czwartek, 14 maja 2015

Dziecięca krucjata



Autor: Philippa Gregory
Tytuł: Krucjata
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Wydawnictwo: Egmont
Seria: Zakon Ciemności
Tom: 2
Liczba stron: 299
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-237-7014-05


Z Europy do Ziemi Świętej wyrusza dziecięca krucjata prowadzona przez charyzmatycznego przywódcę. Luca Vero, członek tajnej organizacji o nazwie Zakon Ciemności, której zadaniem jest szukanie znaków zwiastujących nadejście końca świata, musi sprawdzić, czy wyprawa ma szanse powodzenia. W dochodzeniu pomagają mu przyjaciel Freize oraz dwie odważne dziewczyny – Izolda i Iszrak.

Legenda o dziecięcej krucjacie do Ziemi Świętej przetrwała średniowiecze i dotrwała do naszych czasów. Obecnie historycy skłaniają się do przekonania, że nie było żadnej dziecięcej krucjaty. Jednakże niektórzy wierzą, iż co najmniej dwa razy była ona podejmowana przez dzieci i młodzież. I tej wersji postanowiła trzymać się Philippa Gregory na potrzeby powieści Krucjata, drugiego tomu cyklu Zakon Ciemności.
Pierwszy tom serii pt. Odmieniec (recenzja TUTAJ) wspominam bardzo miło i z uśmiechem na ustach. W drugim tomie spotykamy tych samych bohaterów, a są to: inkwizytor Luca Vero, jego skryba Brat Piotr, jego służący Freize, pani na Lucretili Izolda oraz jej wschodnia służąca Iszrak. Ta nietypowa piątka przemierza na koniach i z jucznym osiołkiem teren Włoch. Według rozkazów mają udać się do Zagrzebia, by tam wykonać kolejne zadanie i szukać oznak końca świata. Jest rok 1453. Towarzysze podróży wiedzą już, że Turcy zdobyli Konstantynopol, a największa chrześcijańska świątynia Hagia Sofia została zamieniona w meczet. To początek końca…
Niewesołe to wieści dla pobożnych ludzi, ale Luca ma zadanie do wykonania – szuka oznak działalności Boga i Szatana, ostrzegamy przed końcem świata i musi sporządzić mapę lęków świata chrześcijańskiego. Pewnego dnia zatrzymują się w Piccolo. Wkrótce po nich do tej małe wsi przybywa krucjata dziecięca prowadzona przez nastolatka ze Szwajcarii – Johanna Dobrego. Ten dobry pastuszek twierdzi, że przemówił do niego Bóg i wykonuje wolę Bożą. Jego płomienne przemówienia trafiają do serca każdego słuchacza, nawet bezbożnej Iszrak (zapewne do serca czytelnika też trafią, perswazja działa). I nic dziwnego, że za Johannem podążają kolejne dzieci, kolejni młodzi ludzie, by dziecięca krucjata mogła zmienić świat. W Piccolo jest ich około 700. Podążają do Jerozolimy na dzień Sadu Ostatecznego.
Dzieci wszystkich wrogów zaprowadzą pokój na świecie. To krucjata dziecięca i wszystkie dzieci odpowiedzą na wezwanie. Potem do Jerozolimy przybędzie Jezus i świat się skończy. (s. 44)
Autorka wiarygodnie przedstawia wygląd dzieci utrudzonych wielokilometrową wędrówką, zabiedzonych i głodnych, ślepo wierzących w słowa swego przewodnika. Pomoc zaoferowana przez miejscowego księdza, mieszkańców z Piccolo i okolic przypomina dzisiejsze przyjmowanie w parafiach pielgrzymów idących na Jasną Górę.
Wiarygodne odmalowane zostało postrzeganie zjawisk przyrodniczych i poziomu wiedzy. Zupełnie inaczej to wygląda od strony zabobonnych chrześcijan i co tu dużo mówić – słabo wykształconych, a inaczej od strony Arabów, którzy w połowie XV w. posiadali najwspanialsze i najbogatsze księgozbiory na świecie. Na kartach tej powieści poznajemy Radu Beja, 19-letniego kapitana arabskiego statku. Konfrontacja jego wiedzy z wiedzą inkwizytora ukazuje przepaść, ale Luca jest ciekawy świata, zadaje trudne pytania i poszukuje na nie odpowiedzi. On chce wiedzieć i zrozumieć świat.
Równie ciekawa rozmowa odbyła się między przyjaciółkami Izoldą i Iszrak na temat panujących obyczajów. Lepiej być człowiekiem wolnym czy też przystosować się do obowiązujących norm? Kobieta ma być nietknięta do ślubu, co najwyżej może być pocałowana w rękę, ale nie w usta! To byłaby strata honoru dla damy. Ale służąca Izoldy pochodząca ze wschodu, wykształcona, o umyśle naukowca ma inne spojrzenie na świat  norm. Jej słowa są aktualne do dziś:
Ale w życiu chodzi o coś więcej niż dopasowanie się do męskiego wyobrażenia o kobiecie godnej szacunku. (s. 203)
Średniowiecze to też zabobony, oskarżenia o czary i inne dziwne rzeczy, nie mieszczące się w umysłach prostych ludzi. Ich namiastkę mamy w tej powieści. Luca zmuszony był przeprowadzić proces, a oskarżone były jego towarzyszki podróży. Autorka wykazała się znajomością procesów przeprowadzanych przez inkwizytorów, szukaniu argumentacji dla obrony i odpieraniu kolejnych oskarżeń ciemnego ludu. Bowiem Krucjata skupia się nie tylko na wyprawie dzieci do Jerozolimy, ale także na postrzeganiu zjawisk przyrodniczych, tych największych i niewytłumaczalnych w tamtych czasach. Wówczas prości ludzie wszystko przypisywali działaniom szatana, choć było ich racjonalne wytłumaczenie. I właśnie owe próby zrozumienia Matki Natury przez Lucę i Iszrak są bardzo ciekawe. Dostarczają czytelnikowi wiedzy o tamtych czasach, tak jak i o ubiorach, podróżowaniu, jedzeniu, relacjach między ludźmi różnego stanu, wierzeniach i przesądach.
Mimo niebezpieczeństw rozwijają się tu dwa wątki miłosne. Coraz bardziej rozkwita pierwsze uczucie między Izoldą i Lucą, jednakże jest ono niedozwolone, o czym doskonale oboje wiedzą. Iszrak i Freize też coś do siebie czują, coś więcej niż zwykłą przyjaźń, lubienie się. Główni i drugoplanowi bohaterowie są z krwi i kości, dobrze scharakteryzowani, coraz bardziej intrygują, a czytelnik chce ich jeszcze bardziej poznać, np. Radu Beja i mistrza Zakonu Ciemności skrywającego twarz pod kapturem habitu i z tajemniczym tatuażem na ramieniu – smoka zjadającego swój ogon. Największą sympatią darzyłam Freize’go. Zabrakło mi tu jego poczucia humoru, ciętych ripost, ciekawej logiki, chłopskiego rozumowania. Ten prosty chłopak podziwia siłę i mądrość swego konia Rufina, pochyla się nad zabiedzoną, rudą kotką. Zwierzęta go kochają, ufają mu, bo ten człowiek ma dar jak święty Franciszek z Asyżu. I ta jego miłość do zwierząt okazuje się być kluczowa w najtragiczniejszym momencie.
Krucjatę przeczytałam z zainteresowaniem, ale mniejszym niż pierwszy tom. Może dlatego, że tu było więcej dramatu i tragedii oraz uczuć, a tam przygody i śmiechu, choć w obu tomach akcja jest dość wartka i ma ciekawe zwroty. Ciekawe dialogi i plastyczne opisy są zrównoważone pod względem objętości i dobrze się je czyta. Styl autorki jest komunikatywny i przystępny oraz bardzo… zwierzęcy! W tym tomie zauważyłam, iż wielokrotnie Philippa Gregory w opisach zwraca uwagę na świat przyrody oraz używa porównań do zwierząt, np.: jak rozdrażniony kot, jak rozeźlone kury w kurniku, jak oddech śpiącego węża. Jedynie mam żal do autorki, że nie posłużyła się stylizacją językową, tylko współczesnym językiem. To nieco odbiera autentyczności tej powieści.
Koniec epoki średniowiecza został barwnie przedstawiony. Czytelnik poznaje różne aspekty codziennego życia w tamtych czasach oraz wydarzeń rzadko spotykanych, a tragicznych w skutkach. Zakończenie Krucjaty nie jest może zbyt spektakularne, ale czytelnik otrzymuje w ogólnym zarysie informację, o czym będzie następny tom, czego od swych wysłanników oczekuje mistrz Zakonu Ciemności. Historia w wydaniu beletrystycznym też może być ciekawa. 

<!-- kod zBLOGowani.pl -->     <div style="text-align:center;margin: 0;padding: 0"><a target="_blank" href="http://effnet.pl/scripts/click.php?a_aid=0102&a_bid=10045a2a" title="Sprawdź serwis zBLOGowani.pl!"><img src="//zblogowani.pl/code/action/19/331139/btn.png" alt="zBLOGowani.pl"><span style="width:0;height:0;"><img src="http://effnet.pl/scripts/imp.php?a_aid=0102&a_bid=10045a2a" width="0" height="0"></span></a></div> <!-- koniec kodu zBLOGowani.pl -->
Książka przeczytana w ramach wyzwań:

8 komentarzy:

  1. koleżanka miała obsesję na punkcie krucjaty dziecięcej... kurczę skoro Gregory się za to wzięła to musi być niezłe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gregory dba o realia historyczne, więc pod tym względem jest naprawdę niezłe.

      Usuń
  2. Dobrze, że drugi tom Cię również zainteresował. Najgorzej byłoby, gdyby był kompletnie nieudany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna myślę o tym, by zapoznać się z twórczością tej autorki, bo moja znajoma jest jej wierną fanką i bardzo ją zachwala. Dlatego też w wolnym czasie postaram się sięgnąć po powyższą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznij od pierwszego tomu "Odmieniec".

      Usuń
    2. Dzięki za podpowiedź. W takim razie popytam się w mojej bibliotece o tę książkę.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.