niedziela, 25 października 2015

Zaatakowana przez ksiązki i literki



Październik to u mnie czas książek i literek. Jestem zaliterkowana na maksa! Najpierw przyszły 3 tomiszcza z portalu kulturaonline.pl, które wymieniłam za punkty w ciągu 3 letnich miesięcy. Były to:
1.      Wilbur Smith "Ognisty bóg"
2.     Emma McLaughlin, Nicola Kraus "Córka prezydenta",
3.     Patrycja Gryciuk "450 stron;",
4.     Maria Ulatowska, Jacek Skowroński "Pokój dla artysty".



Później moja lekarka, kolporterka książek, podrzuciła mi powieść "Co nas nie zabije" Davida Lagercrantza, kontynuację bestsellerowej serii "Millenium" Stiega Larssona.


Potem od znajomej dostałam propozycję zrecenzowania wybranej przez siebie książki z oferty pewnego wydawnictwa na nowy portal Życie i pasje. Kilka dni później od tej samej osoby przyszła propozycja druga – zrecenzowania konkretnej książki, która nie miała jeszcze swojej premiery, i ewentualnie jeszcze jednej powieści wybranej przeze mnie z oferty wydawnictwa. W ciągu jednego tygodnia dostałam 3 książki do oficjalnych recenzji, w tym jedną na już. To one:
1.      Zbigniew Białas "Tal",
2.     Wanda Majer-Pietraszak "Dom i dalekie ścieżki",
3.     Ewa Podsiadły-Natorska "Niebieskie dziewczyny".




O swych zdobyczach konkursowych nie wspomnę (post ukaże się w późniejszym terminie, bo wciąż nie dotarła jedna powieść). A są jeszcze książki przyniesione z biblioteki – 2 ostatnie tomy serii "Lux”, książka Marty Fox na DKK i jakiś kryminał.
Nie wiem, co się dzieje w tym miesiącu, ale jestem kompletnie zaliterkowana! I nie mam tu na myśli tylko literek do czytania. Więcej piszę w moim nowym szwedzkim kajeciku. W internecie pojawiło się kilka moich publikacji, wiele jest jeszcze w wersji ręcznej, na brudno. Czekają na przepisanie, uzupełnienie, dopracowanie i dopieszczenie.
Dni mijają mi ekspresowo. Dyskusyjny Klub Książki raz w miesiącu, Akcja: e-motywacja 2 razy w miesiącu, co tydzień literkowe zajęcia w domu kultury (na razie jeden chłopiec chodzi, ale…), a od tego wtorku zamierzam uczęszczać na jakieś zajęcia plastyczno-artystyczne, aby ćwiczyć rączki i integrować się z emerytkami. Koleżanka zaczyna mnie wciągać w Drużynę Szpiku w mej wsi i prosi, bym się zajęła redagowaniem strony www. A i ja sama zaproponowałam w czwartek seniorkom, że mogę dla nich poprowadzić raz w tygodniu zajęcia literkowe, o ile będą chciały. Chcą… I weź tu człeku odsapnij na rencie, zdrowie podreperuj. Toć ja bardziej zalatana niż za czasów pracy w szkole.
Dobrze, że dzisiejsza noc była o godzinę dłuższa…!

6 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że w końcu dotrą wszystkie przesyłki. A tymczasem gratuluję obecnych zdobyczy i życzę miłego czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Czekam na owe przesyłki i co dzień wypatruję listonosza!

      Usuń
  2. Jednym słowem zajęta jesteś na maksa.....
    A ja na razie wyczytuję to co już posiadam i tak chcę na razie trzymać....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak wyszło... Więcej piszę, a książki cierpliwie czekają na swa kolej...
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Widzę, że u Ciebie na bogato. Życzę miłej lektury!

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.