wtorek, 12 grudnia 2017

Właśnie - współczesne baśnie!



Autor: Adam Cichy
Tytuł: A właśnie, że baśnie
Ilustracje:
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 44
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8119-094-7 



Baśnie! Któż ich nie lubił słuchać w dzieciństwie i przenosić się do baśniowej krainy? Adam Cichy w swej książeczce dla dzieci A właśnie, że baśnie proponuje cztery własne utwory, w większości współczesne wierszowane baśnie.
Okazało się, że właśnie,
o nim stare mówią baśnie. (s. 10)
O kim? O mitycznym bohaterze z guzem na czole i z talentem do uzdrawiania, który jest wzorem zachowania dla innych i ze wszystkim daje sobie radę. Baśń O niezwykłym koniku porusza wiele problemów – nietolerancję przez grupę rówieśniczą ze względu na odmienny wygląd, rolę rodzica w wychowywaniu takiego dziecka, jego cierpienie psychiczne i przeciwstawianie się temu swoim dobrym zachowaniem i cierpliwością, kształtowanie kręgosłupa moralnego. I nauka dla najmłodszych o tym, jakim być człowiekiem i jak postępować na co dzień.
Bo im szybciej dzisiaj zaśniesz,
 prędzej piękną podróż zaczniesz! (s. 19)
Duszki i poduszki to baśń zaskakująca w swej treści. Mały czytelnik dowiaduje się, ile duszków czuwa nad jego spokojnym i nieprzerwanym snem, dlaczego rano pościel jest poplątana, a włosy są potargane, kto dba o ciepło ich nóżek. A nawet, kto odpowiada za chrapanie! Mają szansę dostać bilet do krainy baśni. Ciepły i sympatyczny utwór, z humorem, który raczej nie ukołysze dzieci do snu. Będą za bardzo rozemocjonowane, a nie śpiące czy przestraszone. 

Jedzcie jarzyny chłopcy i dziewczyny! – tytuł wyjaśnia wszystko. Nic dziwnego, ze powstała baśń o warzywach, skoro tyle jest jarzynowych niedojadków. Poszczególne warzywa zachwalają swoje właściwości, przekonują do siebie, a niektóre z nich występują jako bohaterowie kolorowych ilustracji. Ich nazwy są pogrubione. W obecnych czasach popularne powiedzenie ma nowe znaczenie, które osobiście popieram, a brzmi ono tak:
Jeśli nie chcesz mojej zguby,
to rzodkiewki kup mi luby! (s. 30)
Autor propaguje zdrowy sposób odżywiania się już od małego. Od tego bowiem zależy, jaki człowiek będzie w przyszłości, niezależnie od wykonywanego zawodu. I morał wart nie tylko zapamiętania na całe życie, ale i wcielenia go w życie.
Mrrrookiem, mrrrookiem…
noc nadchodzi koocim krokiem,
zmmrużyć oczy masz ochootę,
poomrruuczeć jakbyś był kootem… (s. 34)
Koty na płoty to baśń o zwierzęciu, który od tysięcy lat dzieli świat wspólnie z ludźmi. Mały czytelnik pozna rodzinę kotów, ich charakter, ich niezwykłe zwyczaje i pragnienia dotyczące na przykład delikatnej pieszczoty oraz możliwości ich ostrych pazurków. Dziecko dowie się, co łączy wszystkie koty. A przy tym autor udziela rady czytelnikowi, jak postąpić z kotem, „gdy jest w poniewierce”. Oprócz ilustracji pięknych kotów trzeba skupić uwagę dziecka na brzmieniu niektórych słów, związanych z tymi zwierzętami. A nawet pokazać zapis wyrazów i na przykład zapytać, co przypominają dwie literki „o” umieszczone koło siebie.
W całej książeczce uwagę przykuwają kolorowe i bardzo starannie wykonane kredkami ilustracje. Mały kucyk z guzem na głowie wzrusza, warzywa chce się schrupać, duszki ma się ochotę od razu zaprosić do siebie, zaś koty wyglądają jak żywe. W wierszowanych baśniach z rzadka zazgrzyta rym czy rytm, czy pojedyncze wersy różnią się od całości mniejszą czcionką, ale to nie jest aż takie ważne. Najważniejsza jest nauka z nich płynąca. Książeczka dla dzieci jest pięknie wydana, a okładka wręcz magiczna!
A właśnie, że baśnie to bardzo dobra propozycja dla dzieci, które zaczynają rozumieć świat i prawa nim rządzące, a także dla dorosłych, ceniących sobie magiczny świat dziecięcej wyobraźni. Ukazuje wartości, jakie należy propagować w XXI wieku wśród najmłodszych czytelników, by wyrośli na mądrych, dobrych i zdrowych ludzi.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



Książka przeczytana w ramach wyzwań:


 

3 komentarze:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.