Gołdap – miasto na Mazurach,
Tu się chodzi z głową w chmurach!
Tu Mazury są Garbate
W borowiny dość bogate.
Sanatorium jest w Gołdapi
Wielu chorych tutaj trafi.
Tu trafiły trzy kobiety,
Z różnych miast i wsi (niestety).
Tutaj Hania przyjechała,
Ewę, Martę zapoznała.
We trzy razem zamieszkały
I swe zdrowie naprawiały.
Hania nasza już od rana
Piła kawę, lecz nie sama!
Z Ewą na balkonie była
Kilka fajek wypaliła.
Na zabiegi wciąż biegała,
A zabiegi różne miała:
Kriokomora, masaż, basen,
Borowiny, prądy, laser .
Tranik grzecznie połykała,
O sylwetkę swoją dbała.
Czasem sobie odpuszczała,
Gdy na śledzia smaka miała.
Książek mnóstwo przeczytała,
Ewie, Marcie szans nie dała!
Szampańskie noce urządzała,
Śmiechu wszystkim dostarczała.
Hania grzyby tu poznała
I za nimi wciąż biegała,
Jakaś faza ją dopadła.
W manię grzybobrania wpadła!
Co dzień grzyby przynosiła
Do kotłowni je nosiła.
Trzy torebki ususzyła
Opieńki w słoik wrzuciła.
Rapę, Wilno odwiedziła,
Piękną Górę zaliczyła,
Wyciągiem tam wjechała,
Marcie otuchy dodawała.
Gdy telefon odbierała,
Chłopu raport wnet zdawała.
Wieczorami to się działo!
Pół turnusu to widziało!
Hania na disco szalała,
"Jenerałów" wyrywała
Na karaoke nie śpiewała,
Choć dwa razy obiecała!
Na balkonie koncert dała
I "Dzieweczkę" zaśpiewała.
Głosem dziewczyny "olśniła"
Z balkonu je wykurzyła!
My to Hani wybaczamy
I już za nią rozpaczamy!
Lecz w pamięci nam zostanie
Nasze wspólne bytowanie!
Cóż za kunszt i finezja :D
OdpowiedzUsuńChyle czoła :D
A dziękuję, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńpowrócona z Garbatych Mazur?
OdpowiedzUsuńTak, od wczoraj od 15.00 jestem w domu. Ale pewnikiem jeszcze w Garbate wrócę ;)
UsuńWitaj. :) Wzięłaś udział w moim konkursie na www.postmeridiem1.blogspot.com i napisałaś, że zadanie jest nieprzemyślane. Ciekawi mnie, dlaczego tak uważasz? ;)
OdpowiedzUsuńOdpowiedź wysłałam Ci na e-mail.
OdpowiedzUsuń