, pięknym głosie i… skrywanej inteligencji. Hanki nikt nie docenia. Choć nie zdobyła wykształcenia, to potrafiła trafnie kojarzyć fakty, wyciągać wnioski, snuć plany. Gdy postanawia zmienić swoje życie, na jej drodze staje Gustaw Herst, przemysłowiec i arystokrata, który przez telefon zleca przestępstwa, który przeprowadza eksperymenty, który… Nadmierna ciekawość Hanki zagwarantowała jej niebezpieczne przygody i emocje. Kobieta imponowała mi swoją postawą w krytycznych momentach, zaskakiwała czynami i słowami, choć momentami jej wolność była ograniczona, a życie wisiało na włosku. Ale od czego ma się przyjaciółki – wesołą i rozgadaną Manię oraz emancypantkę Zośkę. Swoją rolę odgrywają dziennikarz śledczy Jerzy Woźniak oraz carski detektyw Marian Dużonin, postać złożona i początkowo niedoceniona przeze mnie.

 Jak nic ściągniecie na nas piorun tym swoim telefonizmem. (s. 98)

Wydarzenia rozgrywają się w 1899 roku, u progu XX wieku, ery rozpędzającego się przemysłu. Cichym bohaterem jest postęp techniczny. Telefony działają w Warszawie od dziesięciu lat, a wciąż budzą strach. Bohaterowie korzystają z fonografu, kinetoskopu, oświetlenia elektrycznego. I choć wciąż jeżdżą tramwaje konne, a żebracy na ulicach stanowią element krajobrazu, to postępu technicznego nie da się zatrzymać. To czasy, kiedy rozkwita emancypacja kobiet i rozwija się psychoanaliza z badaniami i eksperymentami naukowymi z użyciem prądu i narkotyków.

Teraz szły wśród wielkich, piętrowych kamienic, których parter gęsto zapełniony był wszelkiego rodzaju sklepami i składami. (s. 115)

Autorka zabiera czytelnika do zimnej kawalerki na ulicy Próżnej i domu arystokratów, na potańcówkę i wodewil, do redakcji gazety i sklepu zegarmistrza, do Domu Mody i celi na Pawiaku. Wiernie odmalowuje rzeczywistość, dbając o detale – wygląd stolicy, wnętrza pomieszczeń, stroje, zachowania bohaterów i sposób ich wysławiania się. Z wprawą kreuje postaci, przedstawicieli różnych zawodów – telefonistki, tramwajarzy, robotników, prostytutki, carskich policjantów i detektywa, dziennikarzy, żebraków i arystokratów. Wprowadza postać autentyczną – doktor Annę Dobrską, pierwszą lekarkę na ziemiach polskich. W oczy uderza powszechna bieda i niechęć do Rosjan. Obok gwary warszawskiej słychać sarkazm w głosie Hanki, czy ironię Zośki, słodkie słówka dziennikarza, groźby Hersta i Rosjanina na jego usługach.

Znajdziemy tych drani, czuję to. (s. 60)

Telefonistka z ulicy Próżnej to powieść historyczna z ciekawie poprowadzoną intrygą kryminalną naznaczoną tajemnicami rodzinnymi, psychoanalizą i narkotykami oraz nietuzinkowymi postaciami z różnych warstw społecznych. Pokazuje Warszawę i jej mieszkańców u schyłku XIX wieku. Porusza problem wolności i przyzwoitości oraz feminizmu i idei siostrzanej. Przestrzega przed niedocenianiem szarych myszek i ocenianiem ludzi po wyglądzie.

Numer akredytacji: 06/05/2020

7 komentarzy:

  1. Nie jestem pewna czy pozycja jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że mam wielką ochotę na tego typu powieśc historyczną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja siostra lubi powieści historyczne, więc jej polecę powyższy tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. A czytałaś "Córkę kucharki" tej autorki? Też fajna podróż w czasie, łączenie wątków fikcyjnych i faktów, bardzo mi się podobało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musze się rozejrzeć za pozostałymi książkami autorki.

      Usuń
  5. Już sama okładka sprawiła, że pomyślałam: książka dla mnie. A Twoja opinia utwierdziła mnie w tym przekonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiłaś mnie, Marto. Dzięki :-)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.